środa, 27 czerwca 2018

Podrygi w żółtym fartuchu / Shivers in a yellow apron

Dziękuję za wszystkie komentarze do poprzedniego nobliwego i zachowawczego posta. Używam tych określeń, bo jestem nimi zauroczona i po prostu zgadzam się całą sobą z taką opinią. Odbieram ją nawet jako komplement, bo naprawdę trudno było mi zrobić taką spokojną stylizację. Większość energii blogowo zużywam właśnie na samoograniczanie, a nie na ekspresję. 



Dziś mniej poważnie, ale też mniej prawdziwie. Taka fikcja literacka, ale bez literatury. Moje prawie ostatnie podrygi, za to w żółtym fartuchu. Same zdjęcia, właściwie bez treści i bez przepraszania za to. Po prostu wyganiam co mam w zapasie, żeby nie mieć wyjścia. Nawet nie zamierzam tego posta nigdzie anonsować. Jestem permanentnie zmęczona i marzę o płaskich Bieszczadach. Boli mnie wszystko, a najbardziej dusza. Rozdarcie między tym, co jest w realu, a tym, co tutaj oglądacie, jest dla mnie nie do uniesienia. I nie chodzi tu tylko o photoshopa i inne zmyślne zabiegi. Wiem, że nikt tego nie chce słuchać, ale ja też nie chcę już zmyślać i mamić, ani Was, ani siebie też. Póki co do zobaczenia, bo jeszcze mam jakieś zdjęcia, których mi wciąż żal, ale jest ich niewiele.

















48 komentarzy:

  1. Najbardziej spodobały mi się buty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdarciem blogi stoją. Przynajmniej mój. Od lat. Terapia na popieprzone wnętrze. A stylówka zacna, buty boskie - miałam kiedyś na takich biegunach japonki, były hitowe, ale zepsułam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w butach aż chce się skakać nawet przez łzy 😉 Popieprzone wnętrze chyba nie do przeszczepienia ...

      Usuń
  3. Torebusia-koperta jest fantastyczna!
    Nie znikaj kolorowy ptaku! Zachwycasz i inspirujesz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Akceptuję tu wszystko (choć zwykle omijam rozdarte portki), od oryginalnych butów poprzez spodnie, fartuch, świetne dodatki, powtarzam świetne, do okularów i włosów :)) Super sportowy zestaw :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Olcia co znowu się dzieje, ty jesteś prawdziwa i piękna. Przecież kochasz to co robisz. Ty nie udajesz, jesteś prawdziwa...też mam tak, ale moja przyjaciółka...znowu zaczynasz...no nie znowu...przecież robisz to dla siebie i rób to dalej...Olcia super żółta stylówka, a takie portki uwielbiam, buziaki i ...zawsze jakieś ciuchy się znajdzie, a z twoim talentem wyjdą cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zdjęcia, a autentyczność ich jest niesamowita :)

    Blog ZOIOMODA

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć witam cię bardzo serdecznie w ten pochmurny deszczowy czerwcowy letni dzień a ja jestem bardzo zachwycona bardzo mi się podoba stylizacja jaki sesja widzę tutaj swojską rozładowaną kobitke i naprawdę bardzo miło mi się Spogląda na zdjęcia i na twoją osobowość zdjęcia są energiczne mają swoją duszę i to jest najważniejsze stylizacja ma swój pazur a do tego mega wygodna Pozdrawiam cię serdecznie Życzę przyjemnego wieczoru oraz mnóstwo wspaniałych chwil w ciągu tygodnia Trzymaj się ciepło


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za to, że zajrzałaś do mnie i za taki fajny komentarz ☺ Pozdrawiam ☺

      Usuń
  8. Taką Olę lubię najbardziej - uśmiechnięta, zwariowana, szalona, pełna energii... Jest kolor, jest moc :-) Super :-) Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej Olu, blog blogiem a życie toczy się swoim torem. Czasami dobrze zatrzymać się na chwilę, głęboko pooddychać, przemyśleć to czy tamto. Tak po prostu dla złapania wiatru w żagle. Mnie problemy nie opuszczają, może zamknę swój kramik blogowy. Coraz częściej mam to w głowie. Czego Tobie absolutnie nie sugeruję, jedynie co, to mogę zalecić dystans. A wyglądasz na zdjęciach tak radośnie, lekko i widać że ten zestaw rozlużnia Ciebie, jest fantastyczny! Torebeczka taka słodziutka :))) Olu bądż sobą i daj sobie czas, całuję mocno <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję piękny Lilaku, trzymam kciuki żeby Twoje problemy minęły, a sama właśnie spróbuję się zdystansować, byziaki ❤

      Usuń
  10. Wymyśliłaś jakieś nowe kroki niemal z Monty Pythona ;) więc nie wierze, że dusza taka smutna. Kochana jak pisze Sivka - cały czas są wątpliwości i rozterki, ale Ty i Lumpola to ozdoba sieci., więc Twoje w niej miejsce jest już zagwarantowane :)))))))
    Stylówka absolutnie fantastyczna !!!!!!!!!!!!!!!! Kocham każdy najmiejszy nawet jej elemencik i do tego ten sposób prezentacji !!!!!!!!!!!!!!!!!!! REWELACJA :)))))) Trzymam kciuki - kisses - Margot :) ))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem mistrzynią kamuflażu w każdym aspekcie. Te buty sa takie sprężynujące, że aż się prosiło pofikać w nich trochę. Po Twoim dzisiejszym poście rozterki tylko napęczniały. Dziękuję Kochana i będę Cię dopingować całym serduchem :)

      Usuń
  11. Mam takie buty do biegania i wiem co masz na myśli - są idealne do fikania :)))))) natomiast nie będe słuchała tego drugiego wywodu :P :P :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się marzą buty biegające, ale podobno same nie biegają żadne :(

      Usuń
  12. Hello! Buty najmodniejsze w sezonie, spodnie fantastiko, no wszystko razem gra i buczy i możesz mówić co chcesz ale masz do tego dryg i już. Ale, ja Cię rozumiem pod tym drugim kątem. Bo blog i zdjęcia to nijak się mają do tego co dzieje się z nami/u nas. To dwa różne światy i mnie akurat nie dziwi że często czujesz jakiś dysonans w tym wszystkim. Jednakowoż - ściskam mocno i <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to dwie różne sprawy, szczególnie gdy blog nie jest w żadnym stopniu pamiętnikiem i nie jest o mnie, tylko o moim podejściu do mody i moich pomysłach, a te chcę jak najlepiej "sprzedać" więc miny i starania adekwatne do gry :) Buziaki, odzywaj się :)

      Usuń
  13. Kochana Olu bardzo lubię Twojego bloga i byłoby mi ogromnie żal gdybyś przestała się odzywać:((((ale nic na siłę:))blog to ma być przyjemność a nie przykry obowiązek.Jak poczujesz zmęczenie to troszkę odpocznij a my tu na Ciebie zaczekamy:)))stylizacja bardzo udana i taka radosna:)))torebka w roli naszyjnika urocza:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu :) Zobaczymy, będzie co będzie, zawsze fajnie :) Buziaki :)

      Usuń
  14. Olu, wszyscy mamy problemy....ludzie , ludziom to robią...Ty jesteś taka autentyczna i spontaniczna w tym co robisz, że byłoby smutno wielu ludziom, gdybyś zniknęła....stylizacja jak zwykle przezabawna...pozdrawiam , zyczę jak najszybszego rozwiązania problemów....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Kochana problemem jestem ja i mimo że czasem wydobywam się na powierzchnię, czego efektem był ten blog, to szybko wracam do moich piwnic i coraz większy brak sił do walki i brak nadziei, gdy wiesz, że to, co ogromnym wysiłkiem jest tylko na chwilę. Dziękuję Kochana za komentarz i wsparcie. Buziaki 😙

      Usuń
    2. Hej, wiem ,ze to banały...ale , wyczuwam w Tobie siłę...na pewno dasz radę...pozdrawiam...

      Usuń
  15. Bardzo fajna stylizacja. Podoba mi się

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili!
    Miłego dnia, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  16. Ola - bądź twarda! Jak żelki z Biedronki! Nie ma drugiego takiego bloga - ani drugiej takiej Oli. Ściskam - Agata

    OdpowiedzUsuń
  17. Oleńko cudowna stylówka a torebka, cudo :) Buziaki kochana :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Olu Lumpolu �� lubię do Ciebie zaglądać- zawsze jest inaczej i ciekawie. Z tego co pamiętam już nie pierwszy raz masz dzielisz się z nami swoim złym nastrojem. Nie za bardzo rozumiem robienia tzw.dobrej miny w necie gdy w realu dusza płacze. Po co i dla kogo? Przecież nie za karę.
    Trzymaj się, korzystaj ze wsparcia i pomocy bo to pozwala przejść przez burze. Pozdrawiam i czekam na powrót radosnej Lumpoli, ale radosnej w środku nawet mocniej niż na zewnątrz.Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś to nie jest dobra mina, to jest po prostu sesja, jestem tylko swoją modelką więc chcę pokazać pomysł z jak najlepszej strony, nie siebie, tylko modę, sesję traktuję jak pracę modelki, ktorej nikt nie pyta jaki ma nastrój. Ale fakt, że to tworzy złudny obraz, nie poradzę na to szczególnie wobec tych, którzy nie czytają moich postów, bo tu jestem szczerze sobą, nie w roli. Dziękuję, że zaglądasz, że komentujesz, pozdrawiam serdecznie ☺

      Usuń
  19. Olu, natchnione Twoim postami zajrzałam do 3 sh i klops:(. Chyba jednak nie umiem wynajdywać takich perełek, jak Ty. A może powinnam pójść tam w dniu dostawy?

    Stylóweczka bardzo na luzie i jak zwykle na Tobie wygląda bombowo. Wiesz, musze sobie kupić białe sneakersy;). Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie w dniu dostawy i nie przeraź się szaleństwem :) Ale ze mną bywa też tak, że w dniu dostawy przebiegam 3 lumpeksy i wychodzę z niczym. Teraz bardziej jestem zadowolona z oferty takich niszowych, których niestety coraz mniej, nie tych molochów sieciowych, bo mają ciekawszą ofertę :) Buziaki i powodzenia następnym razem :)

      Usuń
  20. Uroczo Olu, bardzo mi się podobasz w tym sportowym zestawie. Buty pasują idealnie, szkoda, że ja w takich wyglądam fatalnie...buziaki kochana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basieńko, te są na takiej podwyższonej kołysce, co dodaje wzrostu i powoduje, że równoważą bardziej proporcje sylwetki, więc moim zdaniem w takich wyglądałabyś na pewno dobrze :) Choć one raczej nie są od wyglądania, ale o tym piszę jutro w Boho, taka dygresyjka :) Buziaki :)

      Usuń
    2. Masz rację, może takie by mi pasowały ale...nic na siłę choć...nigdy nie mów nigdy...

      Usuń
  21. Przeczytałam wpis i zrobiło mi się smutno, że masz pod górkę, że możesz zniknąć z bloga. Piwniczne klimaty znam od podszewki, bo od czasu wypadku przeżywam je co jakiś czas. Najtrudniej jest gdy zaczyna się czuć, że znów zaczynamy się zapadać. Bo jak to, znowu zaliczać glebę? Znowu brać się w garść, która się gdzieś zapodziała? A jak jeszcze wszyscy, którym wydaje się że nas znają, zaczynają mówić, że przecież damy radę, że wszyscy mają problemy, to nic tylko wbić zęby w ścianę i zajść z tego padołu. Ale... przecież, po jakimś czasie, znowu dajemy radę, więc jest nadzieja... I tej nadziei Ci życzę z całego serducha. I jeszcze tylko podziękuję za radość jaką miałam oglądając Twoje stylizacje i czytając wpisy. Trzymaj się ciepło Olu. Buziaki. Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola nam nie zniknie, może trochę "odpocznie" od nas ha!ha! ...a może nie!!!

      Usuń
  22. Jest dokłądnie tak jak piszesz, każda kolejna zapaść jest trudniejsza, bo nadzieja coraz mniejsza i widmo kolejnej wisi nad głową. Ten blog jest dla mnie jak narkotyk, a odwyk jest bardzo trudny, nie wiem czy bym mu podołała teraz, więc pewnie będzie jak pisze Basia, ale jak się bardzo wścieknę, to wtedy będzie ostre cięcie, taka jestem, na razie nałóg wygrywa. Dziękuję Ci serdecznie za słowa wsparcia i trzymam kciuki za Ciebie :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. No to trochę mi ulżyło. A Twój nałóg jest fajny, daje radość, więc trwaj w nim dalej. Dziękuję za trzymanie kciuków i odwzajemniam się tym samym. Przecież nie jest powiedziane, że nic nie zmieni się na lepsze, więc trzymajmy się tej niewielkiej nadziei. Jak mnie życie gniecie często powtarzam sobie za Lecem: "wszystko mija, nawet najdłuższa żmija." Trzymaj się ciepło Olu. Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, dziś trzymam się nadziei, ze minie mi katar, w którym tonę, małe nadzieje, małe kroczki ☺

      Usuń
  24. Takie połączenie jest rewelacyjne na różnego rodzaju wyjścia.

    OdpowiedzUsuń