Razem czy osobno ?
O grunge króciutko :) więcej innym razem :)
Grunge to styl, który kocha kontrasty, nie podąża za aktualnymi trendami, miesza różne fasony. Jest stworzony dla tych, którzy nie lubią klasyki, prostych krojów i grzecznych stylizacji. Poszukują czegoś innego, wyrażającego ich osobowość. Styl grunge to nie tylko moda. To przede wszystkim energia, luz, a także pozorna niedbałość. Dla osób, które lubią ten styl ważna jest wygoda, ale też możliwość zaprezentowania własnego podejścia do świata. W muzyce grunge reprezentował często postawę negacji otaczającej rzeczywistości, często negacji siebie. Ten mój dzisiejszy grunge, jest przekorny podwójnie. Po pierwsze występuje tylko w stroju i atrybutach, ale jednak podąża za trendami :) Po drugie nie jest naładowany ponurym nastrojem, frustracją, i goryczą w stosunku do otaczającego świata. Nie przepełniają mnie klimaty autodestrukcji i nienawiści do samej siebie. Wręcz przeciwnie, mogę z całą pewnością powiedzieć, że kocham siebie, nawet gdy jest mi szaro, smutno i źle, a siebie po 50-tce wręcz uwielbiam, i nie wiem, dlaczego tyle lat musiałam na to czekać! :)
O moim mezaliansie nieco dłużej :)
Ci, co znają mojego męża i mnie, wiedzą dobrze jak bardzo jesteśmy różni. Różni nas prawie wszystko, ale na szczęście nic nas nie dzieli :) Mamy różne temperamenty, charaktery, zainteresowania, potrzeby, sposoby spędzania wolnego czasu i imprezowania. Piękną ilustracją tego mezaliansu jest reakcja naszego kolegi z klasy, który, choć lubił nas oboje, gdy dowiedział się, że zostaliśmy parą, przeżywał to dużo bardziej niż informację, że za chwilę w wieku lat 19-tu zostanie ojcem :) Efekt tego jest taki, że większość naszego wspólnego, ponad 30-letniego małżeństwa spędzamy, nawet gdy razem, to osobno, stwarzając sobie wzajemnie wspaniałe warunki dla niezależności i wolności osobistej. Oczywiście nie zawsze było tak pięknie, bo jako prawdziwa kobieta, miałam na początku sławne OCZEKIWANIA, żeby więcej dla mnie, więcej ze mną, żeby tak wszystko razem, dopiero z czasem zrozumiałam, że przecież mi to wcale nie odpowiada, bo zawsze ktoś się musi naginać, a ja bardzo nie lubię tego naginania w żadną stronę. Dziś, kiedy zastanawiam się co nas naprawdę łączy, dochodzę do wniosku, że chyba mamy podobne poglądy na życie i podobne, życzliwe podejście do świata i ludzi, w tym do siebie wzajemnie.
"W każdym związku, w którym dwoje ludzi staje się jednym, efektem końcowym są dwie niepełne osobowości." pisze Wayne W.Dyer w "Pokochaj siebie".
U nas to, że jesteśmy razem, a jednak bardzo osobno, zaowocowało tym, że jesteśmy teraz dwoma szczęśliwymi, pełnymi pasji osobami, które, gdy trzeba, wzajemnie się wysłuchają i wspierają, ale nie warunkują sobą wzajemnie swojego szczęścia. Potwierdza to zabawna i dla mnie osobiście ogromnie sympatyczna sytuacja z imprezy "branżowej" mojego męża, na które zasadniczo wzajemnie nie chodzimy. Tu pojawił się motyw kompromisu, dla niego, bo branżowa, a dla mnie, bo balowa :) Otóż bezpośredni szef mojego męża był w szoku, że on ma w ogóle żonę! Nie sądzę, żeby mój mąż w pracy zachowywał się jak kawaler, i wiem, że na pewno się mnie nie wstydzi ;) Dla mnie był to ukłon w stronę mojej niezależności. Mój mąż pokazał w ten sposób, że nie jestem dla niego kwiatkiem do butonierki, jestem dla niego osobną osobą i jestem po prostu sobą :) Dziś z całą pewnością potwierdzam, że nasze razem, ale osobno, zdało egzamin, ale powtarzam też zawsze, szczególnie młodym małżonkom, że najpierw trzeba przetrwać pierwsze 25 lat, a potem jest już z górki ;) Powtarzam też synowi, że kobiety dojrzewają do braku oczekiwań po 50-tce, i dodaję żartem, że chyba jedna na 100 ;)
Moje stylizacje
Bazą moich dzisiejszych stylizacji jest czarna tiulowa plisowana spódniczka na aksamitnym karczku, przerobiona z gorsetowej sukienki i prezentowana już na Karolinie w Londynie tu.
Właśnie tę spódniczkę w ramach odświeżeń lekkości, chciałam Wam przypomnieć. Wspólne są także moje czarne bazowe teraz do niemal wszystkiego muszkieterki :) Z posta o Londynie pochodzi też bluza w mojej drugiej stylizacji i trochę dekoracji, w zasadzie klimat obu postów jest bardzo podobny :)
Pierwsza stylizacja to wspomniana spódniczka i muszkieterki, czarny siateczkowy sweterek
z pęknięciami na ramionach, oraz szara, sportowa bomberka z czarnymi ściągaczami i nadrukiem czaszki z gwiazdą na plecach. Do tego mini srebrna torebeczka na dwóch pasiastych parcianych paskach spiętych ze sobą ( jeden był za krótki, dwa za długie więc dynda mi na plecach kawałek ;), założona przez ramię i czarna, skórzana bransoletka nabijana metalowymi kółkami.
Druga stylizacja to spódniczka, muszkieterki oraz szara bawełniana sportowa bluza z nadrukiem lekko brokatowym roku naszego ślubu :) Do tego szara, cieniowana futrzana kamizela i dla przełamania sportowego charakteru elementy dekoracyjne, czyli srebrna szeroka bransoletka z medalionów, i szara falbaniasta torebka z tiulu w panterkę.
Jak zawsze zapraszam do oglądania i serdecznego komentowania :)
Jak zawsze zapraszam do oglądania i serdecznego komentowania :)
a także do polubienia mojej strony na fb: LUMPOLA STYLE
sweterek z second hand - DKNY
bomberka z second hand - LUCID
torebka z second hand - Atmosphere
paski z second handbransoletka z second hand
kozaki, spódnica i ten futrzak są wspaniałe, bardzo udane stylóweczki w szarościach i czerni, super wszystko dograne www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Ada :) Miłego dnia i tygodnia :)
UsuńOLenko,uwielbiam te Twoje mixy :)) sa zawsze ciekawe,intrygujace,inspirujace i oszalamiajace :)))Jestem ogromnym zwolennikiem laczenia rzeczy sportowych,casualowych z tymi bardziej oficjalnymi ,eleganckimi mniej codziennymi :)))Obydwie Twoje stylizacje sa dowodem na to,ze inwencja tworcza daje spektakularne efekty :)))Bluzy i tiul ,dlugie kozaki i torebki :))) wszystko swietnie pasujace do siebie ale nie takie znowu bardzo oczywiste :)))Srebrna torebka zalozona w ten najbardziej teraz modny sposob swiadczy o tym ,ze wiesz co piszczy w trawie i nie boisz sie tego pokazac :))) jestem pod ogromny wrazeniem Twoich nieszablonowych pomyslow :)))Buziaki Olenka-jest pieknie :)))
OdpowiedzUsuńPS: bardzo sie ciesze,ze jestes" zwiazkowa "szczesciara :)))) Ja tez jestem i wiem jakie to wazne :))
Ja też, ja też, ja też!!!!!!
UsuńNie umiem tego tak fajnie napisać, ale podpisuję się obiema "rencami" :D
I też się cieszę, że pokochałaś siebie:))
Buziole!!!
Dziękuję Kochane Dziewczynki :)) Buziaki :))
UsuńOOOOOO jest super, ale frajda dla oka- Ola super! Sport, elegancja, zwiewność ...wygladasz pięknie i ten pomysł, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu i ściskam serdecznie :)
UsuńAle fajnie wszystko ze sobą współgra :)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com/
Bardzo się cieszę, ze Ci się podoba :)
Usuńobydwie stylizacje są świetne,ale ta pierwsza przykuwa nieco bardziej moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zestawienia z pozoru nie pasujące do siebie. Bawienie się modą właśnie na tym polega. Fajnie skomponowałaś całość.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Ja się modą tylko bawię, na poważnie chyba nie potrafię ;)
UsuńZgoda :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNareszcie bez kapelusza i tak lekko i młodzieńczo. Lubię Cię z odsłoniętą głową. Zestawy świetne i inspirujące. Widać, że masz w głowie dużo pomysłów. Pozdrawiam Cię cieplutko. Wybacz, że rzadko komentuję (zawsze oglądam), ale mam ostatnio bardzo mało czasu.Ściskam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Dziękuję za miłe słowa Krysiu 🙂 trochę teraz odpoczniemy razem od moich kapeluszy i czapek, może do czasu tych letnich 😉 Pozdrawiam cieplutko ❤
UsuńTo styl nie dla mnie ale dla Ciebie idealny. Oba zestawy super choć moim nr.1 jest pierwszy zestaw.
OdpowiedzUsuńW moim ponad 40-letnim małżeństwie miałam również "Oczekiwania" ha!ha! Charaktery mamy inne choć trochę zbliżone i chyba dlatego tyle rzeczy robimy razem.
Pozdrawiam Olu serdecznie, miłego tygodnia Ci życzę...
Dziękuję Basiu i pozdrawiam Cię cieplutko :)
Usuńa to jest bardzo fajna historia, która naprawa optymizmem - nic mnie nie mierzi tak, jak faceci, którzy dali się wepchnąć pod pantofel i żyją wyłacznie tak, jak każe żyć im żona.
OdpowiedzUsuńMam takie koleżanki - to one ustawiają facetowi hobby, plan dnia, plan życia, narzucają wszystko.
W efekcie chyba nie mają o czym z nimi rozmawiać, bo nie wyobrażam sobie spędzania czasu z kimś, kto interesuje się tym samym co ja, łazi tam gdzie ja, robi to co ja... horror! Dlatego też i ja zaznałam prawdziwej radości i spełnienia w związku dopiero kiedy związałam się z umysłem ścisłym ;)
Ja mam swoje książki, swoje blogi, a Lechu swoją firmę, fizykę (poszedł na drugie studia - bo tak, co z tego, że ma 33 lata, hobbistycznie sobie poszedł), informatykę, swoją fotografię.
I ja mu tam o blogach i literaturze, a on mi o fizyce kwantowej wieczorami opowiada.
I to jest fajne!
Przynajmniej nigdy się nie zanudzimy ;)
a Twoja wersja grunge'u jest bardzo Twoja - swobodna, ładnie bawiąca się trendami, pogodna i eklektyczna jak na Ciebie przystało :)
Trzymasz formę ;)!
Kiedyś chyba w "Przebudzeniu" De Mello przeczytałam, że gdy jedna osoba poświęca swoje szczęście dla drugiej, to efektem są dwie nieszczęśliwe osoby, a po co ;)Dziękuję Mar za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie, aaa... i trzymam za Was kciuki bo coś do mnie tam dociera :))
UsuńOlu do twarzy Ci z tym "mezaliansem" i to bardzo ... no i oczywiście jak zawsze bardzo dobry tekst . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana i pozdrawiam Cię cieplutko :)
UsuńMoja droga wszystko co założysz wygląda na Tobie świetnie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńCoś z tym muszę zrobić ;))) Buziaki Reniu Kochana :)
UsuńBluzeczka z pierwszej stylizacji - MEGA !!! SUPER !!! Idealnie w moim stylu, mogę takie kupować tonami :) . Wszystko zachwycające - te kolory, faktury i mieszanki - rzeczywiście same mezalianse hahaha . Nooo i ta torebeczka na kolorowym pasku - z ostatnich wybiegów - fantastycznie. Pozdrawiam - jak zawsze podziwiająco - Margot :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Margot :) Okazuje się, ze mieszam nawet jak bardzo się staram spokojnie, z naturą nie wygrasz jak genów nie wyskrobiesz ;) Buzkiaki :)
UsuńCzytając Twój tekst widziałam siebie. Żyjemy ponad 20 lat razem a jesteśmy jak ogień i woda. Ja szalona, On spokojny, Ja humanistka, On umysł ścisły :) Oboje coś innego wnosimy do związku :)
OdpowiedzUsuńKochana co do stylizacji to obie są świetne, ale ta druga wymiata :)
Przeciwieństwa przyciągają się ;) Mój syn w swoim 4-tym związku uparł się na to postawić, biorąc nas za przykład ..... nagle ;) Dziękuję Anetko i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTY to masz szczęście- piękna ,mądra,zdolna i jeszcze ma super męża i to tyle lat! A grunge to TWÓJ STYL ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko, pełna zgoda, mam szczęście! :) Ale mi nasłodziłaś, jeszcze mi woda sodowa do głowy uderzy w końcu ;)) Buziaki :)
Usuńwow ale cudownie wyglądasz! <3 pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOlu, u mnie było podobnie ;D ale z "oczekiwań" zrezygnowałam zdecydowanie szybciej, mąż zawsze dużo pracował i wracał późno to ja znalazłam sobie swój świat obok i super, teraz mamy więcej czasu dla siebie i tez jest super :D
OdpowiedzUsuńa stylizacja jak zawsze, interesujące, z jajem :)
Dziękuję Madziu :) Ja też zrezygnowałam z oczekiwań dużo wcześniej, ale dopiero po 50-tce pokochałam siebie i to jest prawdziwy przełom w moim podejściu do wszystkiego :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńNapisałaś coś z czym się absolutnie zgadzam i utożsamiam. Z wiekiem , w moim przypadku po czterdziestce bardziej kocham i akceptuję siebie i choć na pozór wydaje się to nielogiczne bo przecież nie młodnieję to następuje jakaś harmonia i spokój względem samej siebie.
OdpowiedzUsuńNiezależnie od momentu w życiu, jest to uczucie niezwykłe :)
UsuńUwielbiam tą stylizację z szarą bluzą i kamizelką:) torebka mega ciekawa i bardzo tutaj pasuje:) Rewelacyjny styl!:*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Dziękujuę i pozdrawiam :)
UsuńCzyli w skrócie, grunge jest dla osób, ktore lubią bawić się modą i czerpać z niej na wlasne sposoby :)
OdpowiedzUsuńTy jesteś doskonalym tego przykladem- widać, że lubisz kombinować i przede wszystkim sprawia Ci to radość i przyjemność- a to najważniejsze :D
super wyglądasz- jest moooc ! :D
Dziękuję Ci bardzo i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńWcześniej myślałam ,że taki styl jest dobry tylko dla dwudziestolatek ale Ty udowodniłaś że nie tylko;-) Stylizacja pierwsza jest bardzo w moim stylu , ta torebeczka jest świetna :-)
OdpowiedzUsuńBo to zależy ile tych lat masz w sercu :) Ja bardzo dorosła, poważna, skromna i dumna byłam w dzieciństwie i większość zycia, a teraz mi przeszło ;) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTeraz już wiem czego mi trzeba... Tiulowej spódniczki :-D !
OdpowiedzUsuńObie stylówki bardzo bardzo na tak :-))))
Dokładnie tak 😍 Buziaki ❤
UsuńW obydwu stylizacjach Tobie do twarzy, są szalone a jednocześnie stonowane (kolor), jedną i drugą kupuję w całości, chętnie bym tak się ubrała :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lilou i pozdrawiam cieplutko :)
Usuń<3 za całokształt. I za to, że w Twoich słowach odnajduję spokój o przyszłość swojego związku :D
OdpowiedzUsuńSpokój jest najważniejszy :) <3 Buziaki :)
UsuńKocham takie kontrastowe zestawienia i miksowanie stylów, a Tobie wychodzi to fantastycznie!
OdpowiedzUsuńPierwszy zestaw to totalnie moja bajka, ale drugi również mi się podoba!:)
Cieszę się Kochana :))
UsuńJak tu zjawiskowo! :) Wow! :D A futrzaną kamizelkę mam baaardzo podobną!
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam :))
UsuńDzień dobry. Modą co prawda nie interesuję się prawie wcale, na blog trafiłam niemalże przypadkiem. Zaakceptowałam znane mi nazwisko Pani Męża :), przeczytałam, i dalej jakoś poszło. Tak jak obiecałam, będę zaglądać co jakiś czas. Dziś jestem tu po raz drugi i... jak Pani to robi, że odpowiada na nurtujące mnie właśnie pytania?? Dziękuję. To wspaniały blog na teraz. Pozdrawiam. Też Ola :)
OdpowiedzUsuńKochana imienniczko, cieszę się, ze do mnie zaglądasz czasem, i że znajdujesz coś dla siebie choćby przypadkiem :) Mój blog jest spontaniczny jeśli chodzi o treści, czasem piszę na temat modowy, czasem o skojarzeniu, czasem o wydarzeniu, albo o tym co mi w sercu gra. Jakoś nie udaje mi się pisać krótko, np. tylko o stylizacjach, ale może przyjdzie taki moment, więc niczego nie obiecuję :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńOlu, zgadzam siew pełnie - razem, ale osobno:). Nigdy nie lubiłam określenia połówka, bo ja nie jestem żadną połówka, tylko całością. W związku bardzo ważna jest niezależność w takim znaczeniu, jak napisałaś.
OdpowiedzUsuńA co do stylizacji, to jak zwykle bomba! Jak Ty potrafisz miksować, to szok i chapeau bas kochana. Buziaki, Renata
Z tą połówką to mi przypomniałaś jeszcze lepsze porównanie z kazania w kościele, że mężczyzna jest jedynką, kobita zerem i dopiero razem tworzą dziesiątkę !!! :)))
UsuńDziękuję Reniu i buziaki :)
świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie, każdy ma tam swoje. Są sprawy, które nas łączą i są takie, które dzielą. Istotne żeby się w tym wszystkim umieć odnaleźć i połapać.
OdpowiedzUsuńZestawy oba super, z tym, że drugi jakoś mi bardziej leży. Ta kamizelka bardzo mi się podoba:)
Dziękuję Ewuś i pozdrawiam Cię cieplutko :)
UsuńJak ja uwielbiam TĘ Twoją zabawę w mode i z modą ,JESTEŚ CUDOWNA,KAMIZELKA I SPÓDNICA SUPER, SUPER
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu :) Ja uwielbiam się bawić :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMEGA, MEGA, MEGA!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/
Zestawy totalnie w moim stylu jestem zakochana w jednym i drugim:) A kamizelka skradla moje serce:)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana:*
WWW.KARYN.PL
Dziękuję Ci bardzo, z pewnego powodu nawet 2x bardzo :) Buziaki :)
UsuńJest super, obie stylówki w całości kupuję, świetne zestawy, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę Marzenko, ze te zestawy są nawet bardziej Twoje niż moje :))
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Ciekawe i odważne stylizacje, obie bardzo mi się się podobają, szczególnie kamizelka ;) Świetnie to wygląda !
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńTo prawda bardzo odważne ale niesamowite stylizacje, mi się bardzo bardzo podobają !
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ☺ Pozdrawiam ☺
Usuń33 years old Senior Developer Janaye Marquis, hailing from Cold Lake enjoys watching movies like Downhill and Slacklining. Took a trip to Rock-Hewn Churches of Ivanovo and drives a Ferrari 512. tutaj
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja która z pewnością odejmuje lat.
OdpowiedzUsuńNiesamowita stylizacja. Wygląda perfekcyjnie.
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja
OdpowiedzUsuńTa stylizacja jest bardzo na czasie
OdpowiedzUsuń