Ostatnio było u mnie elegancko i poważnie, a dziś odlatuję znów w rejony mniej przyswajalne, w moje małe szaleństwo, i naprawdę nie powiem Wam, w czym się lepiej czuję, musiałabym chyba losować. Trochę się wygłupiam i trochę pretenduję do kategorii "dzidzia piernik" co wolę dużo bardziej od "stara maleńka". Jest jeszcze określenie "z tyłu liceum, a z przodu muzeum" ale z tym się już oswoiłam chyba 20 lat temu :)) Tylko tyle tytułem wstępu, bo nadal jestem raczej niepiśmienna.
Trochę o stylizacji
Ta stylizacja kojarzy mi się z Anią z Zielonego Wzgórza, chyba przez romantyczny klimat, kapelusik i plener bardzo zielony. Ten plener w prezencie dla tych, co marudzą na moją ścianę czy drzwi, ale błagam, nie przyzwyczajajcie się!! :) Na początku ten zestaw wyglądał zupełnie inaczej. Po prostu wyszłam z lumpeksu z gotowcem, czyli tą szeroką ogoniastą, plisowaną, dzianinową sukienko-tuniką, szerokimi jasnymi spodniami w kwiaty i krótką, jasną, koronkową bluzeczką ( w typie tej, której pozazdrościłam Margot ). Po przymierzeniu w domu przypomniały mi się krytyczne uwagi do mojego zestawu plisowanych spodni z gwiazdorską tuniką, że szeroko i szeroko, i za szeroko to wszystko razem :) A, że bardzo wsłuchuję się w Wasze rady, pomyślałam, że może zamiast szerokich spodni założę wąskie dżinsy. Po ubraniu dżinsów spojrzał na mnie z kosza na pranie dżinsowy top, przypominający górę od bikini i to nim zastąpiłam ten koronkowy. Skoro zaszła potrzeba ujarzmienia tej mocno rozkloszowanej tuniki jakimś sposobem, jako wielbicielka gorsetowatych sytuacji, wybrałam sposób właśnie taki, chyba nieudany i zresztą krzywo zawiązany :( Całość uzupełniłam słomkowymi dodatkami: kapeluszem i torebką, czółenkami w kolorze tuniki, mini torebeczką dżinsową na łańcuszku dekorowaną szklanym serduszkiem i kryształkami, oraz srebrnymi bransoletkami. I w takim dziwnym zestawie wyginam przed Wami w zieleni śmiało ciało :)
Właśnie przypomniałam sobie, albo bardziej zostało mi przypomniane, że podobny kapelusz Ani z Zielonego Wzgórza nosiłam już 31 lat temu :)) Fotka na końcu posta, jakby co :))
Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.
hehehe, z przodu tak sobie, za to z tył¨wprost olsniewająco:):) szkoda, że nie masz chociaz jednego zdjęcia BEZ tego topu:).A na tym zdjęciu trzecim od dołu istotnie mogę Ci mówić Ania, taka ANia w okularach:)
OdpowiedzUsuńMam to samo zdanie 😍 Buziaki ❤
UsuńŚliczna z Ciebie Ania:))a tak na serio to fajnie wygląda sukienka do spodni:)))bardzo zabawnie połączyłaś torebki:)))Pozdrawiam serdecznie i miłej soboty życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :) Dziś i jutro Kochana odpoczywamy, ok ? :)) Buziaki :)
UsuńTo drugie zdjęcie jest przepiękne, jak z katalogu..i rzeczywiście ten tył fantastyczny!Ale całość fajna,lekka pomimo jeansów,"brudny" róż uwielbiam.
OdpowiedzUsuńNie ma się czego czepić ;-))
No i cudne otoczenie na zdjęcia (wreszcie ;-) ) przepraszam za tą uwagę, ale to z sympatii ;-)
Dziękuję, pocieszyłaś mnie 🙂 Ale do tła się nie przyzwyczajaj, to taki prezencik ode mnie mały tylko i już wracam na drzwi, bo w ogrodzie toną mi obcasy 😉 Gosia Boy też ostatnio w sukience na dżinsy, i że to jej ulubiony zestaw letni! Po tym doświadczeniu nie uwierzyłam 😉 Buziaki 😘
UsuńNic tu nie ma z Dzidzia Piernik... Dla mnie to zestaw osoby, która ma duszę artystyczną. Cudnie!
OdpowiedzUsuńMoja Córka była dla mnie lustrem, mówiłam do Niej często: Aniu, jak będę wyglądała, jak Dzidzia Piernik, powiedz mi szczerze...
Tego oczekuje także od szczerych blogerek, bo może czasem przekraczam nieświadomie jakąś granicę, szczególnie podczas wakacji... Proszę wtedy o szczere sugestie:)
Miłego weekendu.
Dziękuję Basiu :) Szczerość komentarzy to temat rzeka, jak znaleźć złoty środek, zwrócić uwagę ale nie urazić. No i przecież są gusta i guściki, więc jak się nie przejąć z kolei uwagami osób, które tylko preferują inny styl :) Tytułem posta trochę nawiązałam do dyskusji na fb u Andrzeja Lamparskiego na ten właśnie temat, określenia "Dzidzia Piernik" :) Buziaki :)
UsuńA mnie się bardzo podoba :)myślę, że również bez dżinsowego topu i bez dżinsów, ślicznie byś w samej sukieneczce wyglądała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Ale bez spodni nie życzę widoku, moje nogi nie są fotogeniczne ;)) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŁadnie i oryginalnie. Podziwiam szczerze. Ten kolor rózu jest niesamowity, a Twoje pomysły świetne . Dwie torebusie zachwyciły mnie. Upraszam o wiecej zdjęć z zielenią w tle. Nie mam nic przeciwko Twoim drzwiom, ale tutaj miła dla oka odmiana nastąpiła. A pieska oczywiście pozdrawiam. Buziaki Danka
OdpowiedzUsuńZobaczę co da się zrobić, tymczasem w kolejce już drzwi bo szpilki grzęzną w trawie, no i trzeba się zgrać terminem zdjęć z koszeniem trawy, zeby z kolei płaskie obuwie cokolwiek pokazać, takie to poważne problemy mam ;))) Danusiu bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńBardzo ciekawy zestaw, kapelusz jest genialny:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladymademoiselle.pl
Dziękuję 🙂 Podobny kapelusz miałam 31 lat temu na ślubie cywilnym 🙂 Może jeszcze dołączę zdjęcie 🙂
UsuńMnie zauroczyło zdjęcie z dawnych lat, ja uwielbiam takie zdjęcia, takie porównania i przypomnienia, szkoda, że dawniej nie robiło się tylu zdjęć bo chyba byłoby co pokazywać.
OdpowiedzUsuńCiekawie to wszystko wykombinowałaś, fajnie, że są wąskie spodnie, jest lekko i zwiewnie i tak dziewczęco ale nie "dzidzia piernik". Sezon na kapelusze, te letnie, rozpoczęty Olu, mam trzy sztuki ale czy będę nosić? Chyba ja nie jestem miłośniczką kapeluszy ale ...kto wie, pokazały się u mnie w zeszłym sezonie, może teraz też będą ha!ha! Buziaki...pozdrawiam...
Ja też nie wiem jak będzie u mnie z kapeluszami, ten mnie ujął, teraz już wiem dlaczego 🙂 Dziękuję Basieńko i buziaki ślę 😘
UsuńOla uwielbiam oryginalność i ciuchowe kombinactwo z klasą. Takie sukienkowe tuniczki do dżinsów bardzo lubię nosić. To po prostu wygląda megafajnie. Więc nie pisz mi tu proszę o Dzidziach Piernikach i innych podobnych... bo stworzyłaś świetny look :*!!!
OdpowiedzUsuńAch, takie miałam skojarzenie po dyskusji na fb 😉 Bardzo się cieszę, że Ci się podoba i ślę buziaki 😘
UsuńNie mam sygnału w głowie pod tytułem 'to już dzidzia, albo z przodu już bardzo stare muzeum' więc nie wiem. Proszę córkę, żeby mnie ostrzegała, ale ona też nie wie, :D ;) więc myślę, że możemy sobie dać spokój z tymi lękami - bo najważniejsze, żeby było pięknie, inaczej, artystycznie i dziko, a tak właśnie jest :) !!!!! kapelusik piękny, spodnie cudownie wywinięte, tunika idealna, a gorsecik wiadomo ;) ;) pełna dzikość. I TE DWIE TOREBEŃKI !!!! Modnie na maksa . Buziaki - miłej niedzieli - Margot :)))))))))
OdpowiedzUsuńTaki przekorny trochę tytuł i temat po dyskusji na fb u Andrzeja Lamparskiego 😉 Tak, ta stylówa jest chyba trochę w klimacie "artystki plastyczki" 😉 Dziękuję Margot i ściskam Cię za gołe ramiona 🙂
Usuńbardzo fajnie, że założyłaś to coś, dżinsowego na sukienkę..dzięki temu całość nabrała mocy!!
OdpowiedzUsuńzdolna Dziewczyna z Ciebie/już to chyba mówiłam..nie zmienia to faktu, że tak właśnie jest/ AMEN :D
pozdrawiam :))
Aguś jeśli o mnie chodzi możesz mi takie cudne słowa powtarzać co jakiś czas, bo mam do nadrobienia 50 lat zaległości w tym temacie ;)) Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńJa pierniki bardzo lubię, a piernik im starszy, tym lepszy podobno :D gGcie z sukienkami lubię, uskuteczniałam często, zdarza się i teraz. Ale w tym wypadku/przypadku, tak mnie zachwyca to coś sukienkowe, że bym solo zarzuciła na grzbiet! Po prostu u mnie faza na zwiewności jest. Warstwy kocham, ale w upały średnio dają radę, a ja nie lubię się pocić, nawet w imię bloga ;) :DDD
OdpowiedzUsuńJeśli pozwolisz, coś Ci pokażę:
https://sivka-malaszafa.blogspot.com/2011/08/kolorowe-kredki.html
Tam są dżinsy i sukienka, a do tego tyle kolorów, że hej. Sześć lat temu taki post popełniłam :)
Pełna zgoda, takie warstwy może wyglądają ale trochę krępują, więc pierwotna opisana sytuacja była z tych odwrotnych ;) No i co ma piernik do wiatraka, to, że wiatrom się nie ima, chyba :) Buziaki :)
UsuńOlka! cudownie jest i romantycznie, ale mnie w radosny nastrój wprowadziłaś:) Popatrzyłam na twoje zdjęcia, stylizację i juz mi lepiej:) Ostanio mam w duszy masakra, ciagnie się to długo, rózne problemy. Do tego wiedzialam, że po spotkaniu z przyjaciółką będzie w duszy gorzej. To jest straszne, ja ja widzę jak razem pracowałyśmy , bo pracowałysmy w dwuosobowym timie. Chodzę tam teraz sama i wszędzie ją widzę. Po spotkaniu mam dalej nadzieję, ale widzę co sie dzieję...Twoja stylizacja jest piekna i BRAWO! a te ostanie zdjęcię: nic sie nie zmieniłaś :) Noś takie kapelusiki, bo wyglądasz w nich cudownie, usciski.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię poprawiać Ci nastrój szczególnie bezwiednie :) Chyba nie ma większego komplementu Joluś :) Trzymam za Ciebie kciuki w tych wszystkich życiowych meandrach i nie zostawiaj nas ani na chwilę :) Buziaki :))
UsuńNie mam skojarzeń z piernikami, z dzidziami, ani nic podobnego :) Mnie się Olu to zestawienie bardzo podoba, a gdyby CI się ten jeansowy gorsecik znudził, chętnie odkupię. Buziaki z burzowej ale upalnej Częstochowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba 🙂 A o gorseciku będę pamiętała gdyby tak, choć ostatnio mam etap wspominania nostalgicznie fajnych rzeczy, których się niestety pozbyłam i jakoś trudniej się rozstaję 😉 Buziaki 🙂
UsuńDawno wyparlam z pamieci zwrot ...dzidzia piernik :) A twoj look nie ma ztym zwrotem i innymi tez nic wspolnego :) Pieknie to ogralas :) Sukienka i jeansy i stanik jeansowy ...to szczyty kreatywnosci najwiekszych it girls:) to wlasnie takie looki pelne fantazji,zdobia okladki najwiekszych pism modowych i zbieraja najlepsze komentarze na insta :) Dolaczylas ,wiec do grona naj z najlepszych i tego sie trzymaj :)A torebka koszykowa .....totalny odlot :) buziaki moja Ty "It Girl"
OdpowiedzUsuńDobrze, że do wanny nalała mi się przypadkiem chłodna woda, bo będę miała szansę ochłonąć po Twoim komentarzu 😍 Buziaki Kochana i wskakuję do niej, nawet Ty usłyszysz ten syk! 🙂
UsuńPiernik i muzeum do Ciebie ma się nijak. Wyglądasz tak wspaniale, lekko, młodzieńczo, kobieco, że niejedna dziewczyna powinna od Ciebie się uczyć. Ja jestem zachwycona! Ta tunika i dżinsy, to po prostu bomba! Super!!!
OdpowiedzUsuńAle mi miło Kochana :)) Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :))
UsuńMuszę przyznać, że podziwiam Twoją kreatywną odwagę łączenia ubrań.Nic nigdy nie wygląda u Ciebie zachowawczo , przyciągasz uwagę nadzwyczajnym stylem :-) Wyglądasz pięknie, super kobieco i romantycznie. Taka dzika Ania z Zielonego Wzgórza :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację Kochana :) Jak wiszę na tym drzewie to trochę jak Tarzan :))
UsuńDziękuję Ci bardzo za takie miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie :)
Sukienka do pary z portkami to moje elubione połączenie! Ale żeby jeszcze do tego top? O tym nie ponyslalam, a przecież to genialne rozwiązanie! Całość fantastyczna, lekka, wiosenna, wzgorzowo-ogrodowa. Pięknie Ci w takim odcieniu rozu. Pozdrawiam. A
OdpowiedzUsuńAniu Kochana jak miło Cię widzieć!! :) Tak, tak, to Ty jesteś mistrzynią warstw, a ja próbuję swoich "sił" we wszystkim :)) Buziaki :))
UsuńPodwójna torebkowość to prawdziwy trend-setting!
OdpowiedzUsuńMi też bardzo się podobasz w tym wydaniu i ani trochę nie "zalatuje" dzidzią :-D
Buziak!
Dziękuję :) I ślę buziaki :))
UsuńLepiej chyba tego połączyć się nie dało, znów pozytywnie zaskakujesz. Zestaw wygląda świetnie i fajnie, że jednak zdecydowałaś się na jeansowy top i rurki, bo to dodaje charakteru <3
OdpowiedzUsuń-------------------------
http://fashionelja.pl
W życiu nie przyszłoby mi do głowy takie określenie w stosunku do Ciebie, przede wszystkim wyglądasz bardzo młodo, zgrabnie, ślicznie, a wszystkie Twoje zestawy są po prostu fantastyczne, przy czym widoczny jest w nich zamysł i mi się to podoba. Tutaj ten dżinsowy top fajnie ujarzmił tunikę, poza tym świetnie zgrywa się z dżinsami i do tego ten kapelusik - piękna całość! Poza tym to ostatnie zdjęcie jest przeurocze!:)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana:*
Dziękuję Kochana :) Czasem, bardzo rzadko, daję się wciągać w dywagacje co w jakim wieku wypada, już nie będę :)) Buziaki :))
UsuńTen gorset przytuliłabym do piersi;))
OdpowiedzUsuńStylizacja super - podkreśla atuty Twojej figury. Ania z Zielonego Wzgórza była zwariowana i nietuzinkowa podobnie jak Ty:).
Piękne to stare foto - nie wiem czy czytałaś "Kalamburkę" Musierowicz, bo kojarzysz mi się na tym zdjęciu z młodą Milą:)
Dziękuję Madziu :) Niestety nie czytałam :( Na ślubie kolega robił nam piękne czarno białe zdjęcia, były też kolorowe, które zupełnie już wypłowiały, po nich poznać ile mam lat i po starym dziecku ;) Buziaki :)
UsuńOstatnio łapię się na tym, że podoba mi się łączenie letniej sukienki, takiej na ramiączkach z wąskimi jeansami. Chodzi mi to po głowie i najwyższy czas by to zrobić.
OdpowiedzUsuńZ Twoją figurką i opalenizną świetny pomysł 🙂 Czekam niecierpliwie ❤
UsuńKocham to Boho wygląd! Suknia jest piękna, aw połączeniu z dżinsami jest doskonały. Hat daje bardzo szczególny wygląd powietrze.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńFajna retro stylizacja. Ciekawe jak by to wyglądało bez tego niebieskiego gorseciku?
OdpowiedzUsuńKapelutek super!
Ostatnie zdjęcie cudne i Ty na nim też.
Ściskam....
___Tess.
To jednak udało się Tess :)) Bez gorseciku ten namiot może jeszcze kiedyś pokażę ;)
UsuńBuziaki :))
Zawsze lubię oryginalność i ciekawe pomysły. Można się tym rzeczywiście zainspirować. Daleko Ci do "dzidzi-piernik" we właściwym znaczeniu tego słowa (w mojej książce "Dojrzała Elegancja" poświeciłam jej cały rozdział. Nie przestawaj Olu nigdy swoich eksperymentów, bo masz do tego głowę, a Twoja kreatywność jest na wysokim poziomie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu za takie miłe słowa :) Na pewno sprawdzę jak się mam do dzidzi piernik z Twojej książki :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńOleńko, ale zaszalałaś! jak ja to lubię!!! W blogosferze są tacy co inspirują i są tacy co się inspirują, Ty należysz do tych pierwszych, i powiem nieskromnie: witaj w klubie! ;DDD A co do dzidzi-piernik to możesz sprawdzić tak za 10 -15 lat, teraz to Cię nie dotyczy :)
OdpowiedzUsuńAle mi miło się zrobiło Madziu 😍 Buziaki 😘
Usuń