poniedziałek, 28 stycznia 2019

Płaszcz na płaszczu / Coat on coat

Jednak jestem niepoprawnym, choć zniszczalnym nałogowcem. W sobotę zrobiłam ledwo, ledwo, padając z nóg, zdjęcia 2 stylizacji. Zaraz też w sobotę puściłam posta z pierwszą. Dziś już nie wytrzymałam i puściłam tę drugą. To moje marne samopoczucie jest chyba moim prawdziwym kołem ratunkowym, bo kiedyś robiłam zdjęcia 7-9 stylizacji za jednym razem i puszczałam posty jak szalona, właśnie co dwa, trzy dni, i pewnie znów tak by było, gdybym tylko miała energię. Drugim moim kołem ratunkowym są lumpeksy, które poza wspomnianymi białymi rzeczami ostatnimi czasy, nie mają dla mnie słownie NIC. Po prostu totalna pustka i żenada. Zawsze uważałam, że nie ma przypadków i ta sytuacja tylko to potwierdza. Mam takiego swojego bardzo uciążliwego, ale jednak ratunkowego katamarana.




Z tego, co pisałam powyżej, plus to, że prawie z wszystkiego wyrosłam, wynika, że jeśli będę teraz coś pokazywać cudem, to będą to wciąż wariacje wokół tych samych rzeczy. Tymczasem nie będzie to sprawa żadnej zdroworozsądkowej czy ekologicznej decyzji, tylko imperatyw. Możecie mieć wrażenie, że wciąż pokazuję to samo. Ja już odczuwam rodzaj takiego deja vu, gdy przeglądam swój instagram. Jest to jednak do uniesienia ;) Mogę jedynie obiecać, że przez jakiś czas nie będę już pokazywać tego futra, a białą spódnicę ubiorę jakoś inaczej, na przykład na głowę, albo jako pelerynę. O białych golfach nic nie obiecuję :)

Wracając do sobotnich zdjęć, pierwsze biało-białe udały mi się na świeżym śniegu. Niestety w trakcie mojego przebierania, mój mąż w trosce o mnie odśnieżył mój wybieg i już nie było tak ładnie, za to było bezpieczniej ;)

W tę sobotę także mój mąż potwierdził, to co zawsze tu powtarzam, że z moją wagą i wyglądem nie jest dobrze, ale jestem mistrzynią kamuflażu. On to ujął nieco inaczej. Chciał mnie zabrać ze sobą wieczorem na imprezkę, a ja mu oczywiście odmówiłam, argumentując, że taka gruba i paskudna to jeszcze długo nikomu na żywo się nie pokażę. Usłyszałam na to, że zawsze pięknie wyglądam, bo potrafię się świetnie maskować :) Od dziś macie więc do czynienia z Maskownicą :)

Uwielbiam warstwy i w moich inspiracjach pokazywałam je często. Nowością warstwową i bardzo praktyczną w tym sezonie są zestawienia płaszcz na płaszcz, czy też kurtka na płaszcz. Pokazywały już takie pomysły na swoich blogach Renia Jaz i Krynka. Przepraszam, jeśli kogoś niechcący pominęłam. Ostatnio pokazywałam w inspiracjach kurteczkę puchową na płaszczu. Mój zestaw miał być pierwotnie zaprezentowany w ramach ostatniego wyzwania Phenomenal Us, tylko, zamiast spódnicy miały być spodnie włożone w buty. Niestety nie miałam wtedy jakoś do niego nastroju, czy serca i pokazałam coś innego. Chyba nie lubię ostatnio siebie w spodniach, wiadomo dlaczego ....

Dodatki w tym zestawie są skomponowane świadomie i celowo ;) W plecionce paska znajdziemy kolor torebki, czarne okulary nawiązują do plecionki butów, a plecionka paska nawiązuje do plecionki butów. Nieźle Wam naplotłam, ale chciałam spróbować, jak to jest, pleść plecionki o plecionkach jak popleciona :))

Zapraszam do obserwowania i do polubienia mojej strony na fb LUMPOLASTYLE
Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.

futro/fur - THOMAS ALBRECHT ( sztuczne )
płaszcz/coat - NN
golf/turtle neck - ZARA
buty/shoes - Betty Barclay
torebka/bag - NN
spódnica/skirt - C&A
pasek/belt - NN
okulary/glasses - NN













33 komentarze:

  1. Piękne są te Twoje plecionki:))białą spódnicę pokazuj jak najczęściej bo jest cudna:)))futerko super:))torebka i buty marzenia:)))Wszystko mi się podoba:))Pozdrawiam serdecznie i bardzo sie cieszę że się pokazujesz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu ☺ Na pewno czasem tu się pokażę, a do Ciebie z radością zaglądam ☺

      Usuń
  2. Olu super ta warstwowość, pięknie to wyszło, bardzo ciekawie i futerko piękne. Dzięki niemu moje zostało w szafie, a miało pojechać. Podoba mi się też ten szary płaszcz pod futerkiem.Calość wyszła super, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu ☺ Uwielbiam warstwy, choć im większa jestem tym mi z nimi trudniej, bo w lumpeksach powoli nie ma już dla mnie oversizow 😂😂😂

      Usuń
  3. Fajnie wyglądasz w tym wszystkim, świetna torebka i pasek a jeżeli nawet coś tam udało ci się przytyć to na pewno bardzo poprawiło buzię, wyglądasz jak po wizycie w renomowanej klinice😉 jest ekstra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helenko dzięki za taki miły komplement, choć ja wolę na odwrót 😉 no ale jak się nie ma co się lubi, to się ma, co się nie lubi 😉 Buziaki ☺

      Usuń
  4. Futro, a la norki cudne, Twój mąż ma rację, jesteś maskownica, ja czasami też. Raz się uda super, a raz tak sobie, mówię o sobie, też mam tu i tam więcej niż mniej, ale muszę się ludziom pokazywać, bo i tak chodzę do pracy. Spódnica jest obłędna, chciałabym taką, ale w plisowankach wyglądam jak śląska pyza.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tak to właśnie jest z tymi ciuchami, gdy byłam szczupla to plisowanki wisiały, bo mnie pogrubiały, a teraz mnie ratują, bo mi w nich najwygodniej, szczególnie w tych na gumce!😂 Dziękuję Marzenko i ściskam ☺

      Usuń
  5. Wlasnie tego bylo mi trzeba .....wiatru w warstwy :))))) Wiesz ,ze mam bzika na punkcie warst,tworzenie ich to jak ukladanka :))) Czasami trzeba sie z nia pomeczyc a czasami idzie nam zaskakujaco latwo ,ale zawsze efekt jest spektakularny ...jak u Ciebie :))))troche czystej formy i kolorystyki a troche szalenstwa w postaci zamaszystego futra :))) To swietny mix ,potwierdzajacy jak bliska jest Ci moda :)))Rewelacja przez duze R !!!

    PS; zdjecia idealnie oddaly charakter stylizacji ...sa takie zywiolowe ,pelne wyrazu ,energii:)))buziaki Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, warstwy to jest to ☺ Też zauważyłam, że te moje propozycje są dużo spokojniejsze i bardziej praktyczne niż kiedyś, takie prawie zwyklaki i w zasadzie moje codzienniaki ☺ Może tylko z tą bielą w zasmogowanym rekordowo Rybniku trochę trudno, ale tylko "trochę"😉 Dziękuję Kochana, czekam tęsknie na każdą Twoją propozycję, ale też na każde Twoje słowo u mnie, bo dodaje mi sił ☺

      Usuń
  6. Już 10 razy szukałam płaszcza, ktory by się zmieścił na płaszcz, ale niestety zero sukcesu, na szczęście Ty i Renia jesteście na czasie :) )))
    Cudne zdjęcia, tyle radości u tyle ruchu.
    I ta cudownie skomponowana stylizacja, kocham to futro, kolor i fason są po prostu niewiarygodne. No i oczywiście pomysł i sczegóły - plecionki, małe kropi koloru i trzy warstwy. SUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kisses Sis - Margot :) )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana :) Kocham warstwy, oversizy i mieszanie wzorów, więc jestem przeszczęśliwa, gdy choć jedno ukochaństwo mogę pokazać :) Buziaki :)

      Usuń
  7. Stylóweczka na 100%
    Świetne warstewki skomponowane w obłędną całość. Nosisz to futro jak gwiazda hollywoodzka, a torebunia mniam :)
    Powodzonka Oleczko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasieńko ostatnio czytałam o filozofii cienia Jungai podobno najbardziej w innych denerwuje nas to, co my odrzuciliśmy u siebie, zepchnęliśmy do tego cienia, a jest naszą cechą charakterystyczną, czy wadą. Ja nie lubię gwiazdorzenia u innych, więc może to o czymś świadczy ;)) Buziaki Kochana :)

      Usuń
  8. I kto by powiedział, że nie da się ubrać w second handzie? Oczywiście, że się da i do tego jeszcze jak! Wspaniałe ubrania, jestem pozytywnie zaskoczona, że użyłaś trendu coat on coat. Wyszło świetnie :-)
    Pozdrawiam!
    Anetta z Modny-blog.com - bloga przeznaczonego dla każdej kobiety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użyłam tego trendu, bo ja jestem trendowata :)))) W second-handach ( tylko i wyłącznie ) ubieram się od 3 lat i modą też od tego czasu się zajmuję, a trendami przejmuję i o tym też jest mój blog :) Cieszę się, ze Ci się podoba :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Te warstwy, to idealne dla mnie - zmarzlucha!!! :)))
    Super, to wygląda na dodatek! Ekstra namiksowałaś!
    Mnie tam nie przeszkadza, że ciuchy sie powtarzają! Własnie sztuką jest kombinować z tych samych, anie wciąz nowe kupować :D
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kochana, nie ma jak warstwowanie ☺ Czekam teraz na Twoje ☺ Buziaki ☺

      Usuń
  10. Ola, jesteś niepoprawną marudą. Ja nie wiem co Ty się czepiasz swojej wagi i wyglądu. Wszystkie widzimy, ze wyglądasz pięknie i w białym golfie i w plisowankach, i w płaszczach, i w warstwach. Te dzisiejsze są wyśmienite. Po prostu. Szary płaszcz i dodatki super! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś biorę na klatę, to co napisałaś :)) i obiecuję, ze nie uda mi się poprawić ;) Cieszę się Kochana, że Ci się podoba :) Buziaki :)

      Usuń
    2. Podpisuję się pod Ewą.
      Dla mnie wyglądasz genialnie!!! Futro boskie, mogę go oglądać 100 razy i więcej.
      Buziole!!!

      Usuń
    3. Dziękuję Wam obie cudne dziewczyny :)))

      Usuń
  11. Fantastyczny pomysł - płaszcz na płaszczu.
    Zapraszam do mojej strony
    http://krystynaczarnecka.pl/

    serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj,ja mam problem taki,że uzależniłam się od sklepu internetowego REMIX.Patrząc na to jak można ubrać się w SH zaczęłam wyszukiwać tam niezłe perełki.No a że ceny codziennie spadają wiele z nich mi przepadło bo chciałam zakup odłożyć do jutra no i ktoś mi sprzątnał perełki.Dziękuję za to że pomogłaś mi odkryć taki sposób ubierania.W mojej szafie zagościły niezłe unikatowe ciuchy.Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ☺ Też na początku blogowania trochę torebkowo Remixowałam ☺

      Usuń
  13. wspaniały blok i fajne treści

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo odważne rozwiązanie. Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu ten pomysł.

    OdpowiedzUsuń