sobota, 11 marca 2017

Przekorny grunge i mezalians :)

Razem czy osobno ?




O grunge króciutko :) więcej innym razem :)

Grunge to styl, który kocha kontrasty, nie podąża za aktualnymi trendami, miesza różne fasony. Jest stworzony dla tych, którzy nie lubią klasyki, prostych krojów i grzecznych stylizacji. Poszukują czegoś innego, wyrażającego ich osobowość. Styl grunge to nie tylko moda. To przede wszystkim energia, luz, a także pozorna niedbałość. Dla osób, które lubią ten styl ważna jest wygoda, ale też możliwość zaprezentowania własnego podejścia do świata. W muzyce grunge reprezentował często postawę negacji otaczającej rzeczywistości, często negacji siebie. Ten mój dzisiejszy grunge, jest przekorny podwójnie. Po pierwsze występuje tylko w stroju i atrybutach, ale jednak podąża za trendami :) Po drugie nie jest naładowany ponurym nastrojem, frustracją, i goryczą w stosunku do otaczającego świata. Nie przepełniają mnie klimaty autodestrukcji i nienawiści do samej siebie. Wręcz przeciwnie, mogę z całą pewnością powiedzieć, że kocham siebie, nawet gdy jest mi szaro, smutno i źle, a siebie po 50-tce wręcz uwielbiam, i nie wiem, dlaczego tyle lat musiałam na to czekać! :) 


O moim mezaliansie nieco dłużej :)


Ci, co znają mojego męża i mnie, wiedzą dobrze jak bardzo jesteśmy różni. Różni nas prawie wszystko, ale na szczęście nic nas nie dzieli :) Mamy różne temperamenty, charaktery, zainteresowania, potrzeby, sposoby spędzania wolnego czasu i imprezowania. Piękną ilustracją tego mezaliansu jest reakcja naszego kolegi z klasy, który, choć lubił nas oboje, gdy dowiedział się, że zostaliśmy parą, przeżywał to dużo bardziej niż informację, że za chwilę w wieku lat 19-tu zostanie ojcem :) Efekt tego jest taki, że większość naszego wspólnego, ponad 30-letniego małżeństwa spędzamy, nawet gdy razem, to osobno, stwarzając sobie wzajemnie wspaniałe warunki dla niezależności i wolności osobistej. Oczywiście nie zawsze było tak pięknie, bo jako prawdziwa kobieta, miałam na początku sławne OCZEKIWANIA, żeby więcej dla mnie, więcej ze mną, żeby tak wszystko razem, dopiero z czasem zrozumiałam, że przecież mi to wcale nie odpowiada, bo zawsze ktoś się musi naginać, a ja bardzo nie lubię tego naginania w żadną stronę. Dziś, kiedy zastanawiam się co nas naprawdę łączy, dochodzę do wniosku, że chyba mamy podobne poglądy na życie i podobne, życzliwe podejście do świata i ludzi, w tym do siebie wzajemnie. 
"W każdym związku, w którym dwoje ludzi staje się jednym, efektem końcowym są dwie niepełne osobowości."  pisze Wayne W.Dyer  w "Pokochaj siebie".
U nas to, że jesteśmy razem, a jednak bardzo osobno, zaowocowało tym, że jesteśmy teraz dwoma szczęśliwymi, pełnymi pasji osobami, które, gdy trzeba, wzajemnie się wysłuchają i wspierają, ale nie warunkują sobą wzajemnie swojego szczęścia. Potwierdza to zabawna i dla mnie osobiście ogromnie sympatyczna sytuacja z imprezy "branżowej" mojego męża, na które zasadniczo wzajemnie nie chodzimy. Tu pojawił się motyw kompromisu, dla niego, bo branżowa, a dla mnie, bo balowa :) Otóż bezpośredni szef mojego męża był w szoku, że on ma w ogóle żonę! Nie sądzę, żeby mój mąż w pracy zachowywał się jak kawaler, i wiem, że na pewno się mnie nie wstydzi ;) Dla mnie był to ukłon w stronę mojej niezależności. Mój mąż pokazał w ten sposób, że nie jestem dla niego kwiatkiem do butonierki, jestem dla niego osobną osobą i jestem po prostu sobą :) Dziś z całą pewnością potwierdzam, że nasze razem, ale osobno, zdało egzamin, ale powtarzam też zawsze, szczególnie młodym małżonkom, że najpierw trzeba przetrwać pierwsze 25 lat, a potem jest już z górki ;) Powtarzam też synowi, że kobiety dojrzewają do braku oczekiwań po 50-tce, i dodaję żartem, że chyba jedna na 100 ;)

Moje stylizacje

Bazą moich dzisiejszych stylizacji jest czarna tiulowa plisowana spódniczka na aksamitnym karczku, przerobiona z gorsetowej sukienki i prezentowana już na Karolinie w Londynie tu.
Właśnie tę spódniczkę w ramach odświeżeń lekkości, chciałam Wam przypomnieć. Wspólne są także moje czarne bazowe teraz do niemal wszystkiego muszkieterki :) Z posta o Londynie pochodzi też bluza w mojej drugiej stylizacji i trochę dekoracji, w zasadzie klimat obu postów jest bardzo podobny :)

Pierwsza stylizacja to wspomniana spódniczka i muszkieterki, czarny siateczkowy sweterek
z pęknięciami na ramionach, oraz szara, sportowa bomberka z czarnymi ściągaczami i nadrukiem czaszki z gwiazdą na plecach. Do tego mini srebrna torebeczka na dwóch pasiastych parcianych paskach spiętych ze sobą ( jeden był za krótki, dwa za długie więc dynda mi na plecach kawałek ;), założona przez ramię i czarna, skórzana bransoletka nabijana metalowymi kółkami.

Druga stylizacja to spódniczka, muszkieterki oraz szara bawełniana sportowa bluza z nadrukiem lekko brokatowym roku naszego ślubu :) Do tego szara, cieniowana futrzana kamizela i dla przełamania sportowego charakteru elementy dekoracyjne, czyli srebrna szeroka bransoletka z medalionów, i szara falbaniasta torebka z tiulu w panterkę.

Jak zawsze zapraszam do oglądania i serdecznego komentowania :) 
a także do polubienia mojej strony na fb: LUMPOLA STYLE


CZASEM CZACHA ZADYMI


 









spódniczka z second hand - H&M
sweterek z second hand - DKNY
bomberka z second hand - LUCID
torebka z second hand -  Atmosphere
paski z second hand
bransoletka z second hand

buty - ATMOSPHERE


DOBRY ROK MEZALIANSU












spódniczka z second hand - H&M
bluza z second hand - SELECT
kamizela futrzana z second hand - H&M
torebka z second hand -  Suzy Smith London
bransoletka z second hand


buty - ATMOSPHERE







74 komentarze:

  1. kozaki, spódnica i ten futrzak są wspaniałe, bardzo udane stylóweczki w szarościach i czerni, super wszystko dograne www.adriana-style.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Ada :) Miłego dnia i tygodnia :)

      Usuń
  2. OLenko,uwielbiam te Twoje mixy :)) sa zawsze ciekawe,intrygujace,inspirujace i oszalamiajace :)))Jestem ogromnym zwolennikiem laczenia rzeczy sportowych,casualowych z tymi bardziej oficjalnymi ,eleganckimi mniej codziennymi :)))Obydwie Twoje stylizacje sa dowodem na to,ze inwencja tworcza daje spektakularne efekty :)))Bluzy i tiul ,dlugie kozaki i torebki :))) wszystko swietnie pasujace do siebie ale nie takie znowu bardzo oczywiste :)))Srebrna torebka zalozona w ten najbardziej teraz modny sposob swiadczy o tym ,ze wiesz co piszczy w trawie i nie boisz sie tego pokazac :))) jestem pod ogromny wrazeniem Twoich nieszablonowych pomyslow :)))Buziaki Olenka-jest pieknie :)))


    PS: bardzo sie ciesze,ze jestes" zwiazkowa "szczesciara :)))) Ja tez jestem i wiem jakie to wazne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ja też, ja też!!!!!!
      Nie umiem tego tak fajnie napisać, ale podpisuję się obiema "rencami" :D

      I też się cieszę, że pokochałaś siebie:))
      Buziole!!!

      Usuń
    2. Dziękuję Kochane Dziewczynki :)) Buziaki :))

      Usuń
  3. OOOOOO jest super, ale frajda dla oka- Ola super! Sport, elegancja, zwiewność ...wygladasz pięknie i ten pomysł, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajnie wszystko ze sobą współgra :)

    http://sk-artist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. obydwie stylizacje są świetne,ale ta pierwsza przykuwa nieco bardziej moją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię takie zestawienia z pozoru nie pasujące do siebie. Bawienie się modą właśnie na tym polega. Fajnie skomponowałaś całość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Ja się modą tylko bawię, na poważnie chyba nie potrafię ;)

      Usuń
  7. Nareszcie bez kapelusza i tak lekko i młodzieńczo. Lubię Cię z odsłoniętą głową. Zestawy świetne i inspirujące. Widać, że masz w głowie dużo pomysłów. Pozdrawiam Cię cieplutko. Wybacz, że rzadko komentuję (zawsze oglądam), ale mam ostatnio bardzo mało czasu.Ściskam Cię serdecznie.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa Krysiu 🙂 trochę teraz odpoczniemy razem od moich kapeluszy i czapek, może do czasu tych letnich 😉 Pozdrawiam cieplutko ❤

      Usuń
  8. To styl nie dla mnie ale dla Ciebie idealny. Oba zestawy super choć moim nr.1 jest pierwszy zestaw.
    W moim ponad 40-letnim małżeństwie miałam również "Oczekiwania" ha!ha! Charaktery mamy inne choć trochę zbliżone i chyba dlatego tyle rzeczy robimy razem.
    Pozdrawiam Olu serdecznie, miłego tygodnia Ci życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu i pozdrawiam Cię cieplutko :)

      Usuń
  9. a to jest bardzo fajna historia, która naprawa optymizmem - nic mnie nie mierzi tak, jak faceci, którzy dali się wepchnąć pod pantofel i żyją wyłacznie tak, jak każe żyć im żona.

    Mam takie koleżanki - to one ustawiają facetowi hobby, plan dnia, plan życia, narzucają wszystko.
    W efekcie chyba nie mają o czym z nimi rozmawiać, bo nie wyobrażam sobie spędzania czasu z kimś, kto interesuje się tym samym co ja, łazi tam gdzie ja, robi to co ja... horror! Dlatego też i ja zaznałam prawdziwej radości i spełnienia w związku dopiero kiedy związałam się z umysłem ścisłym ;)

    Ja mam swoje książki, swoje blogi, a Lechu swoją firmę, fizykę (poszedł na drugie studia - bo tak, co z tego, że ma 33 lata, hobbistycznie sobie poszedł), informatykę, swoją fotografię.

    I ja mu tam o blogach i literaturze, a on mi o fizyce kwantowej wieczorami opowiada.
    I to jest fajne!

    Przynajmniej nigdy się nie zanudzimy ;)

    a Twoja wersja grunge'u jest bardzo Twoja - swobodna, ładnie bawiąca się trendami, pogodna i eklektyczna jak na Ciebie przystało :)

    Trzymasz formę ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś chyba w "Przebudzeniu" De Mello przeczytałam, że gdy jedna osoba poświęca swoje szczęście dla drugiej, to efektem są dwie nieszczęśliwe osoby, a po co ;)Dziękuję Mar za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie, aaa... i trzymam za Was kciuki bo coś do mnie tam dociera :))

      Usuń
  10. Olu do twarzy Ci z tym "mezaliansem" i to bardzo ... no i oczywiście jak zawsze bardzo dobry tekst . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana i pozdrawiam Cię cieplutko :)

      Usuń
  11. Moja droga wszystko co założysz wygląda na Tobie świetnie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś z tym muszę zrobić ;))) Buziaki Reniu Kochana :)

      Usuń
  12. Bluzeczka z pierwszej stylizacji - MEGA !!! SUPER !!! Idealnie w moim stylu, mogę takie kupować tonami :) . Wszystko zachwycające - te kolory, faktury i mieszanki - rzeczywiście same mezalianse hahaha . Nooo i ta torebeczka na kolorowym pasku - z ostatnich wybiegów - fantastycznie. Pozdrawiam - jak zawsze podziwiająco - Margot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Margot :) Okazuje się, ze mieszam nawet jak bardzo się staram spokojnie, z naturą nie wygrasz jak genów nie wyskrobiesz ;) Buzkiaki :)

      Usuń
  13. Czytając Twój tekst widziałam siebie. Żyjemy ponad 20 lat razem a jesteśmy jak ogień i woda. Ja szalona, On spokojny, Ja humanistka, On umysł ścisły :) Oboje coś innego wnosimy do związku :)
    Kochana co do stylizacji to obie są świetne, ale ta druga wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciwieństwa przyciągają się ;) Mój syn w swoim 4-tym związku uparł się na to postawić, biorąc nas za przykład ..... nagle ;) Dziękuję Anetko i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  14. TY to masz szczęście- piękna ,mądra,zdolna i jeszcze ma super męża i to tyle lat! A grunge to TWÓJ STYL ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grażynko, pełna zgoda, mam szczęście! :) Ale mi nasłodziłaś, jeszcze mi woda sodowa do głowy uderzy w końcu ;)) Buziaki :)

      Usuń
  15. wow ale cudownie wyglądasz! <3 pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Olu, u mnie było podobnie ;D ale z "oczekiwań" zrezygnowałam zdecydowanie szybciej, mąż zawsze dużo pracował i wracał późno to ja znalazłam sobie swój świat obok i super, teraz mamy więcej czasu dla siebie i tez jest super :D
    a stylizacja jak zawsze, interesujące, z jajem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu :) Ja też zrezygnowałam z oczekiwań dużo wcześniej, ale dopiero po 50-tce pokochałam siebie i to jest prawdziwy przełom w moim podejściu do wszystkiego :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
  17. Napisałaś coś z czym się absolutnie zgadzam i utożsamiam. Z wiekiem , w moim przypadku po czterdziestce bardziej kocham i akceptuję siebie i choć na pozór wydaje się to nielogiczne bo przecież nie młodnieję to następuje jakaś harmonia i spokój względem samej siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezależnie od momentu w życiu, jest to uczucie niezwykłe :)

      Usuń
  18. Uwielbiam tą stylizację z szarą bluzą i kamizelką:) torebka mega ciekawa i bardzo tutaj pasuje:) Rewelacyjny styl!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) Dziękujuę i pozdrawiam :)

      Usuń
  19. Czyli w skrócie, grunge jest dla osób, ktore lubią bawić się modą i czerpać z niej na wlasne sposoby :)
    Ty jesteś doskonalym tego przykladem- widać, że lubisz kombinować i przede wszystkim sprawia Ci to radość i przyjemność- a to najważniejsze :D

    super wyglądasz- jest moooc ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  20. Wcześniej myślałam ,że taki styl jest dobry tylko dla dwudziestolatek ale Ty udowodniłaś że nie tylko;-) Stylizacja pierwsza jest bardzo w moim stylu , ta torebeczka jest świetna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to zależy ile tych lat masz w sercu :) Ja bardzo dorosła, poważna, skromna i dumna byłam w dzieciństwie i większość zycia, a teraz mi przeszło ;) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  21. Teraz już wiem czego mi trzeba... Tiulowej spódniczki :-D !
    Obie stylówki bardzo bardzo na tak :-))))

    OdpowiedzUsuń
  22. W obydwu stylizacjach Tobie do twarzy, są szalone a jednocześnie stonowane (kolor), jedną i drugą kupuję w całości, chętnie bym tak się ubrała :) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. <3 za całokształt. I za to, że w Twoich słowach odnajduję spokój o przyszłość swojego związku :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham takie kontrastowe zestawienia i miksowanie stylów, a Tobie wychodzi to fantastycznie!
    Pierwszy zestaw to totalnie moja bajka, ale drugi również mi się podoba!:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak tu zjawiskowo! :) Wow! :D A futrzaną kamizelkę mam baaardzo podobną!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzień dobry. Modą co prawda nie interesuję się prawie wcale, na blog trafiłam niemalże przypadkiem. Zaakceptowałam znane mi nazwisko Pani Męża :), przeczytałam, i dalej jakoś poszło. Tak jak obiecałam, będę zaglądać co jakiś czas. Dziś jestem tu po raz drugi i... jak Pani to robi, że odpowiada na nurtujące mnie właśnie pytania?? Dziękuję. To wspaniały blog na teraz. Pozdrawiam. Też Ola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana imienniczko, cieszę się, ze do mnie zaglądasz czasem, i że znajdujesz coś dla siebie choćby przypadkiem :) Mój blog jest spontaniczny jeśli chodzi o treści, czasem piszę na temat modowy, czasem o skojarzeniu, czasem o wydarzeniu, albo o tym co mi w sercu gra. Jakoś nie udaje mi się pisać krótko, np. tylko o stylizacjach, ale może przyjdzie taki moment, więc niczego nie obiecuję :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  27. Olu, zgadzam siew pełnie - razem, ale osobno:). Nigdy nie lubiłam określenia połówka, bo ja nie jestem żadną połówka, tylko całością. W związku bardzo ważna jest niezależność w takim znaczeniu, jak napisałaś.
    A co do stylizacji, to jak zwykle bomba! Jak Ty potrafisz miksować, to szok i chapeau bas kochana. Buziaki, Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą połówką to mi przypomniałaś jeszcze lepsze porównanie z kazania w kościele, że mężczyzna jest jedynką, kobita zerem i dopiero razem tworzą dziesiątkę !!! :)))
      Dziękuję Reniu i buziaki :)

      Usuń
  28. U nas podobnie, każdy ma tam swoje. Są sprawy, które nas łączą i są takie, które dzielą. Istotne żeby się w tym wszystkim umieć odnaleźć i połapać.
    Zestawy oba super, z tym, że drugi jakoś mi bardziej leży. Ta kamizelka bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuś i pozdrawiam Cię cieplutko :)

      Usuń
  29. Jak ja uwielbiam TĘ Twoją zabawę w mode i z modą ,JESTEŚ CUDOWNA,KAMIZELKA I SPÓDNICA SUPER, SUPER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu :) Ja uwielbiam się bawić :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  30. MEGA, MEGA, MEGA!!!

    Zapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Zestawy totalnie w moim stylu jestem zakochana w jednym i drugim:) A kamizelka skradla moje serce:)

    Buziaki kochana:*

    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, z pewnego powodu nawet 2x bardzo :) Buziaki :)

      Usuń
  32. Jest super, obie stylówki w całości kupuję, świetne zestawy, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę Marzenko, ze te zestawy są nawet bardziej Twoje niż moje :))
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  33. Ciekawe i odważne stylizacje, obie bardzo mi się się podobają, szczególnie kamizelka ;) Świetnie to wygląda !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  34. To prawda bardzo odważne ale niesamowite stylizacje, mi się bardzo bardzo podobają !

    OdpowiedzUsuń
  35. 33 years old Senior Developer Janaye Marquis, hailing from Cold Lake enjoys watching movies like Downhill and Slacklining. Took a trip to Rock-Hewn Churches of Ivanovo and drives a Ferrari 512. tutaj

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetna stylizacja która z pewnością odejmuje lat.

    OdpowiedzUsuń
  37. Niesamowita stylizacja. Wygląda perfekcyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ta stylizacja jest bardzo na czasie

    OdpowiedzUsuń