poniedziałek, 2 lipca 2018

PHENOMENAL US - Challenge 17

BOHO

Dziękuję za wszystkie komentarze do poprzedniego posta, chociaż był jakby niekompletny i ja taka w rozdarciu, co zresztą niestety wcale nie ustępuje. Dziś czas na kolejne wyzwanie PHENOMENAL US i na moją wersję BOHOmazów, które prywatnie nie są moją bają, ale jak wszyscy wiedzą, blogowo modowo każda baja jest moja :)


Dygresja do poprzedniego posta, który TU, czyli niesponsorowana reklama 
efektu ubocznego idealnego mariażu lumpeksów i trendów :)

Moje skoczne buty ubrałam do sesji po raz pierwszy, potem już chodziłam w nich kilka razy. Chodzi się w nich dziwnie, ale są bardzo wygodne. W sobotę musiałam pokonać większą trasę z niewielkimi wzniesieniami po drodze. Wprawdzie jestem totalnie bez kondycji, przez co szybko dostaję zadyszki, ze zdziwieniem odczułam jednak zamiast braku płuc niespodziewane poważne zmęczenie nóg i przede wszystkim bolesną pracę łydek przy podchodzeniu pod najmniejszą górkę, jakbym wykonywała intensywne ćwiczenia. Po powrocie natychmiast sprawdziłam moje buty, bo wcześniej się tym nie zainteresowałam. Cieszyłam się tylko, że udało mi się kupić śmieszne, czy nawet brzydkie i wygodne sportowe buty :) Okazało się, że są to SKECHERSY SHAPE UPS, czyli obuwie sportowe z wysokiej półki, reklamowane przez Kardashianki i podobno bardzo wspomagające kształtowanie sylwetki podczas zwykłego chodzenia. Buty te ze względu na swój wygląd uważane są za koszmarne, ale gdyby nie ten aspekt, nigdy nie zwróciłabym na nie uwagi. Kupiłam je za 20 zł dlatego, że były tanie i wygodne, ale przede wszystkim, bo były TRENDY, a zyskałam świetne sportowe buty, dzięki którym poczułam, że mam jeszcze mięśnie w nogach i być może zmobilizuje mnie to do regularnych ćwiczeń. I tak dzięki lumpeksom mam już drugą parę wygodnych Skechersów, na które w normalnych warunkach zawsze byłoby mi żal pieniędzy :) Gdyby nie moda na brzydkie buty, na pewno nie zwróciłabym na nie uwagi i może nawet obawiała się krytycznych uwag, albo sama je skrytykowała słowami "OMG! Tylko nie to!", no i byłabym pierwszą, która o ich reklamach pomyślałaby, że to ściema i zwykły marketing, jeśli w ogóle bym się taką reklamą zainteresowała  ;)

Słowa IRIS APFEL, pod którymi się podpisuję, a wkleiłam je, gdy post był już gotowy.

"Nigdy nie próbowałam się dopasować. Nie chodzi też o to, że starałam się być buntownikiem czy na siłę się wyróżniać. Ale wcześnie zrozumiałam, że warto ufać sobie i postępować tak, by być z siebie zadowoloną. Nie ubieram się po to, by zwrócić na siebie uwagę. Ubieram się tak, jak mi się to podoba. Zresztą, nawet jeśli ubierasz się jak wszyscy, nie musisz myśleć jak wszyscy. ( ... )
Styl nie polega na noszeniu drogich ubrań, możesz mieć miliony w kieszeni i nadal nie mieć żadnego stylu. Możesz być ubrany w najnowsze kolekcje haute couture, w butach za dziesięć tysięcy dolarów i nadal wyglądać jak choinka. Bo nie ważne jest to, co nosisz, ale jak to nosisz. Ja z przyjemnością łącze bransoletki za 3 dolary z tymi droższymi, bo dobieram je nie pod kątem ceny, tylko tego jaką całość tworzą. Musisz umieć nosić to co zakładasz. Jeśli masz się w czymś czuć się jak w kostiumie, to lepiej od razu daj sobie spokój. Wybieraj te ubrania, które sprawiają Ci radość – lepiej być szczęśliwym niż dobrze ubranym.Iris Apfel

Przez te 2,5 roku lumpeksowania i ponad 2 lata blogowania zgromadziłam niezłą pojemnościowo garderobę i ostatnio było już tak, że gdy przebiegałam szmateksy, to tylko z fokusem na przydatny hicior. W moim mniemaniu oczywiście, bo mógł to być np. fartuch roboczy, ale który mi akurat wpadł w oko, dlatego piszę hicior, a nie perełka.  Przydatny, bo miał się nadać także do codziennego użytku. Poza torebkami nie kupowałam już rzeczy z myślą, tylko i wyłącznie o blogu, co wcześniej często miało miejsce. Zakupiona nawet za grosz rzecz musiała być dla mnie użyteczna. Potem na bazie tej jednej rzeczy, z tego, co miałam, komponowałam zestaw. Nie zdarzało się już, że wymyślałam stylizację i potem szukałam czegoś, by ją domknąć, tylko na bloga. Nie, żebym miała wszystko, o nie, tylko nie miałam już czasu na takie poszukiwania. Po prostu moje zestawy były z tego, co mam, a wielu rzeczy przecież nie mam, a jeszcze mniej pozablogowo potrzebuję mieć. Dlatego moje stylizacje zawsze były najlepszą wersją pomysłu, jaką udało mi się, korzystając z moich zasobów zrealizować, niekoniecznie były to wersje najlepsze z możliwych ever :)
   
Nigdy nie kierowała mną chęć zaskakiwania, czy pragnienie wyróżnienia się z otoczenia. Po prostu blogowo bardzo lubię świeże trendy i nowości, bo dzięki nim czuję, że się otwieram i rozwijam, a to one są często, nawet dla tych co śledzą modę, ale podchodzą do niej wybiórczo i z dystansem, zaskakujące. Nie podążałam ślepo za trendami, tylko pokazywałam je tak, jak mi się to podoba. Nigdy nie pokazałabym czegoś trendowatego, do czego nie byłabym przekonana, co by mi się po prostu nie podobało. Co innego z klasyką, czy elegancją, które choć mnie nie przekonują, to czasem starałam się z nimi oswajać :) Wiele razy moje rozwiązania brały się z konieczności czy potrzeby, która to uruchomiała wyobraźnię. Często musiałam kombinować, jak można dany element wykorzystać inaczej, jak zrobić coś z niczego, żeby osiągnąć oczekiwany efekt. Po prostu jak się nie ma, co się lubi, to się ma to, co się wykombinuje. Na pewno sprzyjała mi umiejętność łatwej zmiany zastosowania elementów garderoby. Nigdy nie czułam w tym temacie żadnych ograniczeń. Brakowało mi kiedyś peruki, czy futrzanej czapy, spróbowałam torebkę założyć na głowę i zadziałało. Nie udało mi się zdobyć białych botków w lumpeksach, dlatego zastąpiłam je białymi skarpetkami do sandałów i zakochałam się w tym rozwiązaniu. Nie miałam skarpet z paskami, czy czółenek z paskami, to wykorzystałam, by je stworzyć, paski z rękawów trencza. Potrzeba matką wynalazku, ale na pewno nie potrzeba zaistnienia, zaskakiwania, czy posiadania, bardziej potrzeba realizacji twórczej wizji. Po prostu dawałam się nieść wyobraźni i póki byłam rzeką, to można było oglądać tego efekty, takie, siakie czy owakie. Gdybym zaczęła walczyć z rzeką, którą byłam, w imię choćby zaspokajania oczekiwań, nic z tego by nie wynikło, poległabym z kretesem. Nigdy nie wiedziałam, co mi akurat do głowy wpadnie, czego się można po mnie spodziewać, z czym się nagle zechcę popróbować, powalczyć, albo czemu się poddam, czy oddam. Nie miałam pojęcia czy mogę mniej, czy potrafię więcej, na co mnie stać i czy w ogóle cokolwiek. Nie obchodziło mnie też ile jest Lumpoli w Lumpoli i czym się taką zawartość procentową mierzy. Piszę w czasie przeszłym, bo nie wiem co zrobię dalej, mam jeszcze tylko jedną stylówkę w zapasie.

Trochę o stylizacji 

Moje boho jest bardzo kolorowe. Poskładałam je z 2 leciuteńkich, bawełnianych, przewiewnych sukienek z falbanami, bufkami i gumkami w pasie, które kupiłam pod koniec poprzedniego sezonu letniego na wagę za prawdziwe grosze, z myślą, by śmigać w nich tym latem, gdyby jakiś urlop się w końcu szczęśliwie przydarzył. Tymczasem w ubranych jedna na drugą, w myśl zasady potrzeba matką wynalazku, śmigam po moim wybiegu. A potrzeba wynika z tego, że urosłam wszerz i ta bardziej kolorowa kraciasta sukienka stała się dla mnie przykrótka. Szczęśliwie druga o identycznym fasonie, granatowa przecierana jest większa i pięknie uzupełnia braki tej pierwszej, choćby przykrywa teraz już niestety obłą goliznę ramion. Do tego trafiły mi się szczęśliwie piękne 2 wzorzyste torebki-worki, jedna ogromna, druga tyci, tyci, ale jak do kompletu. Dodałam jeszcze różowe okulary i trochę kolorowych bransoletek. Na nogi założyłam moje szaro-beżowe mule, bo żadne kolorowe, wyraziste buty z tych, które posiadam, mi nie spasowały. Może to brzmi śmiesznie u mnie, ale w odpowiednich stylowo, dekoracyjnych, wiązanych, zdobionych butach moje bardzo kolorowe boho wydawało mi się jakieś "przegadane". To samo dotyczy obecności  naszyjników i kolczyków.


Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.

sukienka/dress - ANGELIE
sukienka/dress - SMITON
buty/lshoes - RAINBOW
torba/bag - NN
torebka/mini bag - NN
okulary/glasses -  STRADIVARIUS
biżu - NN













PODOBNE SUKIENKI Z GUMKAMI I BUFKAMI
/ linki pod nazwami /
BORN2BE   NA-KD  RESERVED   HM   BORN2BE   HM   AJC   BORN2BE




Bardzo uszczęśliwia i motywuje mnie każdy ślad Twojej tu obecności, dlatego serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie komentarze. Zapraszam do oglądania i czytania, a jeśli Ci się spodoba, do obserwowania :)

Every trace of your presence here makes me happy and motivates me, so thank you so much for visiting my blog and for all the comments. I invite you to watch and read, and if you like it, to observe :)

48 komentarzy:

  1. Twoje boho jets nie tylko bardzo kolorowe - ale BAAAARDZO ŚLICZNE !!!!!!!!!!!!!!!! Absolutnie perfekcyjne kolory, wzory i dodatki. Podziwiam każdy najdrobniejszy nawet elemencik, bo wszystko jest wymyślone niewiarygodnie przepięknie.
    W tekście przypadkowo poruszyłyśmy ten sam aspekt blogowania - nie chodzi o nas, ale o ubrania !!!!
    A co do butów - hahah już pisałam , że takie właśnie mam do biegania lub chodzenia - kocham je, chociaż nie wymodelowały mi niczego aż tak bardzo, :D :D :D ale przynajmniej nie boli kręgosłup :) )))))
    Bohowe kisses - Margot :) ))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kolorki mi spasowały idealnie, sama nie mogę się nacieszyć :) I cudna jest ta cała zabawa modą :) A Tobie pewnie te buty nie musiały już niczego modelować :)) Ja w każdym razie byłam w szoku, bo musiałam stawać, żeby dać odpocząć łydkom, a przecież chodzę na długie spacery z Lakim i nigdy nic takiego się nie dzieje, prędzej zadyszka :)

      Usuń
  2. Olu, jest mega kolorowo, bohowo i w ogóle pięknie.:)
    Dodatkami też się zachwycam. Może to i nie Twoja bajka, jak piszesz, ale pasuje Ci baaardzo!!! Jest cudnie!!!
    Kochana, u mnie zero energii i radości, posyłam to, co jeszcze mam...:) I moc uścisków. :)
    BUZIAKI!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basieńko u mnie też takie samo zero, tyle co wykrzesam do zdjeć na bloga. Wiesz, że myślę o Tobie bardzo ciepło cały czas :) Buziaki :)

      Usuń
    2. Dziękuję...
      Napiszę parę zdań wieczorem...

      Usuń
  3. Ola najpierw o tekscie .... tak zwyczajnie ....szczery i prawdziwy :) i moge sie podpisac pod kazdym slowem :) Moda to jak podroz w nieznane .... nie wiesz co spotkasz,co zobaczysz i co odkryjesz :)))) dlatego zawsze namawiam do testowania,eksperymentowania,do zmian .Ty jestes tego najlepsza ambasadorka .... pieknie laczysz pojedyncze elementy w zestawy, ( 2 sukienki dlaczego nie )odwaznie eksperymentujesz z kolorami ( feria barw na kratce...przeciez tak tez byc moze ) testujesz na sobie dodatki ( mala i wielka torba ... przeciez moda to zabawa,radosc ,przyjemnosc) jednym slowem, Ola jestes mostrzynia stylizacji wszelkiego rodzaju :))) stylizacja najlepsza z najlepszych ever !!!!!!!! buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kochana, a ja wciąż powtarzam, że gdyby nie Twój wzór, to chodziłabym jeszcze z wieloma klapkami na oczach pod tytułem "to nie dla mnie" czy "nie w moim stylu", a przecież to przełamywanie siebie i odkrywanie nowych rzeczy jest cudowne, także w aspekcie mody :) Cieszę się bardzo, że moje boho Ci się podoba :) Buziaki od mamrota :)

      Usuń
  4. Podpisuję się obiema rękoma pod słowami Iris Apfel. Ola, co tu dużo mówić (a raczej pisać) czujesz boho i to widać, słychać i prawie czuć :-) Świetnie pokazałaś swoją kreatywność w tej stylówce; jest kolorowo, zwiewnie, falbanowo - rewelacyjnie :-) Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Martuś, boho nie jest moim ulubionym stylem, bo chyba przejadłam się w młodości stylem artystek plastyczek, do którego z braku innych możliwości aspirowałam. A PHENOMENAL US założyłyśmy właśnie po to by bawić się modą i próbować wszystkiego nawet nie "swojego" :) Buziaki :)

      Usuń
  5. Dużo się tu dzieje, jest warstwowość, wzorki, kolorki, ale tak powinno być w boho, na bogato i niech dzieje się. Bardzo pozytywna propozycja, która przykuwa uwagę pzdr http://www.adriana-style.com/2018/07/phenomenal-us-challenge-17.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dzieje się dużo, ale wydaje mi się, że nie za dużo, a byłoby tak gdybym założyła inne buty i więcej biżuterii :) Dziękuję Kochana i do zobaczenia u Ciebie :)

      Usuń
  6. Zestaw bardzo pomysłowy i ciekawy. Tylko Ty mogłabyś go stworzyć. Czekam z niecierpliwością na Twoje następne stylówka. PozdrWiam serdecznie😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być stylówki,ale jak zwykle telefon narozrabiał😍

      Usuń
    2. Dziękuję Krysiu :) Nie musisz się poprawiać, przynajmniej przede mną :) Samej mi palce nie trafiają, a oczy odmawiają współpracy, więc wiem, że to niechcący :) Słownik musiałam wyłączyć, bo umówił mi klientów na 10tą zamiast na 14tą zanim zdążyłam zareagować ;)) Buziaki :) No i nie wiem co będzie, serio, choć trochę to jest jak narkotyk ...

      Usuń
  7. Dokładnie, trzeba umieć nosić to, co się zakłada :). Nośmy my ubrania, a nie sterta ubrań zakleszcza w środku nas (człowieczka) :). Wyszło bardzo festiwalowo, optymistycznie!! Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olunia zaparło mi dech...pomysłowo, kolorowo i inaczej. U Ciebie zawsze się zainspiruję, napatrzeć na nowe podejście do fasonów, kolorów i wszystkiego ech...fascynująco jest. Uwielbiam też twoje posty i wszystkie myśli, które w nich zawierasz. Wiem jak jest z takimi osobowościami jak nasze , też jestem I :) Mam jeszcze inną doleglixość, o której mi ostatnio powiedziano i to było jak,, w pysk,,ale po przemyśleniach nie obraziłam się, bo stwierdziłam racja. Wyszukuję problemy, jak ich nie mam to szukam:) i kółko się zamyka. Teraz postanowiłam inaczej patrzeć, opornie mi to wychodzi, bo muszę powstrzymać, a nie mówiłam;).Muszę pozwolić życiu toczyć się po swojemu, a nie wyprzedzać nieszczęścia i starać się zatrzymać.Jeśli chodzi o bloga, to wiesz ...niewyobrażalne sobie, żeby nie było twoich postów. Wiem, że prowadzenie bloga to sporo czasu, wymądrzam się, nie wiem jak jest żyjąc z bliskimi i ludźmi bliskimi i do tego blog. Ja mam sporo godzin, z którymi nie wiem co robić. Pustka...telefon do rodziny, pogadasz i tak sporo czasu zostaje, a jak byłam w Polsce to tylko wiersze pisałam po obowiązkach domowych i pracy...Trzymaj się Olunia, uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana :) Nie wiem jak będzie, choć ten blog trochę jak narkotyk, powtarzam wciąż. Buziaki :)

      Usuń
  9. WOW!!!! Jakie kolory!!! Energia aż bucha!
    I prawda wielka! Nie ważne CO - ważne JAK! A Ty Ola jesteś tego najlepszym przykładem!
    Fajosko zaszalałaś z kolorami i printami! I wyszło naprawdę genialnie! Mistrzyni TY nasza!
    A buty wcale nie takie brzydkie! Fajny obcas i podeszwa! I jeszcze takie ekstra w chodzeniu i stylowe, to juz w ogóle giciarskie:))
    Super boho!!!
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana :) Buty nie brzydkie, tylko nie boho i jak na boho spokojne :)) Buziaki :)

      Usuń
  10. Bardzo kolorowo, ale i też baaaardzo ładnie i przyjemnie dla oczu :)) Już kiedyś pisałam skąd takie ładne rzeczy w tych "Twoich" lumpeksach? U nas tak dobrze zaopatrzone nie są, albo ja za rzadko chodzę. W każdym razie pięknie, cudna ta torebka worek i cała reszta :)) Takie boho, to ja popieram :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Ewuś :) Bo ja z boho samopas niewiele wspólnego, ale jak każdy temat modowy, to fajna zabawa :)

      Usuń
  11. Jesteś fantastyczną osobą tyle pomysłów i ciekawych rozwiązań:))Twoje BOHO jest cudne:)))Pozdrawiam serdecznie i wiele energii do dalszych działań życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu, szczególnie za życzenia energii, któej mi brak potwornie od prawie roku i nic ku lepszemu :( Buziaki :)

      Usuń
  12. Mnie się to kojarzy z jakimś Meksykiem, Indianami, sama nie wiem... ;) W mieszaniu-łączeniu jesteś dobra i jeśli tylko ta barwność i obfitość wszystkiego nie męczy, to czemu nie ;) Sprawiasz, że odbiorca jest zmuszony wpatrywać się po sto razy, żeby dopatrzeć co z czego wynika, co jest odrębne, co z czym i bez czego :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to bardziej folk i etno, mnie barwność i obfitość nie męczy, bo i tak słabo widzę, bardziej mnie męczy hałas, nawet muzyka niestety, dziś rzeczywiście te wszystkie wzory się pozlewały :) Dziękuję :)

      Usuń
  13. Całośc jest zjawiskowa, ale mnie powalają szczegóły. Kwiaty na dole dużej torby w połączeniu z tymi na małej. Bransolety wpisujące się we wzór w dolnej części dużej torby. Ta cudowna krata... kocham ją, po prostu aż boli mnie zachwyt na jej widok, pozwól mi tej sukienki kiedyś dotknąć...prosze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście podotykasz :) To taka pielucha :)) Ale mnie rozbawiłaś, buziaki :)

      Usuń
  14. Olu, bardzo fajne to Twoje boho, buty super a i kiecuszka niczego sobie, podoba mi się, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Po Twojemu Ola, kolorowo, z pomysłem...
    Kiecka na kieckę - to tylko Ty potrafisz.
    A wiesz, że jak jestem w sh to biegnę do torebek i zaraz myślę - ta to dla Oli, i ta, i ta...
    Pozdrawiam, buziaki...
    Iris Apfel dobrze powiedziała, podpisuję się pod tymi słowami, choć nie jest moją idolką to podziwiam i szanuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu :) Moją idolką też Iris nie jest, ale to jak przedstawia swoje podejście do mody i ubierania się bardzo do mnie trafia :) Buziaki :) W torebkach już tonę, a zawsze i tak do danej stylówki trudno mi znaleźć w tych moich zasobach odpowiednią ;))

      Usuń
    2. Fajnie też napisała Madzia Minimalissmo w poście "(Nie) modna Pani w sweterku", o modzie, podejściu do niej i o trendach.

      Usuń
    3. Tak ☺ Czytałam, ale też chętnie sobie przypomnę ☺

      Usuń
  16. Naprawdę zgrabnie wyszło to nałożenie na siebie sukienek i fakturą i kolorem. Jak wyżej piszą dziewczyny jest pomysłowo nieszablonowo. Jak to u Oli :-))))

    OdpowiedzUsuń
  17. WOW!!! Ten styl robi wrażenie, szaleństwo totalne w tym stylu BOHO :) Prze-wyszła wszystkie moje oczekiwania, bomba :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A podobno kicz :))) Ale ja się z tym nie zgadzam :)) Dziękuję i buziakuje :)

      Usuń
  18. Olu, tyle tu ochów i achów, że juz nie będę się powtarzać tylko się przyłączam!!! :) ze swej strony powiem tylko, że genialny pomysł i całość rewelacja! :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och na fb trochę oberwalam, że za duzo, nie spójne!!!, ze jak juz musze to moge i 3 sukienki założyć ☺☺☺ więc równowaga chwiejna jest ☺ Dziękuję Madziu i śle buziaki ☺

      Usuń
  19. Tutaj już każdy naisał wszystko, co ja bym chciała napisać...
    Dodam od siebie... mega kobeto, rób to dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam Twoje pomysły <3 jest hot, wow i szał :D jesteś szalenie kreatywna <3 bardzo mnie inspirujesz, Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  21. 55 year-old Business Systems Development Analyst Perry Edmundson, hailing from Owen Sound enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Blacksmithing. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Duesenberg Model SJ Convertible Coupe. zobacz strone

    OdpowiedzUsuń
  22. Buty w tej stylizacji są rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń