piątek, 1 grudnia 2017

Niemal klasyczne jodłowanie / Almost classic yodeling

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze do wojennego Janosika. W zasadzie powinny teraz być Odgrzewane Kotlety, ale będą kiedyś później, nie będę pisać dlaczego, bo znowu słusznie usłyszę, że marudzę ;) Dziś zupełnie inne tematy, bardziej grzeczne, niby casualowe, ale też trochę klasyczne i chyba bliskie stylowi Madzi Ścierskiej. Tak myślałam pisząc tego posta i wybierając zdjęcia, i utwierdziłam się tylko zaglądając wtedy na jej bloga. Mam nadzieję, że nie obrazi się za to moje skojarzenie :) Nadal to nie są tematy śniegowo-zimowe. Przynajmniej od dłuższego czasu królują u mnie grube i wielkie swetry, tyle ode mnie dedykacji dla zamarzluchów :)




Trochę o stylizacji 

Bardzo lubię patrzeć na tę wyjątkowo spokojną i klasyczną stylizację w kategoriach kompozycyjnych. Podoba mi się, jak się zgrywa cięcie nogawek spodni z długością płaszczyka i jak fale wzoru na płaszczu nawiązują do skórzanego przeszycia na torebce i do jodełki na materiale. Podoba mi się też połączenie kolorów. Spodnie, jakby robocze pokazywałam już TU a mój najmniejszy aran już pewnie Wam się nudzi. Całość dopełnia piękny, jasny płaszcz, o kroju, który kojarzy mi się z latami 50-60, może trochę z Jackie Kennedy. Do tego brązowe wiązane botki na słupku ( podbite futerkiem!! ), sztruksowo-tweedowa torebka, która bardzo długo czekała na swoje 5 minut i tu się idealnie sprawdziła, oraz czapka, którą pokazywałam już TU. Takie niby nic, ale Olusia ponownie jest zadowolona :) To takie cudne uczucie, które nie zawsze towarzyszyło mi w listopadzie. Może to dlatego, że byłam zdrowotnie zdegenerowana, a teraz podobno jestem już zregenerowana, przynajmniej bazowo, bo mam moją krew z powrotem. 


Trochę o blogu, trendach i stylu ponownie :)

Lubię czuć to blogowe zadowolenie. Lubię też lubić: życie, świat i ludzi, tak baaaardzo szeroko, choć czasem z daleka. Nie mam zakładek "ulubione", prędzej "dla zdrowia omijane" :) Uwielbiam też dawać radość, tak przy okazji. Pięknie jest dowiadywać się, że wywołało się uśmiech, a kogoś innego rozbawiło do rozpuku zaraz z rana :) Tu na blogu na pewno jestem niepoprawną idealistką i nie chcę tego zmieniać, i ..... jestem sobą, bo nie jakąś obcą osobą, albo smokiem wawelskim, słoniem trąbalskim czy też koniem trojańskim przecież :) A nawet jeśli, who cares ;)) Założyłam bloga modowego, nie lifestylowego, nie podróżniczego, urodowego, mieszanego, dyskusyjnego, czy pamiętnikowego. Nie jest to blog o mnie, o tym co robię, ani jak żyję, czasem tylko o tym, co akurat myślę i czuję. Nie jest też o moim stylu, chyba nawet w ogóle nie jest o stylu, a ze mną tylko w tle. Jest o modzie takiej, jak ja ją rozumiem i czuję, o szerokiej, radosnej i dosyć lekko pojmowanej modzie, opartej, o ile to tylko możliwe na świeżych trendach, a uzyskanej z używanego czy outletowego surowca. Trudno, żeby przy takim założeniu bloga, moda i trendy nie były jego sednem, nie były dla mnie ważne, nawet jeśli nigdy nie użyłam określenia, że modę kocham, bo moim zdaniem ja ją wykorzystuję, mam tylko nadzieję, że nie po chamsku. Nie kocham też i nie pożądam osobiście żadnej rzeczy, która modna jest. Wszystkie moje zachciewajki są związane z blogiem. Nie jestem fashion victim, nie znam terminu must have, ani niestety klasyka stylu też. Kocham za to zabawę modą i możliwość radosnego komponowania. Uwielbiam trendy, bo dają powiew świeżości i są dla mnie katalizatorem do działania. Lubię mieć nieustające źródło wszelkich inspiracji, bo szybko się nudzę i na pewno bardziej chcę przybliżać trendy, niż podpowiadać jak być stylową, jak się ubrać na okazję lub pogodę, czy pokazywać jak być sobą. W piosence u Radzkiej są słowa "pokaż swój niepowtarzalny styl". To co pokazuję na blogu na pewno jest moje, niepowtarzalne o tyle, że wciąż inne, a czy stylowe, nie mnie oceniać. Choć na pewno jest mi miło, gdy pojawiają się czasem opinie, że jednak jest :) Howgh i ufff :) Napisałam to wszystko ponownie, bo jestem miękusiem i wrażliwcem, i wciąż różne opinie odbieram osobiście. Mimo, że mnie nie dotyczą, to jednak dotykają. Napisałam to dla siebie, żeby się tak jeszcze lepiej umościć, okrzepnąć i utwierdzić, że tak właśnie jest, że taki jest ten mój pomysł, to moje miejsce w blogosferze i w niczym nie jest przecież gorsze od wszystkich innych WSPANIAŁYCH. Napisałam to, żeby nabrać sił i mocy, żeby także psychicznie się blogowo zregenerować, mniej marudzić i ruszyć dalej do przodu, radośnie, modowo, trendowo, a czasem może przy okazji i stylowo :)

Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.

golf/turtle neck- NN
buty/shoes - ATMOSPHERE
torebka/bag - NN
płaszcz/coat - PRINCIPLES
czapka/cap - NN
spodnie/pants - D&G (new)












Bardzo uszczęśliwia i motywuje mnie każdy ślad Twojej tu obecności, dlatego serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie komentarze. Zapraszam do oglądania i czytania, a jeśli Ci się spodoba, do obserwowania :}


Every trace of your presence here makes me happy and motivates me, so thank you so much for visiting my blog and for all the comments. I invite you to watch and read, and if you like it, to observe :)

36 komentarzy:

  1. Olcia Ty jesteś po prostu niesamowita. Mnie dajesz, bo mogę wypowiedzieć się , tylko za siebie dużo radości, modowych pomysłów. Zawsze jestem ciekawa co nowego będzie u Olki i zawsze mnie pozytywnie zaskoczysz, robię taką minęOooooooooo:) Dzisiaj jest jak zawsze cudownie twój sweter i ten płaszczyk i kapelusik połączone z tymi fajnie układającymi się spodniami jest poprostu duże Ooooo, bo tak mi się podoba, królowo mody dygam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jesteś Kochana :) Dziękuję JOluś i pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Dla mnie też jesteś inspiracją:))Twoje zestawy są zawsze wyjątkowe i niecodzienne:)))tak też jest dzisiaj:)))płaszczyk rewelacja i uroczy kapelusz:))reszta gustownie dobrana:Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu, dziś jak na mnie jest wyjątkowo spokojnie, za to się rozpisałam ;)) Buziaki Kochana :)

      Usuń
  3. Uwielbiam czytać Twoje teksty Olu. Są tak samo lekkie zgrabne i przyjemne dla ucha jak Twoje stylizacje dla oka. Wciąż mocno potrafisz zaskoczyć chociaż może wydawać się że już wszystko "powiedziałeś".Wciąż jestem pełna zachwytu!!! Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Płaszczyk a la pangolin jawajski. Sympatyczny taki zwierzak. Wybacz, ale jak wyguglasz pangolina to będziesz wiedziała dlaczego mi się tak skojarzyło. Golf mnie zachwycił bardzo. chciałabym miec taki sweterek. Pozdrawiam serdecznie Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyguglłam i masz rację ☺ Idealne skojarzenie, właśnie to są łuski!☺ Buziaki Danusiu 😙

      Usuń
  5. No, ale git płaszcz!Portki też, pasują idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Płaszczyk cudowny - dla mnie skojarzenie z latami 60tymi - linia A i te rzeczy. Z kaszkietem połączyłaś go idealnie :)))) Zaskoczyłaś mnie totalnie - oglądając pierwsze zdjęcie i czekając aż się otworzy byłam pewna, że będą szpileczki i klasyczne, wąskie spodnie :P a tu .... szaleństwo - pomieszane style i faktury!!! Jak Ty to robisz? Udaje Ci się bez pudła :))) To jest prawdziwa sztuka tak łączyć różne rzeczy, tak sprawnie skakać z kwiatka na kwiatek. Super :)))))) Kisses - Margot :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiemy? Bo skrzydlaty? - tłumaczą motyla kwiaty 😂 Nie wiem jak to jest, chyba dzieje się naturalnie, a jak wychodzi to też fajnie ☺ Buziaki Margotko 😙

      Usuń
  7. A ja skorzystałam z podpowiedzi w poście, i patrzyłam na te różne linie. I tak, to rzeczywiście jest sztuka - fala czy tam ząbek na płaszczu, fala na torebce, fala na dole spodni. I wciąż nie umiem się ustosunkowac do tych spodni, każdy ich kawałek świetnie pasuje z resztą, ale to dla mnie jednak dwa kawałki, może jednak jestem z gruntu staroświecka i zachowawcza. Lubię te swetry dżinsami, tak po prostu. To o ciuchach.
    A teraz o tej reszcie, a może raczej o tej istocie. Bardzo doceniam to, że masz fun z tego bloga, i że dajesz tę radośc innym, bez spinania sie i bez konieczności ...ja wiem... właściwie to nie wiem, ale jakby bez konieczności bycia sławą. Bo przeciez jesteś już sławna i znana, a to nie w tym kompletnie rzecz.
    Kiedy ja zabierałam się za obecną wersję bloga, po wielu różnych wcześniejszych doświadczeniach, wiedziałam, czego chcę - i tego ani nie osiągnęłam, ani już nie osiągnę. Co więcej, nie wiem, co jest tego powodem. I tak wędruję po różnych blogach, widzę odmienne osobowości, kilka , w tym Ty, niezwykłych. I od momentu, gdy zaczęłas odpływac w pewna melancholię, co duchowo nie jest dobre, blogowo jest tylko lepiej. Wciąż lepiej. MAsz taką klasę, wdzięk i urok, że mogłabys obdarzyć tym cały pułk. I masz pokorę... może to jest ten czynnik sukcesu?
    Sorry za te przydługie refleksje, ale coś mi nie tak ostatnio. I tym bardziej cieszy, że u innych coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana za wszystkie piękne słowa ☺ Przeczytałam, że w dzisiejszym świecie, kult osobowości zajął miejsce kultu charakteru. W tych okolicznościach ja z moją osobowością i melancholijną recydywą jestem po prostu nieudacznikiem ;) Natomiast jeśli jest to Twoim zdaniem z korzyścią dla bloga, to każda korzyść się liczy :) Ściskam Cię serdecznie ❤

      Usuń
  8. Śliczny ten płaszczyk. W ogóle super zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No,urzekajaco jest :) Zupelnie blizniaczo do Jackie Kennedy ,ale w wersji dzisiekszej bardziej swobodnej :) Fajnie,jesli majac jedna rzecz uruchamiamy wyobraznie i tworzymy wlasna historie ,na wlasnych warunkach i z wlasnym spojrzeniem na mode :) Caly look jakos bajkowo zamglony z powody pasteli ,ale wszystko swietnie skomponowane :) Z pozoru kazdy element z innej bajki a jednak bardzo spojna calosc :) Podoba mi sie ,bardzo,bardzo :)))
    A jesli chodzi o tekst.... coz blogi to nasza wizja mody zamknieta w lookach.Mam nadzieje,ze kazda z Nas ma swoje miejsce w blogosferze bo kazda z Nas jest inna i niepowtarzalna :) Buziaki Olenko ,Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś przeczytałam "Nie ma prawd i zasad uniwersalnych, dotyczy to także tej teorii". Uważam, że tak jest z blogami i podejściem do mody też :) Tak jak piszesz są różne wizje i moim zdaniem wszystkie równowartościowe, i niepowtarzalne ☺ Cieszę się Reniu, że Jackie w mojej wersji Ci się podoba ☺ Ściskam mocno 😙

      Usuń
  10. Nic dziwnego, że Olusia zadowolona, bo ma z czego. Ten zestaw właśnie taki jest, że bije od niego spokój, pewność siebie i zadowolenie. Ja tak to odbieram, gdy na Ciebie patrzę. Lubię stylizacje tego typu właśnie, bo to się zgadza z moją naturą, choć jakieś szaleństwa od czasu do czasu też są wskazane. Także bardzo przyjemny widok, płaszczyk śliczny, czapa i golf, a i torebusia również :)) Błękit spodni cudnie to wszystko podkreśla :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewuś :) Ja nie lubię sie nudzić, szczególnie na moim blogu, dlatego tak właśnie mieszam z tymi nastrojami, dziś jest tak spokojnie i mi z tym dobrze, jutro będzie szaleństwo i też z tym będzie mi dobrze :) Chyba najmniej dobrze jest mi z elegancją, ale wszystko cokolwiek piszę wynika z samoobserwacji, a nie z poglądów, taka jestem, bez stylu i bez poglądów :)) Buziaki Ewuś :)

      Usuń
  11. Wydaje mi się, że chyba większość osób prowadzących blogi (zwłaszcza te modowe) to wrażliwe osoby. Mnie najbardziej dotykają opinie, w których czuć złośliwość - przeżywam to bardzo, bez względu na to ile mam lat, a może właśnie dlatego ile mam. Fajnie, że każda z nas mam swoje miejsce w sieci i pokazuje to co lubi i to co chce. Nie musisz mieć wątpliwości - bo jak najbardziej jesteś "umoszczona" :). Co do tego co napisałaś u mnie na blogu - to jak mogłabym być zła o cokolwiek:)Ty masz swoją niepowtarzalną wizję i tworzysz to co Ci w sercu gra, więc nie ma o czym mówić. Cieszę się i bardzo mi miło, że odbierasz moje zestawy jako klasyczne, bo faktycznie bardzo takie lubię. Płaszczyk i czapka faktycznie bardzo "moje", dzisiaj miałam niemal identyczną :). Pozdrawiam Olu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację z tą wrażliwością, bo sama zauważam jak często moje słowa są odbierane niewłaściwie i na wyrost, i to przez osoby, po których nie spodziewałabym się takich reakcji. Nie lubię złośliwości i nie uważam, żeby była miarą inteligencji, natomiast nieużywanie jej jest na pewno miarą inteligencji emocjonalnej. Tak, właśnie płaszczyk i czapkę miałam na myśli ☺ Dziękuję Ci Madziu za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie ☺

      Usuń
  12. Wielka szczerość przemawia w Twym poście. Myślę, iż blogi są po to aby pokazać prawdziwe Ja ,które w naszym codziennym życiu nieraz ukrywamy. Ja zawsze kochałam modę i dlatego prowadzę blog o tej tematyce. Moje posty nie przypominają pamiętnika bo gdyby tak było na pewno pojawiłyby się złośliwe komentarze a tego unikam (gdyż znienawidziłabym własne hobby ;-)
    Dzisiejsza Twoja stylizacja jest po prostu piękna! Taka klasyka z pazurem (dzięki spodniom) Płaszczyk ma fantastyczny fason i kolor :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam nic przeciwko wszystkim innym podejściom do blogowania i do mody też. Piszę, że nie kocham mody, ale rozumiem jak najbardziej miłość do niej, rozumiem też miłość do rzeczy, rozumiem podejście praktyczne, logiczne i te nazywane histeryczym też, bo świat, także blogowy i modowy jest różnorodny i piękny, ciekawy przez to, że jesteśmy różni my. Nie rozumiem jedynie monopolu na jedynie słuszne podejście i dlatego czasem piszę takie rzeczy ☺ Cieszę się Alicjo, że Ci się podoba ta moja klasyka ☺ Pozdrawiam Cię serdecznie ☺

      Usuń
  13. Płaszcz to ja Ci Ola "porywam". Zastanawiam się jeszcze nad golfem, bo ostatnio zaczynam się za nimi rozglądać i lubię coraz bardziej /po latach nielubienia/. Buziaki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie są te moje starania ;)) I płaszczyk rzeczywiście jest super :))

      Usuń
  14. "Radość komponowania" :D Bardzo mi się, to określenie podoba! I bardzo do Ciebie pasuje!
    Tak właśnie odczuwam Twoje zestawy Oleńka:D
    Wkładasz w nie całe serce! I dajesz nam nimi radość!
    Oj, często się uśmiecham do komputera i Twoich zdjęć:)))

    Dzisiaj też, bo te portki i płaszczyk są super!!!!

    Buziole!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Kochana, ze Ci się podoba :) Mam z tego frajdę i póki będę ją miała to będę trwała, innej możliwości brak :) Buziole :)

      Usuń
    2. Trwaj chwilo!!!!!!!!! :D:*

      Usuń
  15. Fajnie jest czytać i oglądać kogoś kto nie robi nic na siłę, ale jest sobą. Myślimy bardzo podobnie Olu, chociaż nasze style sa zupełnie różne ;-) Mam swój styl, wiem w czym wyglądam dobrze, a co mi w ogólne nie pasuje. Też nie lubie określenia "must have" - jakie must have? Musi to na Rusi... Fajna luźna stylizacja Olu, pozdrawiam kobietę nie zniewoloną przez must have ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Martuś :) Mnie te terminy są po prostu obojętne :) Cieszę się, że czujemy podobnie, i że Ci się podoba też :) Buziaki :)

      Usuń
  16. Uroczy płaszczyk (ma fajny deseń), śliczna spokojna ale wciąż oryginalna całość. Pozdrawiam OLU!!! :) Sorry, że tak lakonicznie ale praca mnie powala, czasu brak :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo, praca i aura wampirzyca 😂 Buziaki 😙

      Usuń
  17. Olu, płaszczyk jest cudowny, świetny wzór i ten prosty, dziewczęcy krój, który nadaje cały urok!I ten kaszkiet! ślicznie Ci w nim :) A swetry, swetrzyska uwielbiam! mam ich trochę a wciąż się za nimi oglądam ;)
    Co do spodni to mam mieszane uczucia, same w sobie są OK i z tym swetrem jest super, jednak jak wystaje spod płaszcza kawałek tego drugiego materiału to już mi to zakłóca obraz, jakoś proporcje się gubią, jak jest rozpięty to jest OK. Podsumowując: góra super! dziewczęca, takie lata 60-te, dół - spodnie i te ciężkie buty to inna bajka, ale warto mieszać i eksperymentować bo to pozwala nam znaleźć swój styl :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Madziu :) Mnie się właśnie podoba to co Tobie przeszkadza :) Po próbie lustrzanej właśnie z powodu "efektu odciętych nogawek, żyjących swoim życiem" powstał ten look tak właśnie zestawiony, taka jest właśnie moja zakręcona estetyka ;) Buziaki Kochana :)

      Usuń
  18. 34 year old Speech Pathologist Doretta Monroe, hailing from McBride enjoys watching movies like Comanche Territory (Territorio comanche) and Shooting. Took a trip to Mausoleum of Khoja Ahmed Yasawi and drives a Bugatti Veyron 16.4 Grand Sport. mozesz sprobowac tutaj

    OdpowiedzUsuń