Czasami jestem bardzo wyczerpana swoim nieprzystosowaniem do tego świata i tego życia. Tak bardzo, bardzo, że nic mi się nie chce i tak jest teraz, dlatego puszczam taki staroć z zeszłego roku, kiedy byłam piękna, szczupła i młoda, poza kolejką, przygotowany na właśnie taką okazję. Robię to, żeby się dobić, liczę, że skutecznie i raz na zawsze, bo jestem niepoprawną idealistką i totalnym słabeuszem. To jest taki post, którego miało nie być, więc załóżmy, że go nie ma. I dziś nie będzie nic o stylizacji, bo przecież wszystko widać, o czym tu gadać. Torebki już nie mam, z rękawiczek została jedna, płaszcz zrobił się ciasny, czapka i szalik mnie gryzą. Nawet minę mam adekwatną, kąciki ust aspirują do podłogi, gdzie ich miejsce, a komputerowe "upiększanie twarzy" niewiele pomogło ;)
Czytałam, że dawniejszy kult charakteru zastąpił dziś kult osobowości. Dziś mamy być koniecznie sangwinikami i ekstrawertykami, wciąż hip hip hurra, głośno, z szerokim uśmiechem i agresywnie do przodu, najlepiej prosto do telewizora. Introwertycy i melancholicy to w ocenie tych pierwszych najczęściej nieudacznicy, niezależnie od tego jakimi są ludźmi. Oni po prostu "nie są na czasie". Dziwne te czasy. Ale jak ja próbuję być hip hip hurra, to pakuję się w największe kłopoty, na potwierdzenie poglądu, że jednak należy być sobą, nawet jeśli to jest opcja nieznośnie nieżyciowa i śmiesznie staroświecka. Więc będę sobie tym mamrotem i już, do upadłego wcale nie anioła :)
Wciąż słyszę: skoro prowadzisz bloga, publikujesz swoje zdjęcia, opisujesz, co czujesz i myślisz, to wystawiasz się na opinie innych i odbiór, który może być bardzo różny. To wszystko prawda, zgadzam się, że tak jest i co z tego? Słyszę, że trzeba mieć odwagę, żeby to robić, a ja jej nie mam raczej, i nadal mam moją wrażliwość, a nawet tę bolesną przewrażliwość. Muszę też przyznać, że obserwatorzy i komentujący obchodzą się ze mną niezwykle życzliwie wręcz wspaniale, a mimo to byle drobiazg, który często niesłusznie biorę do siebie, chwieje moim pionem. Tymczasem nie mogę na to nic poradzić, mogę tylko przeprosić za te moje często potargane uczucia, mimo takiego cudownego wsparcia i odbioru. Co więc mnie pcha do tego blogowania i w ogóle do jakiegokolwiek działania? Determinacja by opróżnić tę "narośl na karku" z hałasu pomysłów i odreagować? Brak odruchów samozachowawczych może? Dążenie do samozagłady, skoro taki ze mnie mięczak? Nie wiem, ale wciąż tu jestem, chociaż miewam chwile prawdziwego, rzetelnego zwątpienia, a może mnie już nie ma, kuku, acha :)
WOW !!! Jak kolorowo, ee ja chce taki szal no coś mega pięknego :) A tam nie trzeba odwagi aby prowadzić blog, wystarczy chcieć, nie słuchaj ludzi i rób swoje i do przodu. Pozdrawiam pozytywnie w Nowym Roku 2018 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. Szal jest rzeczywiście mega :)
UsuńCały zestaw jest mega!!! Kolorystycznie jestem tchórzem, dlatego u mnie czapka byłaby szara. Inspirację przygarniam i zapamiętuję. Jesteś niesamowita!!! Serdecznie pozdrawiam Ania
UsuńDziękuję Aniu :) Kolory są fajne, ale wiadomo ;)) Buziaki :)
UsuńNo właśnie rób swoje i nie zmieniaj się na siłę:)))jak masz gorszy dzień albo tydzień nie musisz udawać że wszystko jest ok:)))Pięknie Ci w takim różu a szal faktycznie mega..:)))Pozdrawiam serdecznie i jak najwięcej dobrych chwil życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu Kochana :) i mam nadzieję, że wiedzimy się kapeluszowo w poniedziałek :)
UsuńOlu i wystarczy!!! jest genialnie!, szal jest genialny! całość marzenie!!! :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :) Buziaki :)
UsuńOlcia ty mnie nie denerwuj i posłuchaj drugiej I:) Trzeba akceptować siebie, bo kto jak nie Ty:)Opinie ludzi...jeśli wszyscy są nastawieni na siebie to uważają, że tylko oni mają rację więcej jeśli twoja powierzchnia działania nie pasuje do kogoś to choćbyś górę przeniosła i tak Cię nie pochwalili i nie zaakceptuje do tego jest grupa zazdrośników to już inny temat, ale wiele ludzi jest szczerych i uczciwie mówią. Jesteś niezwykła dalej bardzo szczupła nie widzę różnicy w szczupłości tej wstecz od tej teraz. Płaszcz:) A ...pewnie zapomniałaś, że to jakiś bardzo mały rozmiar był i tak go wtedy paskiem spinałaś:)Szal jest okazały i bajeczny. Tak jak cała stylizacja w której pięknie wyglądasz. O rękawiczki się nie martw mam tak samo:) buziaki.
OdpowiedzUsuńBo to jest tak Joluś, że mój entuzjazm bardzo łatwo jest ugasić, i chciałabym, żeby choć jedna rzecz tak bez przeciągania liny niepotrzebnego, bez marnowania sił i energii, albo chciałabym być inna, żeby to po mnie jak po łabędziu :) Dlatego czasem zamarudzę ;) Buziaki Kochana :)
UsuńOlu bardzo ładnie, niby nic szaleńczego a jednak.....ten szal, czapucha, pas i wszystko razem wzięte super. Olu rób swoje i tak żebyś Ty była z siebie zadowolona, dumna, wszystkim nie jesteś w stanie dogodzić i nie musisz. Uwielbiam czytać Twoje teksty i oglądać Twoje pomysły modowe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam aga
Bardzo się cieszę Aga :) I tymczasem jestem :) Buziaki :)
Usuńjesteś szalona... mówią mi.... czy jak to tam jest, bo ja słabo w tych piosenkowych tekstach :). Jak widze na ulicy takie coś piękne różowe, to samochód zatrzymuję. jak tu widzę, to mi lecą łzy. Wzruszenia i zachwytu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kolor różowy, ale ten odcień chyba najnajnajbardziej ze wszystkich, najlepszy do ukrywania depresji ;)) Buziaki Kochana :)
UsuńProszę nie ukrywać depresji tylko leczyć. Stylizacje są świetne tylko Twoje wpisy mnie niepokoją. W Nowym Roku rób swoje i do niczego się nie zmuszaj. Za nic. Nawet za super komentarze. Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrowie.Ewa
OdpowiedzUsuńNie ukrywam. To ostatnia rzecz, ktorą bym robiła, serio, za dużo o niej wiem. Ale dziekuję za potrząśniècie mnà, bo może juz za silne macki wyciàga. Bardzo dziękuje za komentarz ☺ Bardzo, za każdy aspekt.
UsuńOla, posiadanie wrażliwości i mówienie o niej, to dziś coś cennego. Mnie też potrafi zranić byle krzywdząca uwaga, która nie jest prawdziwa...
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo mieć lepszy i gorszy czas.
Nie wyobrażam sobie blogosfery bez Twojej obecności i piszę Ci to z serca. Jestem dumna, że Cię znam, choć może tylko wirtualnie...
Ach ;) I mam Twój adres, jak by co ;)
Trzeba Ci może ciut słoneczka, a więc D3. Koniecznie z K2mk7.
Mnie to zawsze dodaje skrzydeł :)
Dziękuję Kasieńko ☺ Szpikuję się tą D3, może nie przeswajam 😕 Jakość to będzie, czasem może uda się też jakość 😉 Buziaki Kochana
UsuńOla,w rozu wygladasz cudownie ....och jak ja Ci tego zazdroszcze :)))Zreszta szala i plaszcza tez i oczywiscie paska :) Do szalenstwa podobaja mi sie takie recznie robione szale i czapki i mam nadzieje,ze moj ,ktory wlasnie robie sobie sama bedzie chociaz w przyblizeniu tak fajny jak Twoj :) Piekny street'owy look :) Buziaki Renata
OdpowiedzUsuńAle siè cieszę z Twojego szalika ☺ Na pewno będzie odlotowy,a nawet odlatujàcy ☺ Buziaki Kochana ☺
UsuńOlu look żurnalowy klasa po prostu! A co do innych kwestii...tak masz rację chyba nie wszyscy przystajemy do dzisiejszego świata!Ale ja również nie zamierzam dostosować się do niego. Mam tylko nadzieję że blog jest Twoim mikroswiatem gdzie możesz czuc sie soba i byc tu kiedy masz ochotę. Myśl przede wszystkim o sobie nie staraj się na siłę zmieniać lub dostosowywać bo to rodzi tylko niechęć i frustrację. GŁOWA DO GORY MOJA TY MUZO��Dzis niedziela...pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńTak, niedziela i długi spacer z Lakim, cudna perspektywa ☺ Dziękuję Kochana ☺
UsuńOlka stylizacja świetna, wręcz bliska ideału ;-)
OdpowiedzUsuńO ważnej sprawie o któej co jakiś czas piszesz milcżę, nie zabieram już głosu.
Bo ja Bogu dzięki już po drugiej stronie barykady;-), czego Ci z całego serca życzę!
Tak, na pewno dziękuj Bogu ☺ będzie dobrze skoro wklejam jeszcze uśmieszki. Dziękuję.
UsuńTen szalik jest rewelacyjny i ma swietne kolory!
OdpowiedzUsuń~~~~~ Zapraszam do siebie w wolnej chwili ~~~~~~
Miłego dnia, xx Bambi
Zgoda ☺
UsuńTen szal mimo, że "gryzie" jest cudny. Zresztą cała reszta (Łącznie z Tobą) też. Po jakimś czasie przyzwyczaisz się do nie zawsze pozytywnych opinii na temat Twoich stylizacji. Dystans przychodzi z czasem. Uwierz, że wiem coś na ten temat po ponad 8 latach blogowania. Blog służy przede wszystkim do realizacji swoich pomysłów. Życzę Ci, abyś kiedyś potrafiła wyjść ze szponów tego okropnego choróbska. Buziaczki serdeczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Ja już z opiniami o stylówkach sobie radzę, choć obawiam się, że może to przerodzić się w moją obojętność, czego bym nie chciała, bo to wiąże się u mnie z brakiem zapału. Moje zmęczenie wynika z ogólnego braku wzajemnego zrozumienia, z takiego hałasu osobistych jedynie słusznych poglądów, nie wiem jak sobie z tym radzić skoro chcę coś od siebie w tym wirtualnym świecie i to szeroko dawać. Bardzo się cieszę, że ta zjadliwa stylówka Ci się podoba ☺ Buziaki 😙
UsuńMyślę, że z czasem dasz radę dawać sobie z wszystkimi przeciwnościami. Życzę Ci tego z całego serca.
UsuńJakoś ten czas mi nie sprzyja, nawet jak daję mu dużo czasu 😉 Dziękuję Krysiu, a u Ciebie te antyspamowe literki mnie szykanują, szczególnie z telefonu, ale wiem, że tak musi być ☺
UsuńSorry, ale miałam tony spamu na blogu i musiałam to zrobić.
UsuńOlu Kochana nie wiem jak Ci poprawić nastrój, może tym że masz bardzo fajne propozycje ubraniowe, zawsze czymś zaskoczysz tak jak tutaj, gdzie szal jest obłędny. Jest zajefajnie!!! Świetne kolory! Olu buziaki!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana, że próbujesz, ja próbuję się tym życzliwym próbom nie opierać za bardzo. Buziaki Lilaku :*
UsuńOlu perfekcyjna ta stylizacja. Wielkie WOW 😍😍😍
OdpowiedzUsuńTo zeszły rok 😂 "zepsułam" się 😂 Buziaki Bea 😙
Usuńświetna stylówka, cudowny pasek. Dodatek kolorów też rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPłaszcz można zawsze nosić nonszalancko rozchełstany, a pod spód jakieś swetrzysko ciepłe i też będzie git. A na wiosnę może guziki się dopną :)
To samo mnie spotyka jeśli chodzi o komentarze znajomych - no przecież bloga prowadzisz, a mówisz że jesteś nieśmiała? No tak, bo czasem się chyba właściwie chowam za tymi ciuchami i wolę, żeby ktoś powiedział coś o moim swetrze niż żebym musiała prowadzić rozmowę poważną jakąś.
Bardzo dobrze ujęłaś ten cały paradoks ☺ Dzięki Karolina, pozdrawiam i zapraszam jutro ☺
UsuńJa się cieszę, że wciąz tu jesteś pomimo tych rozchwiań rozmaitych...:))
OdpowiedzUsuńA zestaw jak z wybiegu! Serio! Nawet Wróblewska by się nie przyczepiła:D
Podoba mi się czarne tło płaszcza do tej mocy barw!
Jest Pięknie!!!
Buziaki!!!
Do jutra:D
Do jutra Kochana :) Oj ta Wróblewska ;)) Buziaki :*
UsuńRewelacyjne sa te dodatki, kolory jak dla mnie idealne. Z daleka wygladaja jak czesc plaszcza, bardzo ciekawie to wyszlo pozdrawiam Adriana www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ☺ pozdrawiam ☺
UsuńTylko szal kolorowy a mimo to tak wiele wnosi do całego looku. Super!
OdpowiedzUsuńSzal robi wszystko ☺ Buziaki 😙
UsuńTo ja chyba też jestem nie na czasie. Poważnie, czasem tak sobie myślę, że to ze mną coś nie tak albo z innymi. Różne człowiekiem targają myśli i emocje, ale to wszystko mija, na szczęście, bo jak by się tak ciągle zastanawiał, to by zwariował chyba.
OdpowiedzUsuńCzapka, szal i cała reszta the Best :)))) Wzięłabym wszystko!! ☺
No to jest nas kilka :) Buziaki Ewuś :)
UsuńPrzepiękny płaszcz. Super pomysł na dodatki. Jest ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńJeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził - stare,oklepane, ale jakże prawdziwe. Trzeba o tym pamiętać i nie przejmować się co tam kto marudzi, ja zawsze mówię, że czepiają się i krytykują ludzie, którzy sami maja beznadziejnie jałowe życie.
OdpowiedzUsuńSzal jest cudowny, przepiękny zestaw kolorów! Uwielbiam spokojne, czarne lub szare tło i takie ogniste dodatki :).
Bardzo się cieszę Kochana :)) Buziaki :)
UsuńJestes piekna, gustowna, wrażliwa, nie krzywdzisz nikogo, kochasz zwierzęta i przyrodę, dajesz radość innym Dziewczynom swoim blogowaniem. Czy to mało? Podziekuj Bogu, że jesteś jaka jesteś i ciesz się!!!
OdpowiedzUsuńWiesz dobrze, że tak to nie działa. Buziaki
UsuńRewelacja! Wystarczył szal i czapka żeby mocno ożywić stylizację!
OdpowiedzUsuńZgoda ☺
UsuńRewelacyjnie prezentuje się ta stylizacja
OdpowiedzUsuń