środa, 26 października 2016

Kobiece inspiracje męskim stylem.

Testuję na Lumpoli dandy chic.


Granica między tym, co w modzie damskie i męskie nieustannie się przesuwa. Już w latach 30 i 40 kobiety nosiły proste garnitury, kapelusze czy płaskie buty. O palmę pierwszeństwa na tym polu walczyły Greta Garbo uznawana za ikonę mody perfekcyjnie eksperymentującą z męską garderobą, z Marleną Dietrich, której charakterystyczny czarny garnitur i cylinder tylko podkreślały jej uwodzicielski czar. Przełomem dla rozkwitu tego trendu było, gdy Yves Saint Laurent ubrał kobietę w męski smoking. Z właściwym sobie seksapilem wykorzystywały męskie elementy Catherine Deneuve czy Liza Minelli. Od tamtych czasów kobiety bardzo chętnie sięgają po męskie gadżety i ubrania. Projektanci stylizują więc kolekcje damskie na wzór męskich. Kobiety noszą z powodzeniem proste marynarki i koszule, spodnie, kamizelki, oversizowe płaszcze, swetry, płaskie buty, a także krawaty, muchy, czapki, kapelusze i meloniki. Kobiety w męskich stylizacjach jawią się nie tylko jako seksowne wampy, ale także dominujące i pewne siebie kobiety sukcesu. Jest wielu zwolenników teorii, że w niczym innym nie wygląda kobieta tak seksownie i kobieco, jak w koszuli swego partnera. Sceny z wykorzystaniem tego motywu często widujemy w filmach czy reklamach.

środa, 19 października 2016

Czy fuksja ma fuksa, że ją odgrzewam ... z herbatą?

czyli mocny kolor i gorący napój na szarugę :)




Trochę strach się bać ... bo chyba odgrzewam bardzo stare kotlety z zamrażarki w ostatniej piwnicy ( już widzę jak rzuca nimi we mnie Magda Gessler ), ale wciąż jest tak szaro i ponuro, że jestem okrutnie GŁODNA mocnego uderzenia. Walę więc z grubej rury i trochę na oślep, może już przebrzmiałą FUKSJĄ, i miejscami stylistyką rodem z Dynastii, niby na przekór modowej "muszturbacji" ( termin z Wayne W.DYER "Pokochaj siebie" ). Na oślep, bo sesja odbywała się w ciemnościach, dlatego zdjęcia są bardzo słabe i prześwietlone, ale może dzięki temu efekt rażenia nie jest tak piorunujący. W odniesieniu do Dynastii zuchwale liczę, że wyprzedzam trendy, bo skoro są teraz modne lata 80-te, to może za chwilę nadejdzie czas na 90-te, a poza tym obiecywałam też czasem kicz ;) No i porażka, spóźniłam się, bo właśnie doczytałam u Justyny Faliszek, że modny w tym sezonie trend, czyli sukienka noszona na koszulę, wywodzi się z lat 90-tych! Wracając do fuksji, mam coś na usprawiedliwienie, czego uchwyciłam się kurczowo i radośnie, odnotowując skrupulatnie w pamięci, a to mi się rzadko udaje. Widziałam, jak Ania Rubik zapytana przez Jarka Szado, o modne w tym sezonie kolory, prychnęła: Takie coś to totalna bzdura! 

środa, 12 października 2016

Wspomnienie ostatnich ciepłych dni.

Karolina i włoskie wariacje na temat szmizjerki :)


Dzisiaj nie będę się rozpisywać, bo w te chłodne, ponure dni, trochę nie mam na to sił. Dlatego wracam na chwilę do wspomnień z ostatnich dni lata. Wprawdzie to nie moje wspomnienia, ale moje stylizacje chociaż :) Ponieważ zawsze próbuję znaleźć jakiś temat przewodni, kolor, element, który łączy wszystkie stylizacje, tak było i tym razem, ale chyba nie do końca wyszło i jest trochę naciągnięte, wybaczcie. Tą bazą, tematem przewodnim są wariacje na temat długiej, zapinanej sukienki, czyli szmizjerki, którą ja akurat połączyłam ze spodniami.

W pierwszym przypadku jest jej wersja bez rękawów. To bardziej kamizelka, długa, czarna, z jasnymi stebnowaniami, do której dobrałam luźne spodnie w biało czarne paski i biały szalik w czarne groszki. Dodatki to duże ciemne okulary, w białej oprawie i czarno biały zegarek. 

Druga stylizacja to szmizjerka bardziej klasyczna, w drobny wzorek, z długim rękawem. Szczerze mówiąc, to nie wiem, czy to czasem nie jest fartuch roboczy, ale tak mi się to "coś" spodobało, że zaadoptowałam, i już :) Karolina założyła ją do luźnych, beżowych spodni i przewiązała apaszką o podobnym wzorze, jak na sukience. Dodatki to czarne szpilki i czarna torebka.

W ostatniej stylizacji do tematu nawiązuje pojawiający się tylko na 2 zdjęciach długi, cienki, zapinany, granatowy płaszcz. On też mógłby pełnić funkcję sukienki, ale tego nie udało nam się tym razem pokazać. Karolina zarzuciła go na koszulę w stalowym kolorze i eleganckie, oliwkowe rybaczki. Do tego dodała jasne irchowe botki i worek z frędzlami.

Teraz jednak kilka słów teorii do praktyki, nie powstrzymałam się.

Co to jest szmizjerka? 

Szmizjerka to klasyk, który powinien znaleźć się w garderobie każdej kobiety. Sukienka o tym fasonie przypomina przedłużoną, męską koszulę. To dzięki temu zawdzięcza ona swój uniwersalny charakter. Wróciła do łask wraz z powrotem mody na retro. To sukienka z guzikami, kieszonkami, często wiązana w pasie. Góra w niej wykończona jest tak jak T-shirt lub koszula. Kształtem przypomina literę T. Jest odpowiednia na każdą okazję. Możesz nosić ją samodzielnie, kiedy świeci słońce i uzupełnić spodniami albo płaszczem, kiedy nadejdą pierwsze jesienne chłody. To sukienka uniwersalna. 
Ta z delikatniejszego materiału będzie idealna na wyjście wieczorem, wystarczy dodać do niej szpilki i odrobinę biżuterii, i np ramoneskę. Choć pozornie jej fason jest bardzo grzeczny i zachowawczy, to szmizjerka potrafi świetnie podkreślić nasze kształty i sprawić, że będziemy wyglądać nie tylko elegancko, ale również seksownie. W zależności od dobranych dodatków ta sukienka świetnie sprawdzi się także w pracy, kiedy zestawisz ją z marynarką lub luźniejszym kardiganem. 

Serdecznie zapraszam do oglądania i komentowania :)