środa, 14 listopada 2018

MODA I WOLNOŚĆ????

Kiedy się zastanawiam, co jest dla mnie ważne w modzie, dlaczego tak się jej te prawie 3 lata temu uczepiłam z sensem, czy bardziej bez niego, to poza możliwością realizowania się przez jakiś czas może w pewien twórczy sposób i inspirowania innych, najważniejsza jest dla mnie radość z zabawy modą i bezgraniczne poczucie wolności. Bez tej wolności nie ma dla mnie tej radości. Ta modowa wolność jest u mnie szeroko pojętą wolnością, wygląda na to, że wręcz światopoglądową.

Mam na myśli WOLNOŚĆ wyboru,
WOLNOŚĆ zarówno do jak i od
ale bez odwiecznej  atawistycznej WALKI o SWOJE.

- wolność do i od zasad i reguł
- wolność do i od trendów
- wolność do i od marek i metek
- wolność do i do jakości i szlachetności
- wolność do i od bycia stylowym
- wolność do i od posiadania klasy
- wolność do i od posiadania własnego stylu
- wolność do i od podziwiania ikon mody
- wolność do i od dobrych proporcji sylwetki
- wolność do i od bycia fit
- wolność do i od kopiowania
- wolność do i od spełniania oczekiwań
- wolność do i od bycia silnym
- wolność do i od złośliwości i uszczypliwości

Powiedzcie mi proszę, czy muszę wyjaśniać i rozwijać te wątki?

   Kiedy piszę, jak bardzo jestem bez sił, to nie wyobrażam sobie, że może być jeszcze gorzej
ale tak niestety się dzieje, dzień po dniu. Coś muszę zrobić, poogarniać, bo jak przypomnę sobie siebie i swoją energię z początków bloga, to tylko wyć mi się chce. Nie mam pojęcia, co będzie na blogu już i tak osieroconym, i na fb, który miał być tą przyjemną odskocznią, a wysysa ze mnie ostatnie soki, bo taki wrażliwiec ze mnie, że byle co mnie boli, a to nie spotyka się ze zrozumieniem. Zazdroszczę wszystkim, którzy będąc w jakimś wspaniałym punkcie teraz, są tacy pewni, że tak będzie zawsze, czego im przecież życzę z całego serca, choć sama tego nie zaznałam.
    Nie mogę słuchać, że skoro publikuję coś publicznie, to powinnam się liczyć z każdą opinią, także niemiłą, czy krytyczną. Liczę się i to bardzo, rozum wie dobrze, że ludzie są tylko ludźmi, nawet gdy prosisz ich o łaskę, ale serce wrażliwca nie sługa, nie skamienieje na zawołanie i boli o byle co. Nie unosi czytania, że ktoś przeraźliwie chudy, ktoś ohydnie gruby, że wymięte ubrania, że paskudne szmaty, że ktoś pisze coś, bo może, bo ma prawo. Bolą go różne zbyt mocne, nieadekwatne i niepotrzebne słowa. Boli, gdy wymachuje się szczerością jak flagą, by wyrażać niepotrzebnie przykre i krzywdzące opinie, nawet jeśli oparte na faktach, nawet jeśli słuszne, to niepotrzebnie dla kogoś bolesne. Boli mnie brak zrozumienia dla naszej różnorodności, brak zrozumienia dla siły, ale i dla słabości, po prostu brak empatii. Boli mnie w sobie też.
   Nie wiem, czy kiedykolwiek w moim życiu skończy się mój wewnętrzny bunt przeciwko krytykanctwu, wymądrzaniu się i jałowym dyskusjom. Zaraz usłyszę, że w takim razie nie nadaję się do ludzi, do społeczeństwa i  .... OK, ja to bardzo dobrze wiem. Chociaż  Ci krytykanci to może są wyjątki, ale mamrot zawsze widzi, czuje i przeżywa ich najbardziej, dlatego nie wie, co pocznie.
   Na pewno natomiast nie chce udawać hurra przeszczęśliwca, gdy nie ma jednej rzeczy, poza tuleniem się do Lakiego, która by przynosiła mu trochę radości. Choć musi przyznać szczerze, że takim hurra przeszczęśliwcem na początku bloga był, ale co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Prawdopodobnie, jeśli nie stanie się tak, że wszyscy go znienawidzą, albo tylko po prostu opuszczą, ciąg dalszy nastąpi, bo trzeba z żywymi naprzód iść i tu dziękuję za każdy dzień tego życia z żywymi ...

Puszczam sobie tego posta i nie wiem, czy za chwilę go nie wyrzucę, szczerze i serio, nie wiem nic o tym, co będzie ze mną za chwilę, choć raczej na pewno nie będzie euforycznie, to jedno chyba wiem na pewno.
 

25 komentarzy:

  1. Nic dodać nic ująć z tą wolnością "od i do". Dobrze to ujęłaś.Ta wolność,to także umiejętność robienia sobie przyjemności,umiejętność łapania i wykorzystania chwil.Do tego jednak trzeba dorosnąć i robić to świadomie.Młoda mama i mężatka ma (mam taką nadzieję) inne priorytety.Babcia w sumie też :-) Właśnie zabieram się od dwóch tygodni za zrobienie soku z jabłek do butelek,na zimę,dla wnucząt. W przeciwieństwie do mamy,nic nie muszę,ale chcę.Z pasją zestawiam ubrania i dodatki jak klocki lego, w całość,żongluję kolorami i robię fotki.
    Pozdrawiam ciepło,bo od dawna odkryłam w Tobie bratnią duszę.
    Ania z instagramu,@moda_na_kolor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, bardzo miłe to co piszesz, masz rację, ze jestesmy pokrewnymi duszami, tylko ja czasem jestem za trudna nawet dla siebie. Buziaki.

      Usuń
  2. Ola, chyba za dużo analizujesz:)))
    Ale jesteś artystką, więc siedzi Ci to wszystko w głowie... Na dodatek wrażliwa dusza i stąd takie dylematy...
    Ale czasami mi tu nie znikaj!
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety Kochana już tego nie mogę obiecać, buziaki i uściski.

      Usuń
  3. Ola, aż sie cisnie na jezyk napisac...Dziewczyno Ty powinnas bloga prawadzic!!!
    Trzymaj sie Oleńko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba biorąc pod uwagę, to czym zostałam obdarowana, powinnam z sukcesem robić mnóstwo wspaniałych rzeczy, niestety jestem tez zbyt słaba i wrażliwa, w sumie chyba za trudna dla siebie głównie i wszystko zaprzepaszczam. Buziaki Margo.

      Usuń
  4. Pamietam jak moja Agniecha pokazala mi Twojego bloga ... pierwsze co pomyslalam to ... o matko swietna jest a potem mam nadzieje,ze sie polubimy :)))) Bo jakos poczulam,ze nadajemy na tych samych falach . Wraz z uplywem czasu czulam ,ze moja intuicja mnie nie zawiodla,ciagle uwazam,ze stoimy po tej stronie lustra.Tak jak i Ty uwazam,ze ludzie maja prawo do wolnosci a moda nam ja daje ,przynajmniej w jakims wymiarze. Zupelnie nie rozumiem checi innych do odbierania nam prawa do takiego czy innego zycia . Ola,wiem co teraz przezywasz ...rozumiem to i bede czekac cierpliwie,nieugiecie i nieustepliwie ...bo wiem ,ze warto na Ciebie czekac ,buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, to było i jest wspaniałe doświadczenie dla mnie, to że poznałam, poczułam bliskość i mogłam, mogę się do Ciebie zwrócić, śledzić z radością Twoje sukcesy i podziwiac Cię wciąż. Aga ma nosa do ludzi ;) Dobrze, że mnie "wyłapała" w moim najlepszym momencie, podziękuj jej za to i pogratuluj ode mnie doktoratu :)

      Usuń
  5. Dzięki zdrowemu podejściu do ciuchów, które osiągnęłam dzięki Tobie i wszystkim koleżankom z grupy Phenomenal, osiągnęłam wlasnie taką wolność. Bawię się, niczego nie analizuję i nie przejmuje się czy to się komuś podoba czy nie podoba. Wiem, ze większośc znajomych jest zaskoczona moja przemianą. Pewnie niektórzy się podsmiewają, ale jest mi radośnie obojętnie , ponieważ ja sie czuje dobrze i nikt mi tego nie odbierze. Zawsze byłam delikatnie mówiąc inna, więc tym bardziej nie zamierzam się ograniczać. A że to u mnie się tak potoczyło w kierunku szmat to sie nawet nie spodziewałam. Cudnie, że każdy może się pobawić.Buziaki Królowo i odrzuć te wszystkie rozterki i nie analizuj.Pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, zawsze zostawiałaś u nas wspaniałe komentarze, mądre i budujące, to wspaniałe, że z obserwatora stałaś się modową działaczką, bo jesteś w tym świetna, masz wrodzone wyczucie i smak, no i odpowiedni charakter, czego mi brakuje :) Powodzenia :) Ślę buziaki :)

      Usuń
  6. Ludzie wrażliwi zwykle za tę wrażliwośc płacą sporą cenę. Ludzie wrażliwi zwykle nie działają na pół gwizdka. Ludzie wrażliwi bywaja kontrowersyjni. Ludzie wrażliwi... cierpią, kochają, działają.... i prawie nigdy nie ma w nich umiaru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kochana, wszystko to prawda i dlatego też ludzie wrażliwi czasem muszę za sobą zasunąć żelazne grodzie, żeby przetrwać.

      Usuń
  7. Olka, bo nie trzeba brać wszystkiego serio.Są miejsca takie jak blog, gdzie możesz robić tak jak myślisz i w takim tępię jak chcesz.Problem powstaje gdy zaczynają się znajomośc. Wtedy zaczyna się praca, bo trzeba wiele rzeczy przeczytać na wiele odpowiedzieć. Od wielu lat prowadzę moje zainteresowania i nigdy nie przestałam, bo przestałam zwracać uwagę na opinie. Robię kiedy chcę i jak chce, tak dla ludzi i siebie. Jeśli ktoś będzie chciał to usiądzie w moim fotelu, a jeśli nie to trudno, ją mam zabawę buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu Kochana, ja po prostu jestem zbyt wrażliwa i słaba, no i nie mam podzielnej uwagi. Trzymam za Ciebie kciuki i ściskam :)

      Usuń
  8. Olu, ja mam takie podejście, że po pierwsze nie trzeba wchodzić w każdą dyskusję i udowadniać swoich racji, bo w sumie każdy ma rację, to kwestia percepcji. Bo każdy postrzega świat inaczej poprzez pryzmat swoich doświadczeń, wiedzy, przekonań...Każdy człowiek ma inny styl funkcjonowania, więc ani nie staram się przypodobać, ani czegoś udawać. Po prostu sobie jestem i nie z każdym mi po drodze - takie jest życie. Nie ma co za dużo analizować. Trzymam kciuki i buziaki ślę! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Reniu, każdy ma swoją rację i ja to szanuję, Może braknie mi życia, by umieć sensownie społecznie funkcjonować, takie mam teraz obawy. Tymczasem muszę po prostu odpocząc, a nie tylko powtarzać to bez końca, że tak zrobię.

      Usuń
  9. Ola, niczego nie musisz, możesz ewentualnie rozważyć ewentualności.
    Nie ma się co spinać, bo nie da się zadowolić każdego.
    Najważniejsza jesteś Ty, a czy komuś się podobasz bardziej czy może nieco mniej... cóż... to jego problem.
    Dla mnie jesteś super, właśnie taka, jaka jesteś :)
    Buziaki, rób co czujesz... jak dotąd świetnie to robisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem Kasieńko, co teraz będę robić. Mam tylko nadzieję, że to, co robiłam przez ostatnie 2,5 roku było dla kogoś wartościowe, po prostu się przydało. Buziaki.

      Usuń
  10. No to gdzie ta wolność, jak coś mi się podoba to mówię a jak nie to lepiej zamilknąć ?To taka wolność na pół gwizdka.Bądźmy wolni ale nie obrażając nikogo.Pa kocham twoje blogowanie i ciuchy w moim klimacie.Kodzyskać z propozycji i czasem coś znajdę dla siebie. Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, moja wolność jest własnie taka, często milcząca. Dziękuję Ci za komentarz, cieszę się, że moje blogowanie było dla Ciebie ważne i miało sens :)

      Usuń
  11. Olu, nadrabiam zaległości.
    Ja ciągle tu wiernie czekam na Twój powrót.
    Posyłam moc buziaków i jeszcze raz powtórzę, że Cię uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basieńko, dziękuję Kochana, chyba czas przestać czekać niestety, buziaki Słonko :)

      Usuń
  12. 56 yrs old Health Coach I Murry Breeze, hailing from Kelowna enjoys watching movies like "Charlie, the Lonesome Cougar" and Creative writing. Took a trip to La Grand-Place and drives a Ferrari 275 GTB/4*S ART Spider. zobacz na tych gosci

    OdpowiedzUsuń