sobota, 23 lutego 2019

Blue Monday

    Moi Kochani, ponieważ rosnę nadal wszerz i wcale nie wzdłuż, co nie oznacza wciąż ani siły, ani potęgi, ani nic fajnego, czy budującego i tymczasem żyję jakoś tak, byle jak, totalnie niezdrowo, to chyba powinnam zmienić nazwę, a przynajmniej misję mojego bloga. Dziś dowiedziałam się, że rozmiar większy niż 38 to już niezdrowa otyłość, i że jeśli idealny wizerunek dojrzałych modelek mnie deprymuje, a nie motywuje, to znaczy, że zmarnowałam życie, ale podobno jest dla mnie nadzieja, bo życie można zacząć w każdej chwili, są na to przykłady. Ja tymczasem z tej okazji na nadzieję nie skorzystam i oficjalnie, nosząc aktualnie rozmiar 46 ( przynajmniej taki widnieje na dziesiejszych ciuchach dolnych, a są mi w sam raz ), zaczynam PROMOWAĆ niezdrową otyłość i w ogóle niezdrowy tryb życia. Koniec miętkiej gry. 
     

    Ok, upuściłam sobie trochę zepsutej dziś krwi i teraz już będą tylko obrazki z tą moją niezdrowo otyłą modelką. Muszę przeprosić Was za podobno powszechną mistyfikację, ponieważ założyłam jej w pocie nie tylko czoła wyszczuplającą bieliznę. 
     A teraz już obrazki i trendowata moda, przynajmniej tak się starałam. Wszystkie rzeczy z lumpeksu, wszystkie świetne, super jakości, w tym wełny, kaszmiry, skóry, albo przynajmniej cenionych sieciówek, bo Zary i Topshopu. Dla mnie to bez znaczenia, ale taki jest fakt, a z faktami dłuuuuugo się dyskutuje, dziś miałam okazję doświadczyć ;)
    Bawcie się dobrze, byle nie moim kosztem, bo tego już nie wytrzymam. Zresztą nie ma podstaw, bo stylówka jest świetna, ja jestem z niej bardzo zadowolona i choć wcale, a wcale nie jestem szczęśliwa z powodu mojej sylwetki i wagi, to póki czegoś mi się z tym nie uda zrobić, będę patrzeć na to inaczej. Dziś nie jest to już mój płacz nad rozlanym mlekiem, tylko bardziej nerw, żeby nie napisać dosadniej, co chyba wyraźnie widać. Następny post będzie mniej emocjonalny, napiszę w nim coś fajnego i miłego, obiecuję to sobie też. I tak dobrze, że piszę na trzeźwo, serio ;)) 

A teraz obleśne, zasapane buziaki, bo wiadomo jak jest ;)














38 komentarzy:

  1. Waga, wagą-tego na fotkach nie widać, więc uśmiech proszę :) :) A tak w ogóle, z tym da się coś zrobić przy odrobinie samozaparcia. Sama aktualnie staram się coś zrobić :) Chodzi o nędzne 4 kilo. Stylówka cudowna. Kocham ciepły brązik z delikatnym błękitem. I do tego ten szal... Gratuluję i pozdrawiam Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Kochana, że da się coś zrobić, wtedy kiedy da się coś zrobić ☺ Nieraz robiłam i zrobiłam, ale tymczasem się nie da ☺ Jak się da, to się pochwalę, ale też nie będę gnębić innych, którym się nie da, czy nie uda. Dziękuję ☺

      Usuń
  2. Super look.Tyle warstw tylko Ty umiesz zestawić.I proszę nie przesadzaj z tą grubą.A.Glazer Cyulska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oluś, po prostu reaguję ☺ Dziękuję Kochana ☺

      Usuń
  3. Spódnice na spodnie - zdecydowanie mój ulubiony trend. Zrobiłąś to perfekcyjnie.
    Absolutnie perfekcyjnie - i kolorystycznie i fasonowo - idealnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Nie wiem, jak jeszcze to określić - jest CUDOWNIE :) ))))
    Kisses - Margot :) ))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się szalenie ta stylówka podoba. Brąz i błękit, wspaniałe połączenie kolorów. Odważne zestawienie spódnicy i spodni, wprost stworzone na fashion week.
    Strasznie dużo goryczy i żalu jest w twoich słowach. Czasem dobrze jest po prostu olewać pewne rzeczy, lepiej się wtedy żyje. Choć wiem, że to niełatwe, zwłaszcza jak jest się wrażliwcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba ☺ Wiem, że wylało się ze mnie dziś dużo żółci, ale tego potrzebowałam, poczułam się dziś znów cholernie zmęczona ludźmi, przejdzie mi i będę olewać, obiecuję ☺

      Usuń
  5. Podoba mi się :-) Bardzo ciekawa kompozycja na te chłodne dni ostatnio - Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolory świetnie zestawione, ale się okutałaś, żeby się ukryć, warstwy i narzutka fajnie robią tej stylizacji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co zrobię latem 😂 okutałam się, ale i tak zamarzałam przypadkiem 😉

      Usuń
  7. Oleńko fantastycznie wyglądasz w tym zestawie. Kolory są magiczne :)
    Kochana mam wiele klientek w rozmiarze większym niż 44. To piękne i niezwykłe kobiety, tak jak TY :))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna kolorystyka. Pozdrawiam Cię serdecznie. Życzę Ci Olu, abyś wreszcie pokochała siebie, to jest kogo kochać !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Olka!!!! Ty Kokietko :) Cały ten tekst jest tylko po żeby Ci zaprzeczyć po całości, co też niniejszym czynię :) CUDOWNIE wyglądasz, nieważne jaki rozmiar i cała stylizacja jest piękna, zarówno w kwestii kolorów jak i zestawienia ciuchów. Szczerze ? To wszystko wygląda tak jakby jakaś bardzo znana gwiazda wyszła sobie na spacer w niedbale zarzuconych najmodniejszych ciuchach.Brawo TY !!!! Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach Ewuś, ja sobie zdaję sprawę, źe jestem mistrzynią kamuflażu, przynajmniej zimą ☺ Też jestem zachwycona tą stylówką, chciałabym móc same takie pokazywać, ale nie zawsze mam z czego, a nie skupiam się na kompletowaniu. Nie jestem za to kokietką, tylko się serio wczoraj tymi tekstami w dyskusji wkurzyłam, co mnie być może trochę naprostuje. Dasz wiarę, że czasem na początku bloga, gdy miałam 20 kg mniej retuszowałam zdjęcia naciàgając je w pionie? Nosząc rozmiar 36/38! Jeszcze raz dzięki ❤

      Usuń
  10. O rozmiarach nie piszę,sama wiesz dlaczego:)))zestaw cudo:))piękne błękity i fantastycznie im z brązami:)))duży szal to wisienka na torcie:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu ☺ No, wkurzyłam się trochę 😉 Buziole 😙

      Usuń
    2. Nie ma się o co wkurzać:))miałam na myśli siebie:))buziaki:))

      Usuń
  11. Fajnie, że się znowu pojawiasz, jak zwykle ciekawie, pięknie kolorystycznie, potrafisz genialnie nakładać warstwy. No nie wiem albo mam słabszy wzrok (wiek swoje robi), albo jesteś mistrzynią kamuflażu a może masz genialnego fotografa ale ja tych kilogramów i rozmiaru na Tobie nie widzę.
    pozdrawiam aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem mistrzynią kamuflażu ☺ i fotografa mam świetnego bo serdecznego ☺ Dzięki Aga ❤

      Usuń
  12. Rozsmakowalam sie juz na insta ,ale dopiero teraz w pelni moglam poczyc smaki tej stylizacji :)))) piekna gra kolorow,swietnie pokazane warstwy i wielki szal ,ktory nadal calej stylizacji tej pelnej energii zamaszystosci :)))) przepieknie jak zawsze ,buziaki Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana ❤ ( czekałam na Ciebie bardzo ☺ )

      Usuń
  13. Wkurzaj się częściej - wtedy piszesz najlepsze teksty:-)promuj tą niezdrową otyłość, której niejedna Ci ZAZDROŚCI - tak - ZAZDROŚCI!!! Wyglądasz FANTASTYCZNIE, zestaw jak marzenie i Ty Piękna i niepowtarzalna! Agata

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem o czym piszesz, czytałam...ja to ta gorsza, bo wiadomo jak jest. Przez takie teksty odechciewa mi się blogowania. Buziaki...a stylówka całkowicie w Twoim stylu. Dla mnie super choć ja unikam warstw. Wiadomo dlaczego. Kolorki kocham...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basieńko ☺ Jesteś ta najlepsza ❤

      Usuń
  15. A ja juz zmeczona jestem pisaniem wciaz tego samego 🙂: super, wspaniale I zazdroszcze umiejetnosci wylawiania takich cudeniek!

    OdpowiedzUsuń
  16. Stylizacja bardzo udana. Gratuluję takiej kreatywności!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładne zestawienie kolorów, świetny post

    OdpowiedzUsuń
  18. dużo ciekawych pomysłów tutaj!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zainteresował mnie ten blog


    OdpowiedzUsuń
  20. Zestawienie tego brązowego płaszcza z błękitnymi dodatkami to strzał w dziesiątkę

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniały pomysł na stylizację z wykorzystaniem płaszcza. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń