Dubel ciuchowy
Ciekawa jestem jaki jest Twój stosunek do sytuacji, w której w tym samym miejscu pojawiają się 2 osoby w tym samym ciuchu, a szczególnie gdy jedną z nich jesteś Ty właśnie ? W mojej pamięci jest kilka ilustracji takich właśnie sytuacji. W przedlumpeksowych czasach, kiedy było mnie kilkanaście kg więcej, miałam bardzo niewielką szafę, bazującą na kilku ubraniach z Solara. Ponieważ miałyśmy z Gosią wtedy bardzo podobny gust, często zdarzało się, że spotykałyśmy się np. w kinie ubrane niemal identycznie, w podobnych tunikach czy sukienkach i tych samych długich kardiganach. Gosia jest ode mnie o głowę wyższa, więc nie wyglądałyśmy raczej jak bliźniaczki, bardziej jak Flip i Flap, i to ja wyglądałam mniej korzystnie, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Po prostu to co ja mam do połowy łydki u Gosi sięga połowy uda, bo Gosia ma nogi mojego wzrostu, potwierdzenie tego znajdziecie TU :) Pewnego razu miałyśmy podobną sytuację na otwarciu butiku z włoskimi ubraniami, na którym była też pani stylistka doradzająca zaproszonym gościom. Gdy zobaczyłyśmy się z Gosią przed wejściem, niemal padłyśmy ze śmiechu. W butiku podeszłyśmy takie prawie identyczne do pani stylistki, prosząc o wystylizowanie. Pani przyjrzała nam się dokładnie i bez mrugnięcia okiem odpowiedziała, że ona nie ma tu nic do roboty, bo obie świetnie wyglądamy ;)) Myślę, że chociaż innych takich doświadczeń nie mam, to chyba jest mi obojętne, czy ktoś pojawi się obok w tym samym ubraniu. Może jestem taka "mądra" bo raczej cokolwiek ubiorę prezentuję się w tym w miarę dobrze, i to mi wystarczy. Na pewno nie zależy mi jednak na tym, żeby wyglądać lepiej od tej drugiej osoby. A o takiej sytuacji kiedyś słyszałam, kiedy dużo młodsza, nowa żona dowiedziała się w czym będzie na rodzinnej uroczystości występowała dużo starsza od niej, poprzednia żona pewnego pana, i ubierając tę samą sukienkę postanowiła tamtej "pokazać" .... Można też uznać, że łatwo mi się gada, bo mając teraz lumpeksową szafę, raczej nie mam szans trafić na dublerkę, i tu się zdziwicie :) Czasem w lumpeksach są dostawy outletowe i pojawia się po kilka lub więcej tych samych rzeczy. Kiedyś zakupiłam takie fajne, szare, eleganckie ale dresowe w kroju spodnie, a w poniedziałek Lucy powiedziała mi, że w niedzielę na mszy cała jej miejscowość była w takich samych ;) Pamiętam jak w programie Shopping Queen jedna z uczestniczek została poważnie zbesztana przez jury, gdy uparcie nie chciała podzielić się informacją, w którym sklepie zakupiła spódniczkę, a przecież choćby blogerki modowe linkują do elementów swoich zestawów, więc muszą brać pod uwagę ewentualność spotkania "klona". Dla mnie dzielenie się informacją skąd coś mam było zawsze frajdą, a samo pytanie już dużym komplementem. Lumpeksy odebrały mi tę frajdę, bo moje podpowiedzi nie mają już niestety mocy sprawczej :(
Trochę o stylizacji
Mój dzisiejszy zestaw otwiera prawdziwa gwiazda vintage, czyli kolejna haftowana przez moją teściową bluzeczka sprzed 20-30 lat, którą przekazała mi siostra męża Gabrysia. Gabrysia bardzo obawiała się co powiem na jej "dziwny" i "nieudany" krój. Po przymierzeniu z radością ją uspokoiłam, że to co kiedyś mogło się wydawać niedoróbką, dziś jest hitem modowym, czyli ta dziwna długość i forma rękawów, i coś jakby obniżone bufki :) A haftowany kołnierzyk miętowej bluzeczki kojarzy mi się z płatkami kwiatu lub koniczynką. Niestety nie widać tego na zdjęciach, ale jest on też delikatnie zdobiony mini perełkami.
Bluzeczka jakąś chwilkę u mnie poczekała, bo nie miałam na nią pomysłu, wszystko było za dużo, albo nie te proporcje. W końcu zadziałała, moim okiem więcej niż poprawnie, kolorowo i stylowo, z moimi pierwszymi jednolitymi dżinsami momsami, które mają z boków nogawek czarne skórzane lampasy, oryginalnie sznurowane czarnym rzemieniem, ale mnie się bardziej podobają takie dziurkowane "gołe". Na wierzch zarzuciłam moją czarną bomberkę DIY, w której Karolina była w Londynie TU, a na nogi założyłam satynowe czarne szpilko kaczuszki. W ręce mam niewielką kopertówkę, która z tyłu jest czarna z tenisowe paski, z przodu ma czarno złotą imitację skóry z aligatora, a wnętrze ma wyłożone wielokolorową graficzną tkaniną i różowym welurem, taki dziwoląg :)
Dziś wszystko co mam na sobie oprócz haftowanej bluzki,
pochodzi z second-handów.
Today except embroidered blouse I'm wearing everything from second-hand shops.
Bardzo fajne, ciekawe dżinsy :) Bluzeczka ładniutka, ale bomberka i buciki najbardziej mi się spodobały:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę bo bomberka to moje dzieło :)) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSpodnie i bomberka baaardzo mi się podobają :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJaka grzeczna, spokojna Lumpola w tej bluzce... całośc rzeczywiście taka vintage, chociaż podwinięte nogawki nadają charakteru, i bomberka też. Ciekawi mnie ta kopertówka w środku:)
OdpowiedzUsuńOlusia jak do Pierwszej Komunii ;)) Zrobię zdjęcie kopertówki w środku i dołączę, zajrzyj za jakiś czas :))
UsuńBuziaki :)
Może trzeba gdzies powrzucać zdjęcia z dziecinstwa... a na torebusie jasne że poczekam:)
UsuńŚwietna bluzka! Miałam kiedyś podobną, pudrową od babci, ale wyrzuciłam, bo wydawała mi się cudaczna ;-) Teraz żałuję, bo aktualna moda pokazuje, że da się ją nosić i wygląda niczego sobie . Co do "klonów" również się ich nie boją, bo jednak każdy dany strój nosi w inny sposób i wygląda w nim inaczej. Pozdrawiam serdecznie Angela
OdpowiedzUsuńDziękuję KOchana :) Miło Cię widzieć :) Buziaki :))
UsuńBardzo oryginalny zestaw :) Podoba mi się bluzka :)
OdpowiedzUsuńTa bluzka podoba mi się strasznie! Jest inna niż wszystkie i się wyróżnia :)
OdpowiedzUsuńsensiblees.pl ♥
Fajnie, że to doceniasz, bo to bluzka nostalgiczna bardzo :) Pozdrawiam :)
UsuńŚliczna jest ta bluzka i ubranie jej do dżinsów to fantastyczny pomysł:)))bardzo ładny zestaw:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu ☺ Cieszę się, że Ci się podoba ☺ Buziaki ☺
UsuńBluzka i spodnie czaderskie! Niesamowicie mi się podobają:) Fajnie to wszystko ograłaś!:)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie mam z tym większego problemu gdy widzę podobnie ubraną osobę, kiedyś się tym przejmowałam, ale z wiekiem człowiek coraz mniej na takie rzeczy zwraca uwagę;)
buziaki:*
Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie ☺
UsuńOla,jak fajnie wyszlo :)Mietowa bluzka polaczona z jeansami z lampasami(bo ja tak to widze)wybuchowa mieszanka :)Ogarnia mnie teraz era folkowa w miejskim wydaniu i widze,ze Ciebie tez:) Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyl ten look bo swiadczy tylko o tym,ze masz pomysly tak szalone jak to tylko mozliwe i jeszcze odwage,zeby je miec i pokazac :)Buziaki moja polowko :)
OdpowiedzUsuńZapomnialysmy pojechac na pokaz M Zienia :) ale gapy jestesmy :)))))
Ach Kochana, ja bym i tak nie pojechała odludkowcem jestem sobie takim 😕 Cieszę się, że Ci się podoba ☺ gonię z tymi stylów ami póki jeszcze resztki serca do tego. Buziaki trochę egzystencjalne smutaki 😏
UsuńCiekawe dżinsy.Myślę ,że lepsze proporcje uzyskałabyś zawijając je wąsko na dole, takie szerokie podwinięcie skraca Twoje piękne, posągowe odnóża :))))))))a szkoda.
OdpowiedzUsuńGrażynko próbowałam, ale za grube szwy i te inne, a tak mi się osobiście bardzo podoba :) ale jestem Ci wdzięczna za troskliwą życzliwość :) Buziaki :)
Usuńpięknie !!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńŚwietne spodnie Olu. Bardzo zgrabna z Ciebie kobieta.
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu :) Wybieram tylko zdjęcia, na których takie złudzenie jest ;) Buziaki :))
UsuńDla mnie to właśnie jeansy sa numer jeden w tym całym zestawieniu.
OdpowiedzUsuńRozumiem ☺ Dla mnie bluzka bo nostalgicznie ☺
UsuńTrudno mi powiedzieć jak bym zareagowała na sytuację kiedy ktoś byłby ubrany tak samo jak ja. Nigdy mi sie to nie przytrafiło. Pewnie dla tego, że mam dziwne skłonności wybierania ubrań innych niz wszyscy. Nie sądzę, żeby to było akurat właściwe. Chyba jestem dziwaczką. Cudnie, że ukazałaś sie w tej nostalgicznej bluzeczce. Wartość sentymentalną ma . U nas w rodzinie tez są takie pamiątki, ale raczej w formie przedmiotów uzytkowych typu serwetka wyhaftowana przez prababcię (miała zaledwie 7 lat), więc z mocno z XIX wieku. Haftem krzyżykowym wyhafowana nawet data. Bezcenna pamiatka i nadal trzyma sie dobrze. Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńCieszę sie Danusiu, ze bluzeczka Ci się podoba :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńMysle,ze jakies ciche katy czekaly tam na nas :)))Ola....zrob 1 dniowa przerwe:) bez internetu,bloga ,telefonu :) Zrob cos na co masz ochote a na co nie masz czasu:) Pomysl tylko o przyjemnych sprawach....pomaga:) Co jakis czas mam tak samo,wtedy Wenek pakuje mnie do samochodu jedziemy nad morze ,pijemy kawe gapiac sie na fale,potem ryba w latarni morskiej i rozmawiamy o wakacjach ....gdzie najfajniej,o emeryturze ,o filmach o takich drobiazgach,ktore nas ciesza . Ola musisz czasami odpoczac od wszystkiego :) buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana, ale widzisz jak ja wpadam w te moje piwnice to nie mam żadnej dobrej myśli na zawołanie, dziś chciałam robić jakieś zdjęcia, i nawet do tego nie mam ani serca, ani głowy, a to niebywałe i będzie to po mnie widać na pewno ;) Buziaki :)
UsuńChyba nigdy nie miałyśmy podobnego gustu tylko ja wzorowałam się na Twoim, bo co byś nie kupiła i ubrała na siebie, wyglądałaś świetnie. Na Tobie wyglądało to w sam raz a na mnie zazwyczaj było za małe lub za krótkie ;)Jednak czuje się zaszczycona ze o mnie wspomniałaś bo z Tobą mogę być ja Flip i Flap :D
OdpowiedzUsuńFajne były te sytuacje :)) Wspominam z czułością Goś :))
UsuńBuziaki :))
Bluzka super - masz rację te rękawy absolutnie na czasie i kolor miętowy cudowny, no i oczywiście haft. Twoje jeansy wyglądają z tymi lampasami fantastycznie i te cudowne kaczuszki. Świeżo, letnio, lekko - i tak właśnie wyglądasz. A co do ewentualnego przypadku ubrania się tak samo jak ktoś - no cóż tak zwany szlag by mnie trafił i to by był dla mnie całkowicie popsuty wieczór. Na szczęście w moim wieku już się tak zapewne nie zdarzy hahaha ;) . Całuski - Margot :))))))
OdpowiedzUsuńNo tak w Twoim wieku i z Twoim stylem to Ci nie grozi 😆 Buziaki Hiszpanko 💙💚
UsuńBuziaki Hiszpanko Blondi :)))))
UsuńDo Twojej sylwetki idealnie pasują takie luźne spodnie :)
OdpowiedzUsuń_______________
PorcelainDesire ♥
A jednak ☺ Buziaki ☺
UsuńOlenka,zajrzyj do mnie zobaczysz jaki fajny komentarz napisala EWAR:)buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kochana jesteś Siostrzyczko <3
UsuńMomsy jakoś mi nie bardzo leżą, ale widzę, że zależy kto i do czego nosi. Także Twoje zestawienie mi się podoba. Bluzka pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńAch, ja też długo się z nimi siłowałam, tak jak z kaczuszkami, mówiłam "Nigdy w życiu" :)) Buziaki :))
UsuńPiękna jest ta bluzeczka, uwielbiam kolor miętowy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)) Buziaki :))
UsuńJak zwykle SUPER! ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję :)) Pozdrawiam :)
UsuńJa reaguję z poczuciem humoru na takie sytuacje, kiedy jakaś inna pani ma na sobie taką samą rzecz. Co prawda zdarzyło się to tylko może ze 2 razy i pamiętam, że podeszłam i powiedziałam: już panią lubię, bo ma pani świetny gust!;) Niestety pani była mocna wkurzona, że mamy tę samą rzecz, a mnie to ubawiło, bo to przecież tylko ciuchy...
OdpowiedzUsuńTwoja stylóweczka jak zawsze pomysłowa i z biglem, urzekły mnie najbardziej portki! buziaczki, Renata
No właśnie, to tylko ciuchy, a pani ma świetny gust :)) Dziękuję Reniu i buziaki :))
UsuńZmienna ta Lumpola jest. Ostatnio oglądam Cię na insta i bardzo podobają mi się Twoje stylizacje, zresztą zawsze je lubuję klikając na serduszko.
OdpowiedzUsuńNo cóż, powtórzę się, pięknie, promiennie i inspirująco wyglądasz.
Nigdy, nie przeszkadzała mi kopia ciuchów na kimś. Mam taką tendencję, że jak widzę podobnie ubraną, to się uśmiecham i kciuka wyciągam do niej.:)
Super reagujesz :) I fajnie, że Ci się podoba moje wymyślanie :)) Buziaki :)
UsuńPani jest niesamowita <3 Nie mam problemu z tym, że ktoś jest ubrany podobnie, bo ja to zawsze się tak odwalę, że nie ma takiej drugiej. :) Pozdrawiam. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńTo też jest fakt Kochana, że potrafimy dać czadu :))) Buziaki :))
UsuńDżinsy super! Masz stworzoną figurę do nich.
OdpowiedzUsuńBluzka mniej mnie przekonuje, może dlatego, że w takiej bym źle wyglądała - mam inny typ figury. Z pozytywów - to kolor ma fajny;))
Buziak :*
Bluzka to weselna kreacja mojej szwagierki sprzed 30 lat i budzi różne uczucia :))
UsuńA takie momsy, długo się do nich przekonywałam, ale pamiętam jak w podobnych też te 30 lat temu śmigałam :) Buziaki :)
Olunia, ale frajda patrzeć na Ciebie:) Suoper połaczenie, bardzo podoba mi się ta zielona bluzeczka i do tego te spodnie. Piękna w pięknych ciuszkach, buziole.
OdpowiedzUsuńOj Słonko :) To nie do końca jest tak ;) ale dziękuję Kochana :)
UsuńBuziaki :))
Spodnie bardzo ciekawe, świetnie w nich wyglądasz.
OdpowiedzUsuńMiałam taką sytuację w latach 80-tych /sukienka z Moda Polska na mnie i jeszcze jednej osobie - na Sylwestra/. Potem kurtka na koleżance /kupiła identyczną co ja a wiedziała, że ją mam/. Więcej nie pamiętam to chyba już nie było takich sytuacji. Podchodzę do tego z humorem, nie mam problemu. Pozdrawiam...
Dziękuję Basieńko :) Tak mi ten temat dublowy wskoczył bo pojawiał się w komentarzach na blogach :) Buziaki :))
UsuńBluzeczka jest przecudowna, przypomina mi moją z dzieciństwa. Kocham miętę i już jestem kupiona :-) Do tego paznokcie, po prostu mniam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBluzka świetna i te jeansy, całość bardzo mi się podoba. Jak się ma taką figurę to chyba we wszystkim wygląda się świetne :-)
OdpowiedzUsuńAch, z tą figurą źle nie jest ale też nie cudnie, za to jestem mistrzynią kamuflażu ;))
UsuńPozdrawiam :)
to ja w takim razie poproszę o kilka lekcji kamuflażu ;-)
UsuńPozdrawiam
Jestem mistrzynią kamuflażu u siebie, bo znam swoją figurę, a musiałam ją ogarniać i mając 10 kg więcej :)
Usuń