Ryzyk nie tylko fizyk :)
Mimo że deklaruję uziemianie i urealnianie, tego co pokazuję na blogu, to jednak nie potrafię zrezygnować z zabawy modą i zabawy trendami całkowicie, a może wcale ;) Dzisiaj pokazuję kolejny tego efekt, albo jak kto woli defekt, mocno osadzony w trendach, pod postacią amerykańskiego gorseciku założonego na koszulę. Trend gorsetowy poważnie działa na moją wyobraźnię, dlatego na pewno pojawi się na blogu więcej rozwiązań gorsetopodobnych, ale już nie takich dosłownych może. W trendach są też te dziwne buty. Jeszcze przed chwilą nie uwierzyłabym, że takie założę kiedykolwiek w ogóle, ale podkuszona Renią Jaz do kaczuszek z gołą piętą, które zadziałały, choć tego jeszcze nie widziałyście, zaryzykowałam takie dziwne podługowate jakby klapki na gumkach też. Okazuje się, że tak jak zimą nie zdejmowałam nawet do spania czarnych muszkieterek, to samo prawdopodobnie wydarzy się z tymi dziwolągami, zanudzę Was nimi na śmierć, obiecuję.
Tutaj zamykam temat mojego dzisiejszego ryzyka modowego i poruszę inny, ryzykanctwa nazwijmy to górnolotnie i butnie literackiego, do czego sprowokowała mnie moja przyjaciółka w swoim komentarzu do poprzedniego posta :) Chodzi o to, że nigdy nie spodziewałam się u siebie popełniania jakiegokolwiek pisania, ponieważ zawsze byłam postrzegana jako wprawdzie uzdolniony plastycznie, ale umysł ściśnięty, matematyczny. Na języku polskim nie brylowałam ani słownie, ani pisemnie. Wypracowania nieodmiennie pisałam w jeden sposób. Z moją przyjaciółką Aliną, podobnym do mnie kujonem, układałyśmy w głowach wypracowanie razem dzień wcześniej i uczyłyśmy się go na pamięć. Pilnowałyśmy bardzo zasady 3 określeń, że niby takie posiadłyśmy bogactwo językowe. Potem siadałyśmy daleko od siebie i przeważnie się jakoś udawało. Ja miewałam gorsze oceny, bo zawsze miałam problemy z interpunkcją, więc albo było czerwono od przecinków, albo czerwono od przecinków poskreślanych, bo jak zdążyłam, to stawiałam je w ostatniej chwili co drugie słowo. Jeden raz tylko był jakiś trudny temat i obkułyśmy się za bardzo dokładnie. Pani kazała nam zostać po lekcji i powiedziała, że nie wie, która, od której ściągała, więc której ma dać dwóję, a której piątkę. Ponieważ zaprzeczyłyśmy ściąganiu, kazała Alinie wypowiedzieć się na temat wypracowania, a ta powtarzała treść słowo w słowo, następnie kontynuowałam ja w ten sam sposób. Usłyszałyśmy: "Teraz rozumiem i co ja mam z Wami zrobić!?" Pani była fajna i ostatecznie dostałyśmy obie po czwórce. Dlatego nie wiem, skąd się bierze moja odwaga do pisania na blogu czegokolwiek. Cieszę się, że są osoby, które to czytają, i które mnie dopingują do ewentualnego niezaprzestania :)
Trochę o stylizacji
Moja dzisiejsza stylizacja to dżinsowo jakby dresowe, bardzo wygodne spodnie z bawełnianym karczkiem i troczkiem, oraz bawełnianymi wstawkami z czerwonymi lampasami, biała koszula i gruby flagowy gorsecik na niej. Na wierzchu czarna, skórzana, poprzecierana kurtka z wszytą imitacją szarej bluzy z kapturem. Na nogach moje bardzo szpiczaste czarne dziwolągi na niskim obcasiku, a w ręce po raz pierwszy w moim blogowym życiorysie, absolutny brak torebki! :)
Uprzedzając ewentualne pytania, tak ubrana wyszłabym odważnie w Londynie i na jakimś fashionweeku może :) Oczywiście najpierw musiałabym się odważyć na uczestnictwo w takowym! :) W Rybniku, a nawet w Wawie może też bym się tak ubrała, w zależności od nastroju :) Przeważnie jednak zdjęłabym gorsecik, bo nie lubię skupiać na sobie uwagi, a tym bardziej, co byłoby nieuniknione, tłumaczyć się komukolwiek z czegokolwiek, szczególnie ustnie, bo pisemnie jakoś ogarniam :)
Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.
Buty proszę więcej pokazać !!!!!!
OdpowiedzUsuńCo do reszty, to gorset musi być, bo bez niego byłoby jakoś tak banalno-zwyczajnie:). Niby nie lubię spodni z lampasami, czemu dałam wyraz przy tych pomarańczowych, ale tu ta inwazja red stripes boska jest. A co do pisania to w młodości uchodziłam za taką bardziej piśmienną, teraz wolę pisac w punktach.
Tych butów będzie aż za dużo, a kiedyś w sukni, więc będzie widać więcej :)) A w spodniach chodzę właściwie po domu, tak jak w tej bluzie czarnej z kapturem, taki etap wystawiania domówek u mnie ;) Buziaki :)
UsuńOlcia jest tak super, że normalnie możesz tak się ubierać. Tak tu jest i w Polsce też tak może być. Fakt jak przyjechalam do mojego miasta na urlop , a miałam ubrane spodnie w wojskowym stylu, ale nie moro tylko pochlapane w kolorowe plamy :) to moja córka, która mnie odbierała z przystanku autobusowego...nic nie powiedziała, ale widzialam, co myśli i zaraz było: a ta pani to od malowania wyszła na ulice:) Wygladasz tak super i cudny ten twój pomysł z gorsecikiem i tymi spodniami i zaskakujacymi butami. Brawo Ola! buziole
OdpowiedzUsuńNo właśnie Jolu Kochana zawsze powtarzałam "Niech się wstydzi, ten kto widzi." tzn. niezbyt przychylnie przygląda ;)) czyli nie rozbieram gorsecika i w miasto :)) Buziaki! :)
UsuńGorsecik pracuje za całość:)))super jest:)))podoba mi się też kurtka:)))w ogóle bardzo pomysłowo:)))nie wiem jak to z Twoimi wypracowaniami było ale Twoje posty czyta się fajnie:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :) Przestaję się obawiać gorsecika :) No i właśnie, podobno jakoś się je czyta te posty :) Buziaki :))
UsuńNo proszę Cię! Masz dar słowa pisanego jak nic! Czyta się z przyjemnością i jakoś tak szybko (bo ja szybko gadam, to pewnie dlatego szybko czytam :D).
OdpowiedzUsuńCo do stylówy, to bajka nie jest moja, tak summa summarum. Ale jak tak przeanalizować, to w tym szaleństwie jest metoda. I logika i spójność, i wszystko się zgadza. Tak że ten, nawet jak się nie podoba, to i tak się podoba :D
Tak mi się skojarzyły mi się "Dary, dary losu.", bo co innego ;) Cieszę się, ze wszystko się zgadza :) Na tym polega często moja praca, poruszanie się w stylu, który ze mną średnio ma po drodze, ale pilnowanie, żeby się estetycznie zgadzało i nie bolało :)) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńMnie sie wszystko zgadza, oprócz butów niestety. Ja się panicznie boję tego typu obuwia. Co do gorsetu to podziwiam pomysł, choć ten element garderoby jest mi mentalnie obcy. Piszesz fajnie. Umysły ścisłe często mają dobre pióro, bo nie leją wody jak niektórzy humaniści.Nie lubię przeintelektualizowanego słowotoku .Pozdrawiam serdecznie Danka
OdpowiedzUsuńPS. Spokojnie po ulicach NY też byś mogła pomykać w tych ciuszkach. Widzę to oczami wyobraźni, a fantazję to ja mam. Niestety na polskich ulicach nie ma za dużo fantazji.
Masz rację Danusiu, te obuwie jest straszne, ale przez to dla mnie tak pociągające 😉 Pełna zgoda z polskimi ulicami, może jednak będę się przełamywać by nieść kaganiec fantazji 😀 Buziaki 🙂
Usuń:)))))))))) Ola,pierwsze slowa beda ostre.....jesli jeszcze raz ,slownie raz ,wspomnisz o brakach swojej sylwetki ...to przylece i Ci "wleje" oleju do tej glowy !!!Wygladasz kapitalnie i niech Ci nie przyjdzie napisac ,ze to zasluga stylizacji :) A swoja droga stylizacja wysmienita:))) gorset +biala koszula+spodnie z lampasami =zloto olimpijskie :))) i buty!!!!wisienka na torcie :) Jak zwykle wiesz co z czym ,dlaczego i w jakim celu :)))super
OdpowiedzUsuńNo to mnie kusisz do prowokacji! :))) Dziękuję Kochana, cieszę się, że Ci się podoba i dziękuję za przełamywanie mnie, ale o tym będzie jeszcze nie raz, nie będziesz już spać spokojnie! :))) Buziaki :)
UsuńŚwięte słowa Reniu, czyż ta nasza siostra nie jest irytująca z tym ciągłym - bo zdjęć dużo robię, bo się tak ustawiam. Musimy jej zastosować jakąś karę - :D :)
UsuńOlcia tak to jest, że ścisłowiec jest dobrym humanistą odwrotnie nigdy😛😛
OdpowiedzUsuńTez lubie Twoje pióro, więc z przyjemnością czytam Cię od deski do deski😃😃
Świetny westernowy pomysł. Myślę, że faktycznie można gdzies w takim zestawie wyskoczyć przy wiekszej odwadze 😆😆😆
Osibiscie dla mnie super i lubię Cie w niebieskim. Buziole zostawiam wielkie!!!
Właśnie Margo, pracujemy nad dziką odwagą, taką do robienia głupot też i nonszalancją, chrzanimy perfekcjonizm, jak w poście Eli Sroki (piszblogakobieto), którym mnie tak ucieszyła :)) Buziaki :))
UsuńGorset moj styl:******
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Cieszę się :)) Buziaki :)
Usuńdziewczyno szalejesz!!. wszystko tu do siebie pasuje. eksperyment zaliczony na pięć z plusem. masz świetne proporcje.. znaczy zgrabnaś! a buty wymiatają :))
OdpowiedzUsuńAga dziękuję!!! Bo właśnie po odwiedzinach u Madzi Pińskiej i Reni Jaz siadłam i prawie zapłakałam, z czym ja tu do ludzi. Ale mam słaby dzień, oby szybko przeminął!!! Jeszcze raz dzięki i buziaki! :))
Usuńświetne zestawienie, a buty zdecydowanie zasługują na więcej uwagi - przynajmniej z dzwonami prezentują się rewelacyjnie. A co do Twojego rzekomego braku talentu w słowie pisanym, przypuszczam, że wynikał on jedynie z nadgorliwej nauczycielki. Tak jak narzekasz na krecikowe oczy, a w stylizacji wyłapujesz najmniejsze niuanse. Piszesz płynnie, malarsko, z przecinkami w każdym wymagającym tego miejscu (przynajmniej w moich standardach), mimo bardzo długich zdań. Nawiasem, dla mnie przekleństwem były zbyt długie, kilku-linijkowe zdania. Oduczyłam się ich dopiero dzięki polonistce, która kazała nam przepisywać każde zdanie z choć jednym błędem. Wtedy nauczyłam się stawiania kropek :D.
OdpowiedzUsuńAch, już niektóre zdania podzieliłam trochę :)) Na początku bloga bardzo tego pilnowałam, krótkie, zwięzłe zdania, potem stałam się bardziej rozwiązła ;)) Buziaki :)
UsuńA ja bym chciała zobaczyć wersję hard core czyli spodnie z gorsetem...ale bez koszuli ;-P co Ty na to? I tylko narzucona luźniejsza bomberka...mmm...już to widzę 8-) A buty mnie strasznie rozbawiły - tylko się nie obraź - bo jakoś ze szczurkami mi się skojarzyły, tylko im wąsiki dorobić i ogonek z tyłu :-D Ogólnie bardzo mi się podoba, zresztą nic nowego :-) buziaki!
OdpowiedzUsuńUwierz mi , że nie chciałabyś zobaczyć :)) Buty są dyskusyjne, ale ja się zakochałam, więc bezdyskusyjnie będzie ich teraz dużo :) Cieszę się, że Ci się podoba :) Buziaki!
UsuńDzięki Tobie przypomniało mi się że mam skamuflowane jakieś dwa gorsety sprzed stu lat, całkiem fajne i szkoda mi było ich wywalić... Czy one są jakieś modowo na topie teraz?
UsuńSą bardzo, bardzo na topie, gorsety i bielizna na wierzchu :) Wyciągaj :)
UsuńJa Cię lubię i oglądać i czytać:) Masz lekkie pióro, poza tym piszesz ciekawie i sensownie.
OdpowiedzUsuńGorset jest kozacki, a cały zestaw bardzo spójny i po prostu świetny! Zaskakujesz i zachwycasz za każdym razem!:)
Dziękuję Kochana :) Moja osobista siostra, wydaje się taka do przodu, przynajmniej w teorii, a na widok gorsetu oniemiała i porównała mnie z Madonną ;) To jest to o czym pisałam ;) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńStroje sportowe już dawno wkroczyły na salony, a Twoja stylizacja bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Haniu :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńCo do pisania, to bardzo dobrze Ci idzie:D
OdpowiedzUsuńJa się ograniczam, bo boję się byków nawalić i za bardzo nie rozpisać jednocześnie;)
Co do stylówki, to wymyślna... nie powiem:D Jak ci się udałó dorwać taki gorset, a jeszcze dobrać do niego portki?! Szacun!
Fajnie całość wygląda:D
Co do byków jest takie coś https://www.languagetool.org/ była dziewczyna syna, blogerka książkowa mi podpowiedziała :)) Sama ie wiem jak to wszystko się udaje, choć ostatnio mam pat, bo zamarzyłam tradycyjny trencz i białe zamaszyste spodnie i ani widu, odpuszczam więc :) Buziaki :)
UsuńTo muszę tam zajrzeć:D
UsuńHehehe, masz po prostu smykałkę do wynajdowania takich perełek:D
Wow, mega stylówka. Ostatnio uwielbiam sportowe zestawy :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz Olu :)
Bardzo się cieszę Kochana :) Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńYou look Amazing! Have a lovely Day! 😘😘😘
OdpowiedzUsuńThank you Sweet :) Kisses :))
UsuńNo to tak - żeby w ogóle nawet pomyśleć o takim gorsecie - trzeba mieć figurę modelki - jaką masz !!!! Żeby dobrze wyglądać w takich spodniach - trzeba mieć nogi modelki - jakie masz !!! Żeby tak nosić koszulę - trzeba mieć płaski brzuch jak modelki - jaki masz !!! Żeby chodzić w takich płaskich butach - trzeba mieć proporcje modelki - jakie masz !!! Skończyłam, the end, fine, ari wederczi, dasfidanja, błonanocze, finito, basta :D :) :)
OdpowiedzUsuńNie mam sił, idę sobie popłakać do kącika mojego samodzielnie ;))
UsuńNie powiem już ani słowa, żadnego :) Nawet buziaki posyłam bez słowa!
Noooo nie bądź taka. :) Bo spać nie będę mogła :) . Gorsetu zazdroszczę okrutnie - też mam jakiś, ale nagle przy Twoim taki niewyraźny jakiś, jakby nudny. Chyba go nie pokażę :( . Ale buty sobie kupiłam takie płaskie jak Twoje, tylko zupełnie inne ;) - okrutnie brzydkie te moje, ale poszłam za modą hahaha nie wiem zupełnie z czym się takie coś nosi, muszę poszperać hahaha . Paaaaa Piękna :)
UsuńNa pewno gorset masz super, a moje buty przecież jak szczurki 🙂 ale ja mam z nimi zdjęcia jeszcze 2 stylowek juz gotowe tak oszalałam 😉
UsuńObydwie jestescie dobre !!!!I jedna lepsza od drugiej :) Jedna ma dodatkowy talent do pisania a druga do tanczenia a ja ......chyba do latania z Anglii do Polski i z powrotem :))) i kto ma wiekszy powod do plakania w kacie ?? no pytam kto ???
OdpowiedzUsuńA Ty grasz na skrzypcach 😍
Usuńhaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhahahahahahihihihihhihehehehhhhhhhhhhheeeeeeeeeeeeehehhehhiiiiiiiiiiiiihihihihihiihhi a Ty masz talent do włosów kręconych w rurki z kremem :P
UsuńCOOOOO ONA gra na skrzypcach ???? To ja się wyłączam , idę , idę spać , albo coś w tym stylu - paaaaaaaaaaaaa już tu dzisiaj nie zaglądam. 8 lat się uczyłam grać na pianinie i nic nie pamiętam !!!! A tu skrzypce !!!! No proszę Was !!!!!
UsuńZ pianinem mam to samo 😍
UsuńNo co Wy!!!!!!! to nie talent tylko ciezka praca !!!!!!!!!!!!!ciagle jestescie kontra:))))Wy 2 pianinowe :)))))
OdpowiedzUsuńKochamy Cię 😍😍
UsuńOla, kapitalne pióro, fajna stylówka ale przede wszystkim zaj...sta kobieta.
OdpowiedzUsuńKasiu :) mnie nie wolno chwalić, bo mi może podobno woda sodowa uderzyć do głowy :) ale może ... zaryzykujmy ;)) Dlatego dziękuję i buziaki ślę :))
UsuńGorset jest świetny, ciekawe spodnie a całość przyciąga uwagę.
OdpowiedzUsuńPisanie idzie Ci świetnie, masz dar, jest zawsze i ciekawie i z humorem.
Ola, pozdrawiam i miłego dnia Ci życzę, coś się nie mogę ogarnąć, czasu mi brakuje a czasami chęci...buziaki...
Basieńko dziękuję Ci serdecznie i życzę jak najwięcej sił i energii :)) Jak tylko możesz to odpoczywaj sobie Kochana :)) Buziaki :)
UsuńOLU, KURCZĘ ALE MY JESTEŚMY PRACOWITE, trudno nadążyć. Gorset, spodnie cudowne a Ciebie uwielbiam,
OdpowiedzUsuńDziękuje Danusiu :)) Wzajemnie :))
UsuńHej Olu! Jestem pierwszy raz na Twoim blogu, dlatego pierwsze co mam do powiedzenia to- super pomysł, zazdroszczę second-handów w których można wyszperać cuda i podziwiam Twoją figurę! pozdrawiam, Alina
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zajrzałaś do mnie :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńI ta zabawa modą Ci naprawdę wychodzi - jest ciekawie, niebanalnie i stylowo! :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Dziękuję bardzo :)) I serdecznie pozdrawiam :))
Usuńwyglądasz świetnie i oryginalnie;)
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam :))
UsuńOlu, uwielbiam Cię! jak dobrze, że jesteś! przy Tobie to moje skarpetki to pikuś! ;) zawsze to raźniej szaleć we dwoje ;) Jest mega i cholernie zazdroszczę Ci tej kurtki!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :) Cieszę się, że się odezwałaś, co znaczy, że jeszcze łapiesz oddech :) Jestem ciepłymi myślami z Wami :)) Buziaki :))
UsuńFantastycznie zinterpretowałaś ten trend! Masz mega wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂 Trend mnie złapał w sidła więc to nie pierwsza i nie ostatnia jego u mnie wizja 😉 Pozdrawiam 😍
UsuńNo to dziewczyno jesteś trendy - i to bardzo!
OdpowiedzUsuńTakie moje żarty o trendach 😍 Buziaki 🙂
UsuńA widzisz Ola... ja jestem humanistka, a sklecenie kilku zdań na blogasku sprawia mi nie mały problem :).
OdpowiedzUsuńAaaale stylówa :)!!! Bardzo.... amerykańska :)!!!
Może jak masz pojęcie to masz opory 😉 Stylówka amerykańska bo taki gorsecik wylosowałam akurat 🙂 ja jestem kosmopolitanką mentalnie tylko nieruchawą 😉 Buziaki 🙂
UsuńCzytać Cię to sama przyjemność, jak dla mnie to masz lekkie pióro i dobrze się Ciebie czyta.
UsuńStylizacja sportowa, w którą bym odziała się na luźny weekend do znajomych, a gdyby uwierało to ściągnęłabym gorset i było by o.k
Dziękuję :) Właśnie gorset zawsze można ściągnąć przecież :)) Pozdrawiam :))
UsuńZawsze miałaś szalone pomysły. Bardzo cieszę się z ich realizacji. Gorset mega odważny ale świetny. Z lubością oglądam.
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa ile tych szalonych pomysłów jeszcze dopuszczę 🙂 Po lekturze książki "Ale wtopa!" na pewno się na nie nie zamknę 😍
UsuńPodobno nikt od siebie nie ucieknie, czyli to szaleństwo w sobie masz i koniec, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa :))) Gorset jest mega!!! Zawsze Twoje szaleństwa robią na mnie wrażenie, bardzo podoba mi się :) Całusy :))
OdpowiedzUsuńCieszę się Lilou :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńWszystko fajnie się komponuje
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja
OdpowiedzUsuń