środa, 12 grudnia 2018

Dosyć już

      Dosyć już tego mojego marudzenia, przeciągania tematu, trucia i innych zmyślnych zabiegów.
Ktoś, kto może kiedyś niósł jakieś dobre przesłanie i pozytywną energię, przynajmniej taki miał plan, zamienił się dawno w wampira energetycznego i najgorsze, że najskuteczniej sam siebie pożera, czy wysysa. Tak czy siak trudno tu życzyć szczerze "smacznego". 
      Dlatego mimo tylu Waszych wspaniałych słów wsparcia i ogromnej życzliwości wycofuję się z blogowania i powoli także z fb, wcale nie na upatrzone pozycje. W zasadzie nie wiem dokąd, ale wiem na pewno, że ta gonitwa za własnym ogonkiem, albo bardziej może moja ucieczka od życia, bo tym się te wspaniałe pasje stały, nie może dłużej trwać, bo za chwilę nie będzie od czego uciekać. Taka już jestem, że trudno podejmuję decyzje, ale jak już, to są one radykalne i dziś wiem, że bez takiej radykalnej decyzji niczego nie zmienię, a te zmiany, które u mnie dotąd następują to dla mnie tylko na gorsze. 
      Myślałam, że jeśli tak sobie po prostu zrobię urlop, albo będę podchodzić do tematu na zasadzie "nic na siłę" to będzie lepiej, ale nie jest, wcale nie odzyskuję energii, wręcz przeciwnie. 
     Mam tylko nadzieję, że przez ten czas mojej blogowej, czy fejsbukowej działalności zrobiłam dla kogoś coś dobrego, ktoś miał przyjemność, radość, frajdę, ktoś coś zyskał, zainspirował się, tym co pokazywałam, czasem znalazł  zagubionego siebie, w tym, co pisałam. Bo temu to miało służyć. Nie temu: - patrzcie na mnie, patrzcie, jaka jestem, taka, siaka, owaka, tylko temu, czy korzystając z tego, czym przez los zostałam obdarowana, z tych moich bogactw naturalnych niezasłużonych mogę Wam coś wartościowego dać, mogę w jakiś sposób się z Wami tym podzielić. 
     Wcale nie jest przyjemne, wręcz jest frustrujące życie osoby, której najbardziej spektakularne osiągnięcia, to głębinowe zakopywanie talentów. Wiara, czy nawet bardziej wiedza o tym, że choć trochę z tego komuś coś, jest dla takiego zaprzepaszczacza nie do przecenienia. Wiele razy dawaliście mi to odczuć, wiele pięknych i mobilizujących słów przeczytałam. Za to wszystko ogromnie dziękuję. 
     Może jeszcze kiedyś tutaj jakoś zaistnieję, może zajrzę przypadkiem, może będę z Wami w jakimś kontakcie gdzieś, a może wcale. Nie kasuję bloga, będzie sobie tak wisiał, jak Wisielec z tarota. Zawsze będzie można do czegoś tam wrócić, podglądnąć, podobnie na fb. 
    Kochani życzę Wam wszystkim Wszystkiego Pięknego, samych sukcesów, będę myślami z Wami w jakiś sposób widoczna, lub wcale. Jeszcze sama nie wiem, co zrobię. Wiem natomiast, że nie mam podzielnej uwagi, i żeby ją przekierować gdziekolwiek, choćby po to, by o siebie zadbać, muszę ją od spraw najbardziej absorbujących po prostu odwrócić, zatrzasnąć żelazne grodzie.
    To był dla mnie piękny czas, bogaty i intensywny. Teraz czas na coś innego, a na co, tego nie wie nikt. Najpierw muszę zrobić ze sobą obiecywany bardzo długo porządek, licząc że nie jest za późno.
   Buziaki Kochani.
  

38 komentarzy:

  1. Droga Olu jeżeli uważasz ze zrezygnowanie z prowadzenia bloga w jakikolwiek sposób Ci pomoże to oczywiście że to zrób.Nie mówię że nie będzie mi żal,ponieważ bardzo lubię do Ciebie zaglądać i żal będzie:((((Ale to Ty jesteś najważniejsza.Cieszę się że Cię poznałam(tylko wirtualnie niestety)bo jesteś wspaniałą osobą.Nie ukrywam że mam nadzieję że kiedyś znów wrócisz do blogosfery:)))Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w realizacji swoich zamierzeń życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci Reniu dziękuję, jesteś Kochana. Musiałam to zrobić w ten właśnie sposób dla siebie, żeby przestać uciekać i zawalczyć o siebie. Nie potrafię utrzymywać równowagi, nawet tej chwiejnej, ani balansować, po prostu czasem idę w coś, jak w ogień i zapominam, że może mnie to spalić. Też mi bardzo żal. Może kiedyś dorosnę, albo znów skoczę w ogień ;) Buziaki :*

      Usuń
  2. Droga Olu, byłam cały czas na Twoim blogu, nie zawsze się odzywałam ale czytałam, oglądałam, był to taki miły kącik, w którym zawsze się uśmiechnęłam. Miałaś/masz trudny czas, czekałam aż do nas wrócisz, dziś Twój post nie daje już takiej nadziei, nie ukrywam, że będzi mi tych Twoich pomysłów brakowało, jesteś takim fajnym kolorowym ptakiem, zawsze mądrze piszesz, z przyjemnością się to czyta. Rozumiem Twoją decyzję, szanuję i czekam może kiedyś wrócisz jeszcze do nas, nie ukrywam, że chciałabym. Życzę Ci dużo sił, żebyś odzyskała radość i odnalazła spokój wewnętrzny, pozdrawiam serdecznie aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też było tutaj dobrze z Wami. Długo dojrzewałam do tej decyzji, była, jest mi bardzo potrzebna, tak czuję. Liczę też, że nabiorę kiedyś sił i wtedy pewnie się odezwę. Wolałabym wtedy, a nie z powodu słabości, choć dla słabości mam też dużo zrozumienia, może nawet zbyt dużo, przynajmniej dla swojej. Dziękuję Kochana za piękne słowa, ściskam.

      Usuń
  3. Droga Olu, życzę Ci serdecznie szybkiego odzyskania równowagi i pogody ducha - chociaz pewnie odbierzesz to jako tzw. pobożne życzenia bo Ty sama najlepiej wiesz i czujesz jak jest. Olu jesteś niebanalną, nietuzinkową osobowością i fajnym człowiekiem A takich w blogosferze niezbyt wiele się zdarza. Co by nie mówić to wszystkie wspaniale osoby , które tu publikują robią coś dobrego, więc szkoda że Ciebie zabraknie. Mam małą sugestię, może zajmij się pisaniem felietonów " na temat, to też jest dobre remedium. A pióro masz świetne i dużo do powiedzenia.
    Ściskam Cię i życzę wszystkiego dobrego
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo często przytaczana jest opinia, że przy końcu swej drogi najbardziej żałujemy tego, czego się nie zrobiło, nie zdążyło, zaniechało. Ja tyle spraw już nie dokończyłam, przerwałam, tyle mnie znudziło, do tylu brakło mi energii, odwagi i raczej już jej nie nabędę, że żal zaczynać coś nowego. W tej chwili niczego nie żałuję, ale też mam ogromną nadzieję, że ten końcowy smutny przegląd nie będzie mnie jednak dotyczyć, bo brakłoby mi po prostu czasu, tyle tego. Z tym moim "piórem" to dziwna sprawa i "wina" bloga, kolejny kamyczek do koszyka niewykorzystanych możliwości. Znów bluźnię sobie bezwstydnie, choć wcale nie radośnie. Dziękuję Ci za ten komentarz, to takie miłe, że masz o mnie dobre zdanie. Zobaczymy, co ze mną będzie, będę się sobie przyglądać, liczę, że z coraz lepszymi uczuciami. Buziaki.

      Usuń
    2. Uwierz mi , że z wpływającym czasem odkrywamy w sobie coraz nowsze możliwości. Dziwne, a jednak 😊

      Usuń
    3. Na to się chętnie zgodzę :)

      Usuń
  4. Droga Olu, znajoma z Fc, było mi bardzo miło poznać Cię chociaż wirtualnie, zawsze z uwagą "śledziłam " Twoje działania, zainspirowałaś mnie wiele razy, wiele razy "mówiłam" ,że to nie dla mnie ...ale zawsze uważnie oglądałam i czytałam. Podjęłaś decyzję i ja myślę ,że każdy powinien to uszanować... Mnie będzie Ciebie brakować w tej wirtualnej przestrzeni, Twoich pomysłów, Twojego świeżego, niebanalnego spojrzenia na modę. Pozdrawiam i życzę "bycia sobą", bo jak już wcześniej któraś koleżanka zauważyła jesteś pięknym , kolorowym ptakiem, osładzającym i rozjaśniającym rzeczywistość, czasami bardzo szarą....Pozdrawiam Jana Kuj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za taki miły komentarz. Cieszę się, ze trochę skorzystałaś z tych moich działań. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Olunia masz rację, nie można niczego robić jeśli czujemy, że to nas wypala i niszczy. To musi dawać nam radość, a nie poczucie niebezpieczeństwa. Nieraz jest tak, że coś kochamy, a później przestajemy i tak jest często, bo człowiek to podróżnik i musi się przemieszczać. Nie wierzę w Boga z brodą, moja filozofia o nim powstała po wielu rozmyślaniach i przeczytaniu wielu artykułów. Myślę, że to czysta energia i inteligencja w jednym. Jest przedstawicielem świata, do którego ma się dostęp wtedy jak zostawimy materię i udamy się w dalszą podróż. My to poszukiwanie siebie, zdobywanie doświadczenia i tu i tam kiedyś to niekończąca się nauka tego czego chcemy się nauczyć. Nic na siłę Olu, zawsze będę czekać, bo życie lubi się powtarzać, ale jeśli czujesz inaczej to rozumiem , szukaj tego co znowu da Ci uśmiech i radość, buziaki i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Kochana, właśnie tego potrzebuję, czegoś, co da mi radość i uśmiech, bez pouczania, co mi powinno tę radość dawać, i że trzeba się cieszyć każdą chwilą. Przecież rozum to wie i co z tego, skoro serce nie sługa, a dusza zagubiona znów bez pamięci. Ściskam i tulę.

      Usuń
  6. Kochana Olu, będzie mi Ciebie brakować w tej fejsbukowej przestrzeni. Wielokrotnie inspirowałaś mnie do kreatywnych działań modowych. Bardzo Ci jestem za to wdzięczna, będę na Ciebie wyczekiwać.Cieszę się, że Ciebie poznałam, ściskam mocno do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko, to była wspaniała przygoda, ale podobno trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, by nie "zejść" tak po prostu ;) Cała przyjemność naszego spotkania tutaj moja :) Tulę :)

      Usuń
  7. Ja momentami mam dosyć życia (za sprawą pewnych osób) i sił czasami brak, ale trwam i jakoś funkcjonuję. Olu Kochana Także jeśli masz dosyć "tylko" albo "aż" blogowania to odnajdziesz się w innej przestrzeni. Jesteś osobą kreatywną, pokazując swoje zestawy dałaś temu wyraz. Pokazałaś, jak nietuzinkowo można zestawić ze sobą ubrania, dodatki. Byłaś super inspiracją dla niejednej z nas! Nie do końca wierzę, że już nigdy nigdy...:) Póki co życzę Ci Olu powodzenia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, ja nigdy nie mowie nigdy, ale znając siebie rzadko wchodze drugi raz do tej samej rzeki. Zobaczymy ☺ Buziaki Pięknoto ☺

      Usuń
  8. Olu rzeka nigdy nie jest ta sama...ciągle płynie A więc jest zmienna. Jeśli będziesz miała tylko ochotę to wracaj bez obaw. Pozdrawiam i ogarniam całym sercem. Alicja

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że odsapniesz i wrócisz...Wiesz, że będziemy czekać:))

    OdpowiedzUsuń
  10. OLU KOCHANA...sama trochę sie zgubiłam , zajrzałam na Twojego bloga, aby troche zaczerpnąć Twojej energii dla siebie i....pełne zaskoczenie ! TEZ MI PRZYKRO , jak wielu Twoim fankom , że znikasz ( mam nadzieje tylko na jakis czas) z blogosfery. Nie ukrywam , ze często mnie i moich "blogowiczów" inspirowałaś swoimi pomysłami , ale też jakąś niezwykłą energią , która od Ciebie emanuje ! Jak najbardziej rób to , co Ci w duszy gra ...najgorzej wychodzi rozpalanie na siłę gasnącego ogniska! Mam nadzieję , że już wkrótce odnajdziesz się w czymś , co będzie dawało Ci dużo powodów do radości ! Pamiętaj , żyje się raz ! Jeśli będziesz potrzebowała zastrzyku energii , może innego spojrzenia niż do tej pory na życie zapraszam Cię wiosną , albo latem do mojej krainy szczęśliwości na Roztocze. Tu z dala od cywilizacji łatwiej odnaleźć swoje ścieżki ! Serdecznie Cię pozdrawiam OLU i z całego serca Życzę po prostu SZCZĘŚCIA !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, sama nie wiem co będzie, może przyjdzie czas powrotów, dziękuję Ci za wszystkie te miłe słowa i za posty u Ciebie :) Buziaki :)

      Usuń
  11. Ola,Olenko...trudno napisac cos fajnego ,madrego jak ryczysz w rekaw, mam nadzieje,ze bedzie Nam kiedys dane spotkac sie i porozmawiac przez wiele godzin :)nacieszyc sie soba :) Bylas ,jesyes i bedziesz dla mnie wazna i mam nadzieje,ze to wiesz .....szczescia i pamietaj,ze jestem ..zawsze .
    Buziaki Renata .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, będę do Ciebie zaglądać i kibicować Ci jak zawsze. Taki ze mnie dziwny nieogarnięty mamrot, ale co przez ten czas blogowania mnie spotkało pięknego z Wami i ze sobą też, jest moje, nie do przecenienia i nie do zapomnienia nigdy. Nigdy wcześniej nie uwierzyłabym, że stać mnie będzie na takie działanie, więc może jeszcze życie mnie zaskoczy i wtedy ja siebie znów. Dziękuję Kochana, że jesteś ❤

      Usuń
  12. nie będę powielać wypowiedzianych już słów, jeśli tak potrzebujesz zrób to, jeśli najdzie Cię ochota na powrót, bardzo się ucieszę. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzièkuję Marzenko, jeśli tak bedzie to ja też sie ucieszę ☺

      Usuń
  13. Olu, mam wrażenie, że siedzą w Tobie dwie Ole - ta radosna, kolorowa, pełna niesamowitych pomysłów, energiczna, fascynująca, łapczywie rzucająca się w wir życia, biorąca z niego wszystko co najlepsze, mająca wiele do powiedzenia, do zaoferowania ... i ta druga, zalękniona, zagubiona, ciągle szukająca czegoś nie wiadomo czego, a przecież to co najlepsze to ludzie, którzy Cię otaczają i dla których jesteś ważna, którzy Cie kochają, na których możesz liczyć. Popatrz, znamy Ci tylko wirtualnie a dla wszystkich nas jesteś ważna, podziwiamy Twoje pomysły, wspieramy Cię w kryzysowych momentach ... wystarczy poczytać komentarze!
    Jeśli uważasz, że coś Ci ucieka, że to co robisz nie daje Ci satysfakcji, że tracisz tylko czas i energię, że nie spełniło to Twoich oczekiwań to jak najbardziej zrób to! doskonale Cię rozumiem, nie raz dopadały mnie takie wątpliwości, zwątpienie, zniechęcenie i myślałam o zaprzestaniu blogowania, ale dla tych paru życzliwych mi osób warto tu być! i jestem :) Rozumiem, że teraz musisz sobie to wszystko pookładać, przemyśleć ... życzę Ci, żebyś znalazła to czego szukasz a nas wspominaj czasem :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu Kochana, nie jest tak, że mam jakieś niespełnione oczekiwania, czy nie doceniam ludzi wokół mnie. Ja tylko po prostu nie mam juz żadnych sił ani fizycznych, a co gorsza psychicznych. Jestem głeboko depresyjna mowiąc krotko. Blog trafił mi się w przerwie między kolejnymi epizodami. A że zbiegł się z pewnymi życiowymi sytuacjami uwolnienia od ogromnych ciężarów, to miał szansę tak bardzo zaistnieć. Po prostu miałam okazję przeżyć pierwsze w moim życiu 2 lata radości i niezwykłej energii w Waszym cudownym towarzystwie. Teraz to przeszłosc, a ja muszę zawalczyć o jakąkolwiek przyszłość. Jeśli wygram kolejny dobry czas, to moze znajdzie się w nim miejsce tez na bloga i modę, nie wiem tego dziś. Buziaki Słonko.

      Usuń
  14. Olu nie wiesz nawet jak bardzo Cię rozumiem i lubię i jak bardzo mi żal, że znikasz z przestrzeni publicznej, ale jeżeli musisz odejść, żeby budować siebie od nowa, to jestem za i trzymam kciuki, żeby się udało. Pisałam już wielokrotnie, że dałaś mi dużo radości (stylizacje, zdjęcia), chwile cennej zadumy (teksty)i za to z całego serca dziękuję. Jeżeli dobro wraca, a ja wierzę, że tak, to ta dobra energia do Ciebie wróci. Piszesz, że jesteś depresyjna, więc witaj w klubie, też to znam, też tak mam, jesteśmy podobne. Ja ciągle walczę o pion i jak los kopie mnie w wypięty tyłek, to mówię sobie: spoko Baśka to zawsze jakiś krok do przodu. Ale łatwo nie jest. Kiedyś też pisałam bloga,takiego o wszystkim i o niczym szczególnym, ale też zawiesiłam go na kołku. Chociaż ciągle łudzę się nadzieją, że jeszcze wrócę do pisania, bo miałam z tego przyjemność. Gdybyś chciała bliżej mnie poznać to podaję link http://barbaraserwin.blogspot.com/, może kiedyś zechcesz pochwalić się że już lepiej i wychodzisz na prostą. Trudno mi jakoś pogodzić się z tym, że znikniesz mi z pola widzenia, więc czepiam się jak tonący brzytwy. Wybacz. Przesyłam serdeczności i mnóstwo dobrych życzeń. Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu za te piękne słowa. Zajrzę na Twojego bloga na pewno, a i tutaj gdyby tak było lepiej, pewnie się odezwę. Natomiast ostatnie, co chcę, to obarczać swoimi cięzkimi nastrojami innych, nawet najbardziej chètnych. I tak za dĺugo to robiłam. Tutaj na blogu zawsze kierowałam się tym co czułam, nie rozsądkiem, więc te uczucia, mogą mnie tu też kiedyś przynieść. Ściskam Cię serdecznie.

      Usuń
  15. Zanim założyłam bloga miałam marne o nich pojęcie, myślałam, że to takie proste, okazało się, że by robić bloga dobrze i zgodnie ze swoimi przekonaniami, trzeba czasu, mnóstwo czasu, poświęcenia i energii. A to dopiero początek, bo potem wystawiamy siebie na forum publicznym "na pożarcie" i krytykę lub na zachwyty i podziw. Tak naprawdę miłe komentarze i obecność innych dodają skrzydeł, te niemiłe natomiast podcinają nam skrzydła i wdeptują w ziemię. Blogowanie to bardzo stresująca pasja, jeśli nie robi się tego wyłącznie z powodów chwalenia się lub zysku i jeśli chodzi o coś więcej wtedy boli. Nie dziwię Ci się Olu, bo masz swoją wizję i wrażliwość, robisz to co kochasz, a to zupełnie co innego niż "suche" blogowanie, człowiek wtedy oddaje część siebie. Pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego dobrego również na nadchodzące Święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu, tak się cieszę, że mnie rozumiesz. Spokojnych Świàt Kochana.

      Usuń
  16. Nie zawsze komentowałam, ale lubiłam tu wchodzić. Jest mi smutno, kiedy odchodzi ktoś kto inspirował mnie i wiele kobiet. Mam taką cichutką nadzieję, że to tylko chwilowe :) Dużo radości Ci życzę Olu ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko Tobie też dużo zdrowia, siły i radości ❤ Buziaki.

      Usuń
  17. Ty sama najlepiej wiesz, co jest dla Ciebie dobre... masz intuicję <3
    Dziękuję że byłaś...
    Wspaniałości Oleczko i złap to, czego szukasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu ❤ Szukam tylko energii jakiejkolwiek i chęci do życia ... Buziaki 😙

      Usuń