Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze do kobiecego Sherlocka Holmesa. Dziś przedstawiam Wam stylówkę mniej kolorową i po prostu trendowato-modową. Może się wydawać, że robię to trochę w panice, i z lekkim obłędem w oczach ;) Moją minę i pozę na pierwszym zdjęciu można odebrać jako ucieczkę w popłochu przed konstruktywną krytyką, której się nie boję, ale też jej nie przeceniam, czasami nie wiem po prostu czemu miałaby służyć ;) Z tą ucieczką nic bardziej złudnego, bo muszę przyznać wstydliwie choć śmiało, że to jest TO, co Lumpole lubią najbardziej, w czym się z lubością zanurzają i taplają jak w mlaskających bagnach, tarzają jak labrador w bagienku i po prostu swawolnie baraszkują jak berbecie w wannie z pianą. I nie ma tu znaczenia czy się to podoba komuś bardzo, bardzo, czy trochę mniej ;) Lumpole źle sobie radzą i źle się czują NA TYM BLOGU z jednoznaczną elegancją, klasyką, praktycznością i użytkowością, to je nudzi i męczy fizycznie po prostu, gasi zapał, odbiera wszelką chęć, demotywuje i depresjonuje nawet, co się ostatnio przydarzyło i postraszyło (a fuj!). Nie przeszkadza im to jednak, żeby się czasem z tym utrapieniem swoim zmierzyć bohatersko i ambicjonalnie przecież, jak im tak przypadkiem energii nadbywa, ale to nie dziś na pewno, o nie :)
W tej stylizacji występuje jeden z dwóch moich największych wydatków, czyli lumpeksowa jasna puchowa kurtka chemicznie oczyszczona. Czyszczenie było dużo droższe od kurtki oczywiście. Opłaciło się jednak, bo kurtka jest prawdziwie puchata, ogromna i niezwykle ciepła, nie jakaś tam atrapa :) Zestawiłam ją dla kontrastu z bieliźnianą, lekką, cienką, pasiastą sukienką, która była już TU. Pod sukienką w ukośne biało-granatowe paski mam bardzo ciepły ciemnoniebieski golf, grubiutkie kalesonki i babcine różowe barchany ;) W sumie mogłam sweterek założyć na sukienkę i bardziej go wyeksponować, ale tak to jest z ofiarami własnej, jedynie słusznej wizji, albo co gorzej z ofiarami mody ;) Na głowie mam jasny wełniany bereto-kaszkiet, założony oczywiście na bakier, bo tak mi po prostu najbardziej pasuje, a na nogach granatowe welurowe botki, zupełnie cienkie i przemakalne, ale za to, jak się prezentują! ;) Torebka jest jakby podwójna na jednym pasku, właściwa pikowana bladoróżowa i dodatkowa mini, niebieska, też pikowana i nabijana złotymi dżetami. Lubię tak dziwnie zakładać i mieszać z torebkami, to taki mój mniejszy bzik wśród większych i groźniejszych ;)
Dziś Olusia jest zadowolona, bo z przyjemnością patrzy na zdjęcia, a ostatnio bywało zupełnie odwrotnie i to bez większej przyczyny, coś jej jakby obrzydło. Dlatego łapie się tych dobrych uczuć, jak rzep ogona Lakiego i próbuje wytrwać w tym blogowaniu oczywiście tylko NA DOBRE, no bo jak inaczej :))
Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.
sukienka/dress - NN
golf/turtle neck - AWEAR
buty/shoes - MARKS&SPENCER
kurtka puchowa/down jacket - BIAGGINI
kurtka puchowa/down jacket - BIAGGINI
beret - FEZKO
torebka/bag - ATMOSPHERE
torebka/bag - ATMOSPHERE
Bardzo uszczęśliwia i motywuje mnie każdy ślad Twojej tu obecności, dlatego serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie komentarze. Zapraszam do oglądania i czytania, a jeśli Ci się spodoba, do obserwowania :)
Every trace of your presence here makes me happy and motivates me, so thank you so much for visiting my blog and for all the comments. I invite you to watch and read, and if you like it, to observe :
Ach dziewczyno marynarza z mórz arktycznych pięknie jest!!!!! Sweterek z pod sukienusi bardzo przypadł mi do gustu (tzn.chciałabym taki mieć). Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tym sweterkiem, przez Ciebie dopisałam do posta jedno zdanie :))
UsuńDziękuję Alicjo i pozdrawiam przedświątecznie :)
To jest właśnie najważniejsze:)))robić co w duszy gra:)))krytyki bać się nie musisz bo jest fajnie i trendy:)))dwie torebki w sam raz dla mnie,bo ja torebkowa maniaczka:)))cieplutką kurteczkę chętnie podkradam:))Pozdrawiam serdecznie i udanego tygodnia życzę:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :) Wiem, że jesteś torebkowa i tyle masz cudnych eksponatów, że aż zazdroszczę :) Buziaki Kochana :)
UsuńNooo w takiej kurtce, nawet za cenę tego czyszczenia hihih mogłabym chodzić nawet w środku lata - kolor !!!! Fantastyczny !!! Letnie sukienki, albo spódnice zimą to moje ulubione połączenie - w Twoim przypadku do tego tak wdzięcznie podkreślone marynarskimi paskami :)))) Dwie torebeczki - mus nadchodzącego sezonu :)))) już u Ciebie, ale to przecież oczywiste trendy dziewczyno :)))) . Pastelowy róż torebeczki i ten pyszny krem kurtki - mniam, mniam :))))) . Kisses Sis - Margot :))))
OdpowiedzUsuńHaha ☺ Ta kurtka jest trochę jak z reklamy opon Michelin albo jak poduszkowiec 😂 Dziękuję Margotko ☺ Buziole 😙
UsuńPrzez lata nie ruszałam puchówek, bo sądziłam, że będę własnie jak ów wspomniany ludzik z opon. W tym roku temat ludzika olałam, i mam to gdzieś - i tę Twoją kurtkę bym natychmiast ukradła. Już na IG mnie urzekła, a tam widać bylo tylko kawałeczek na jakims wieszaku, o ile pamiętam. Sweter boski, torebki za...biste, a całośc cudna. Ależ Ty jesteś inspirująca...
OdpowiedzUsuńAle mi miło Kochana :) Ja też się otwarłam na puchówki w tym roku bardzo, bardzo :)
UsuńBuziaki :)
Boska kurtka !!! I jak świetnie pokazana. Pomysł z torebkami muszę podkraść, super ! Cudownie Ci w tym berecie na bakier.
OdpowiedzUsuńBuziaki !!!
Dzięki Soniu ☺ Tak, kurtka jest boska a z torebkami to najlepsza zabawa ☺ Buziaki 😙
UsuńOlu, kurtka jest fanatstyczna, w sukience od razu się zakochałam, a w sweterku zaraz po niej. Fajne masz patenty na noszenie torebek :-) Ola Lumpola boi się i przejmuje krytyką??? Nie wierzę :-) Wiesz, że ja lubię klasykę i elegancję (bo po prostu mi w niej dobrze), ale i tak będę Cię nawiedzać ;-) buziaki
OdpowiedzUsuńAch, nie boję, ale przejmuję, tak jakoś mam ze sobą tak krzywo, pracuję nad tym niezbyt usilnie :) Bardzo się za to cieszę, że lubisz do mnie zaglądać mimo naszego zróżnicowania ulubieństw :)) Buziaki :)
UsuńWszystkie Twoje stylówki są modowo - trendowe kochana. Ta również świetna. Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu, ale mi miło :) Wesołych Kochana :)
UsuńOlka dla mnie bomba, wyglądasz zjawiskowo i nie pomyślałam, że to nie jest sukienka, podziwiam pomysł jest niesamowity. Jesteś bardzo uzdolniona artystycznie i tak miło patrzeć na to co tworzysz. Bardzo mi się podoba twoja stylizacja, podziwiam i gratuluję, buziaki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joluś , Ty mój Słodziaku :) Ściskam :)
UsuńBo najważniejsze, to być sobą!!! Człowiek wtedy jest najszczęśliwszy!
OdpowiedzUsuńNamieszałaś po Lumpolowemu i to od razu widać, i czuć:D
Podoba mi się ten golf pod kieckę! Chyba zacznę tak kombinować:D
I ta podwójna torebka tez jest super! Ale blacha nie ma Gucci...więc wiesz...ktoś by Cię zjechał;))
Fajnie jest!!!
Buziaki!!!
Blacha w ogóle to jest goła, więc chyba przygotowana pod sporsonifikowany grawer choćby z logo Lumpoli ;) Wyobrażasz sobie, co by się działo??? ;)) Jedyna nadzieja w Tobie, że mnie obronisz :)) Ja tam w miejsce każdego ciężaru gatunkowego zawsze wybiorę nieznośną lekkość bytu :) A teraz czekam na grzmoty i pioruny z jasnego nieba :) Najważniejsze to być sobą, bez przymusu bycia sobą, ale wymyśliłam ;)) Buziaki Kochana :)
UsuńŚwietny łup w postaci kurtki, marzy mi się taka, ale nie za 1000 zł, w SH nie trafiłam, może kiedyś upoluję na wyprzedaży. Paski super, nadają charakter tej stylizacji, dwie torebki ostatnio pani Horodyńska i pan Jacyków zjechali jakąś celebrytkę, że dwóch na raz się nie nosi...ale tu u Ciebie ciekawie to wygląda, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak pamiętam ten program, kiedy to mówili ☺ Dziś już zupełnie inaczej podchodzę do wszelkich wyroczni ☺ Cieszę się,że Ci się podoba i trzymam kciuki za kurtkowe sukcesy ☺ Podrawiam ☺
UsuńOch, ach,ech :))) musze 10 razy sprawdzac co pisze bo slepne :((((szczescie,ze zdjecia duze to dojrze co chce :))) Zawsze lubilam kurtki puchowe i zawsze uwazalam,ze maja swoj urok nawet jesli nie wszyscy go dostrzgaja .Zawsze tez podobalo mi sie zakladanie slip-sukienki do swetrow ,topow lub koszul.Zawsze mialam tez slabosc do torebek i niepraktycznych butow :))))))))))))))) Podsumowujac....jak zawsze podziwiam bo jest co :) Jak zawsze zazdroszcze bo jest czego:))) Jak zawsze sciskam mocno bo jest za co :))) buziaki Renata
OdpowiedzUsuńAch, wiem Kochana, że to wszystko u Ciebie już było, i że nic odkrywczego w sumie, ale tak się cieszę, gdy mogę pokazać taką trendowatość po mojemu, zanim przebrzmi ☺ Buziaki Reniu 😙
UsuńTa kurtka to prawdziwa modowa zdobycz. Nawet jak odświeżenie jej kosztowało więcej niż ona sama, to nie ma znaczenia. Pięknie jest. Sukienka tez cudna , a już ją sobie wyobrażam latem. Wszystko dziś dla mnie tu jest.
OdpowiedzUsuńRazem prawie stówka, ale nie miałam wątpliwości, w tym i jeszcze jednym przypadku, który w następnym poście i też Ci się powinien spodobać :) Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńCóż za piękna stylóweczka! Jasna kolorystyka jest po prostu wspaniała i taka optymistyczna :-) Botki prezentują się fantastycznie, to nic że przemakają -kałuże zawsze można przeskoczyć;-)
OdpowiedzUsuńMasz rację Kochana o kałużach ;) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńW tym szaleństwie przedświątecznym wreszcie tu dotarłam :)!!!
OdpowiedzUsuńSukienka jest obłędna!!! Paski to mój bzik ostatnimi czasy :)!!! Podoba mi się jej połączenie z wełnianym swetrem :)!!! Puchowa kurtka to prawdziwy rarytas :). Miałam podobnie z lumpeksowym futrem. Dużo więcej kosztowało mnie jego czyszczenie niż sam zakup :)!!!
Takie właśnie futro pojutrze pokażę ;)) Cieszę się, ze Ci się podoba :) Buziaki :)
UsuńPuchówka ma wspaniały kolor i w ogóle pod względem kolorystycznym jest bardzo dobrze. Z chęcią ubrałabym się podobnie na Święta, tylko na potrzeby domowe pod sukienkę nałożyłabym jakiś cienki sweter.
OdpowiedzUsuńWidać, że super czujesz się w tym zestawie:)
Dziękuję Madziu ☺ To jeden z moich ulubionych zestawów ☺ Ciekawe czy będzie ich coraz wiecej, tych ulubieńców? ☺
Usuń