niedziela, 22 października 2017

Pastelowy Sherlock Holmes

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze do poprzedniego posta z zakratkowaną na maksa Lumpolą. Dziś będzie kolorystycznie podobnie, bo pastelowo i łagodnie :)





Trochę o stylizacji

Tytuł zgapiłam ponownie od Beassimy, ponieważ jest skojarzeniowo idealny w czasach spektakularnego trendowego powrotu czapek z daszkiem i kaszkietów. Wiele różnych odsłon Sherlocka Holmesa na pewno nam się jeszcze na blogach namnoży, i moim zdaniem powinien powstać hasztag, który będzie te wszystkie looki wyróżniał, może już jest zresztą, ale nie jestem w tym zbyt biegła :) Moja stylówka bazuje na jasnym trenczu, w kolorze niby beżowym, niby rozbielonej musztardy, stąd kolejne skojarzenie z porucznikiem Columbo. Taki odcień musztardy, to jedyny, który uchodzi mi "na sucho", wszystkie mocniejsze odpadają. Trencz ubrałam raz krzywo, raz prosto i zestawiłam z jasnoszarymi szerokimi lnianymi spodniami, w bardzo drobniutką krateczkę. W spodniach podwinęłam i zaprasowałam istniejące mankiety, żeby powstał rodzaj kulotów. Szary melanżowy jest też mięsisty T-shirt z nadrukiem w kolorach: białym, ciemnoszarym i musztardowym. Dodatki to wspomniany kaszkiet z grubo tkanego biało-czarnego materiału, co w efekcie odbieramy także jako szary melanż, czarna prążkowana kopertówka, okulary w białych oprawkach i czarne niewysokie dziobate szpilki. Dziś się niczym szczególnie i konkretnie nie inspirowałam, chyba że podklatkowo, czyli jest to w zasadzie zestaw autorski, a w trendach jest na pewno czapka :) Gdybym chciała ubrać się nieco cieplej, bazując na mojej szafie, zamieniłabym szpilki na czarne muszkieterki, a T-shirt na jasny lub czarny golf :)

Trochę o zdjęciach i o sobie (lektura bardzo nieobowiązkowa)

Jeszcze raz wracając do moich zdjęć, zdjęcia są, jakie są :( Istnieją powody, dla których być może dłuższym tymczasem, ale będą takie i już. Teraz muszę się skupić na sobie, na poprawie jakości siebie, bo długotrwałą rabunkową gospodarką organizmu doprowadziłam się do stanu bardzo marnego, do przysłowiowych 2% sił. Dlatego na pewno nie będę sobie teraz podnosić poprzeczki. Jak się ogarnę, a to trochę potrwa, to może wrócę do tematu, teraz na pewno nie. Tymczasem jeśli będę miała siłę na bloga, to na to, co mi daje w nim radość i właśnie siłę. Radość mam w komponowaniu strojów i zestawianiu, w lumpeksowym urealnianiu różnych pomysłów. Siłę czerpię z dzielenia się nimi, po to, by inspirować. Informacja zwrotna, że kogoś zainspirowałam jakkolwiek, jest dla mnie najcenniejszą nagrodą. Nie mam żadnej radości w pokazywaniu siebie, wolę raczej siebie ukrywać, więc jakość tego pokazywania, które jest konieczne przecież, jest dla mnie tymczasem drugorzędna, póki nie mam sił tego zmienić, a tych sił powtarzam, nie mam. Tak bardzo ich nie mam, że ubieram się na co dzień coraz dziwniej i odważniej, bo nie mam sił przejmować się tym, czy ktoś się patrzy i jak to jest odbierane ;)) Chociaż nie wiem, czy to jest pocieszające, bo najodważniej i najbardziej kolorowo ubierałam się dotąd w najgłębszej depresji. Dlatego na pewno nie jestem i raczej nigdy nie będę ilustracją żadnej spójności w czymkolwiek. Mój styl ubierania na co dzień nie będzie odzwierciedleniem mojej osobowości, na pewno nie charakteru, czy nastroju, to jest po prostu niemożliwe, jestem chyba totalnie niespójna, chaos galopujący, Serio nie znam dnia, ani godziny, nigdy nie mówię nigdy. Nie wiem czy się dziś ukryję, czy się odsłonię, czy wtopię, roztopię, czy porzucam w oczy. Najbardziej cenię sobie wszelką wolność, tą do bycia sobą, ale też bardzo od "BYCIA SOBĄ". Moją dewizą, szczególnie na blogu, miejscu realizacji mojej pasji, jest "NIC NA SIŁĘ". Nie poczuwam się też do bycia jakimkolwiek autorytetem, choć nazywam się blogerką modową, bo mój blog jest o modzie i z modą właśnie, bo bawię się modą i trendami. Nie wiem też, jakie mam uczucia do mody, chyba takie jak do każdego ciekawego i bogatego tworzywa. Można pomyśleć, że jestem jej pasożytem i ją wykorzystuję dla swoich prywatnych potrzeb samorealizacji. Mam jednak nadzieję, że czasem to trochę przypomina symbiozę ;) Jestem na pewno modową, blogową, a raczej i życiową relatywistką, nie uznaję zasad uniwersalnych. Nie mówię tego jako zadeklarowana buntowniczka, tylko jako baczna samoobserwatorka. Uffff ... czasem coś się ze mnie uleje, czuję, że tylko nieliczni przeżyli ;)

Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.
Today I'm wearing everything from second-hand shops.

spodnie/pants - ATMOSPHERE
T-shirt - FAT FACE
buty/shoes - PETER KAUSER
torebka/bag -  IRREGULAR CHOICE
płaszcz/coat - C&A
czapka/cap - NN
okulary/glasses - TOPSHOP













Bardzo uszczęśliwia i motywuje mnie każdy ślad Twojej tu obecności, dlatego serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie komentarze. Zapraszam do oglądania i czytania, a jeśli Ci się spodoba, do obserwowania :}


Every trace of your presence here makes me happy and motivates me, so thank you so much for visiting my blog and for all the comments. I invite you to watch and read, and if you like it, to observe :)


55 komentarzy:

  1. Najpierw o stylówce - HERLOK ;) :D bardzo mi odpowiada i w trendach, które w tym roku obserwuję, ten właśnie cieszy mnie najbardziej. Uwielbiam taką niezobowiązującą angielską elegancję, kraty, kaszkiety, peleryny, tweedy i wszelkiego rodzaju elementy HERLOKOWE. Świetny pomysł z kulotami i krzywym trenczu :))))
    A co do Twoich, czy też naszych - blogerów - pomysłów na blogi i sposobów ich prowadzenia, to nieustannie powtarzam, że akurat ta sfera powinna nam być dana, jako indywidualny wybór. A jeżeli w tym 'pasożytowaniu', znajdzie się chociaż jedna osoba, którą zainspirujemy, to absolutnie podzielam Twoje zdanie - nie ma lepszej nagrody.
    Trzymaj się - dużo zdrowia - kisses - Margot :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jestem teraz takim "cherlokiem" ;) Też lubię te klimaty, ten trend :) I wiem też, że wszyscy, którzy mnie motywują do poprawy czy zmian robią to z życzliwości, ale po prostu teraz nie dam rady, poza utartymi ścieżkami nic. Chyba to co napisałam, to bardziej dla siebie, bo jednak się tymi wszystkimi opiniami przejmuję i wtedy ze sobą siłuję. Buziaki Kochana :)

      Usuń
  2. sama nie wiem, czy chce najpierw o stylizacji, czy najpierw o... o życiu czy co tam. od zawsze uważałam za najbardziej seksowny organ u każdej płci mózg. Może to, że sama jestem jaka jestem, uczyniło ze mnie maniaczkę intelektu, który jak najbardziej może być przepięknie opakowany. Może. A może nie musi. A może chce. Ma wybór... Reszta moich przemyśleń nie bardzo nadaje się na publiczny post, niekoniecznie tez na maila, niech może pozostanie ze mną, ale wiedz, że inspirujesz nie tylko modowo. Ale to i tak juz wiesz. Ja zakładam, że byc może kiedys kawa, najlepiej jeszcze z MArgot, bo ma blisko, ale to Ty kiedyś o tym zdecydujesz, następny wybór.
    A stylizacja? Przyznam, że tym razem wymagała ode mnie drugiego spojrzenia. Po pierwszym zauwazyłam tylko kolor, nie mój, kuloty, nie moje, czapkę, nie moją. Drugie oko dojrzało szyk, styl, urodę i pomysł. I już jakoś teraz obuocznie widzę to zupełnie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja się cieszę, że jesteś dwuoczna :) Z mózgiem mam to samo, w liceum nawet walczyłam z komplementami odnośnie fizjonomii, bo się nie liczą, aż usłyszałam, dobrze Olu, masz pięknie pofałdowane półkule mózgowe. Wciąż mam zresztą blokadę w odniesieniu do kobiecości, a może bardziej sensualności, gdzieś mi się to przykleja do przedmiotowości. Dziękuję Kochana i tak myślę, że bardzo chciałabym dojrzeć do bardziej społecznych zachowań, do spotkań i rozmów, do ludzi, przecież wspaniałych często, a ponieważ nigdy nie mówię nigdy, i sama dla siebie jestem zagadką, to jest nadzieja :)) Buziaki :)

      Usuń
    2. Dlatego pozwoliłam sobie na ten tekst... i uwielbiam słowo sensualność.

      Usuń
    3. Taka, tak, KONIECZNIE - wspólna kawa - PYCHA !!!!! :)))

      Usuń
    4. Czy ja też mogę ? Do Was ? Z Wami ? :)

      Usuń
    5. Dla wszystkich jest nadzieja ☺ Największa dla mnie ☺

      Usuń
  3. Najważniejsze t żyć w zgodzie ze samą sobą:)))modowo inspirujesz wiele osób a mnie to już na pewno:)))dzisiejsza stylizacja znów piękna i udana:)))bardzo lubię takie płaszcze a czapka mistrzostwo:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Reniu za te słowa bardzo ☺ Pozdrawiam serdecznie ☺

      Usuń
  4. Świetna stylówka Olu, w tej czapce wyglądasz super. Jeszcze tu wrócę, bo teraz mam mało czasu wiec jest krótko.. Buziaki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basieńko :) Krótko to zupełnie wystarczająco :) Buziaki :)

      Usuń
    2. Wracam po dokładnym przeczytaniu tekstu. Co do musztardy to u mnie też odpada, to całkowicie nie mój kolor. Trencz - jak najbardziej na TAK! Fajna stylówka, świetnie wszystko połączyłaś. Kaszkiet - próbowałam, miałam rok temu ale...nie wyszło, oddałam siostrze.
      Co do zdjęć to musimy poprawiać ich jakość, coraz wymyślniejsze sesje dziewczyny pokazują /w porównaniu z początkami mojego blogowania to ogromna zmiana/. Zawodowy fotograf zaczyna być normą, mnie też trudno sobie radzić, bo przecież zdjęcia robię sama i mój fotograf amator więc jest jak jest. Wielokrotnie pisałam, że "Nic na siłę". W tym wszystkim Ty jesteś najważniejsza. Ola, dużo sił Ci życzę...buziaki...

      Usuń
    3. Dziękuję Basiu, nie wiem co będzie, bo coraz częściej łapię doły, ale to może być związane z samopoczuciem, jak odzyskam siły to pewnie też będę miała inną energię, w końcu patrząc na siebie przed blogiem, gdy byłam schowana w ostatniej piwnicy i na to co się wydarzyło przez te 1,5 roku blogowania to niezwykła zmiana u mnie, jakbym wykonała setki skoków na bungee, więc wiem, że to się czasem udaje, zobaczymy, bo może się też okazać, że to wszystko to tylko epizod. Buziaki :)

      Usuń
    4. Najlepszą ilustracją jaki to był ogromny przełom dla mnie ten blog i w ogóle robienie zdjęć jest fb i zdjęcia na nim. Jestem na fb od 2013 roku, bloguję od kwietnia 2016, przed blogiem miałam na nim tylko 2 profilowe zdjęcia skadrowane z imprezowych czy wycieczkowych, bardzo rzadkich u mnie zresztą, bo był "zakaz fotografowania".

      Usuń
  5. Trzymaj się Olu, dobrą energię przesyłam! A co do stylówki, całość jest absolutnie rewelacyjna, tylko kaszkiet do mnie nie przemawia, reszta jak z Vogue!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Paula, łapię tę energię :) Takie miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Jest pięknie jest niesamowicie jest intrygująco.Olka uwaga tam ...Olka idziemy a rozpoznie terenu:) OLunia jak zawsez podziwiam Cie w tych ciuszkach i podziwiam pomysł:) Oj ty artysko cudowna, buziole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Joluś serdecznie :) Dziś mi znów każde dobre słowo potrzebne na zmory co macki z ostatniej piwnicy. Buziaki Kochana :)

      Usuń
  7. Nie ma nic lepszego i bardziej klasycznego niż trencz, Twój mi się bardzo podoba. Mój jest dużo krótszy ale to ze względu, że nie jestem zbyt wysoka

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama próbuję z tymi kaszkietami i nic a nic sie sobie nie podobam hehe. Choć prawda jest taka, że kocham czapki i kapelusze wszelkiego rodzaju. Pewnie nie trafiłam na tą właściwą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Olenko,zaczne od mody bo tak moze nie jest najwazniejsza ale skoro prowadzi sie bloga modowego to sila rzeczy wysuwa sie na plan pierwszy :))Trencz a la Balenciaga ...latwo jest kupic gotowa rzecz( no moze z tym latwo to przesadzialam) ale potraktowac ja inaczej z duchem najnowszych trendow to juz trzeba miec fantazje :)Trzeba tez ja miec ,jesli tworzy sie z prostych elementow,stylizacje warta zapamietania :) Ciekawa ,spojna wyrozniajaca sie sposrod wielu innych :) I tak wlasnie jest u Ciebie :)Piekna,oryginalna jesienna stylizacja :)Okraszona kaszkietem mocno wcisnietym na glowe :))) brawo!!
    PS: A teraz druga czesc : Blog to nasze male podworko ,specjalnie nie pisze,ze prywatne bo takie nie jest . Mamy jednak w dalszym ciagu prawo ,zeby byc w nim gospodarzem w pelni tego znaczeniu :)Cieszyc sie z posiadania bloga i dzielenia sie naszymi wizjami czy pomyslami :) Czasem zainspirujemy a czasem tylko pokazemy ,ze dana rzecz mozna tez ograc inaczej ,polaczyc z czyms innym i tyle a moze to wlasnie az tyle :)) Buziaki Olenka .Pamietaj male kroki,male zadania,male sukcesy...duze powodzenie :)Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana ☺ Długo odpisałam, a że zamarudziłam to wyrzuciłam 😉 Buziaki 😙

      Usuń
  10. W tej stylizacji wyglądasz po prostu szałowo!!! Modnie, elegancko a dzięki koszulce z nadrukiem młodzieżowo. Twoja czapeczka prezentuje sie po prostu słodko :-) P.S. Ja ostatnio też nie mam energii do niczego, przerażam się co to będzie ze mną za 10 lub 20 lat ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku odprawiłam swoje 150 urodziny, bo miałam taki power, że zakładałam tak długo żyć i chciałam się do tego zmobilizować, taki żart. Przyjaciele zrozumieli to po swojemu, a może właściwie, bo dostałam cmentarny sztuczny bukiet od nich. Dziś czuję się jakbym miała już te 150 lat. Skoro wszystko jest ambiwalentne to może już tyle mam po prostu ;) Cieszę się, ze Ci się podoba :) Buziaki :)

      Usuń
  11. Ola, Ty chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy ile osób przywróciłaś do życia blogowego (mnie na przykład), ile zainspirowałaś i dodałaś takiego zwykłego kopa!
    Po prostu rozsiewasz te swoje inspiracje, zarażasz kreatywnością!!!
    Dla mnie jesteś objawieniem!
    Zachciało mi się wymyslać:D Dzisiaj z topu zrobiłam spódnicę:D Aczkolwiek nie przeszła, bo fatalnie błyszczała na fotach, ale sama widzisz!
    I zaraz myślę: Ola coś by tu wykombinowała... To chociaż poopuszczałam ramiona w bluzce i ten top pod spód wsadziłam :D

    A zestaw tak Twój!!! Lumpolowaty, nonszalacki... Zazdroszczę, że tak Ci dobrze w kaszkiecie!!!
    Bardzo mi się całość podoba!!!
    Buziaki!!!
    I nic mi tu proszę nie kombinować z zamykaniem bloga czy cuś:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Edytko, bardzo mnie cieszą i bardzo są dla mnie ważne Twoje słowa :) Bloga na razie nie zamierzam zamykać, ale tak bardzo jestem bez sił, że po prostu błagam, przecież nie Ciebie :) żeby nawet w najlepszych intencjach, nie wymagać ode mnie więcej, niż teraz daję, bo sama bardzo bym chciała wszystko lepiej, ale z pustego i Salomon nie nasika ;))
      Zaraz biegnę zobaczyć te Twoje kombinacje :) Buziaki :)

      Usuń
    2. Ja tam nie zmuszam nigdy:)) Czasami potrzebujemy oddechu, przerwy...Żadna lokomotywa nie pociągnie bez pary i remontu na stacji:D
      Buziaki!!! Trzymaj się cieplutko:*

      Usuń
    3. Wiem Kochana, że na Twoje wsparcie i zrozumienie zawsze mogę liczyć 😊❤

      Usuń
    4. Edytko, pozwól, kochana, że podpiszę się pod Twoimi słowami, ujęłaś to w punkt.
      Buziaki !!!

      Usuń
  12. Przeczytałam lekturę nieobowiązkową i cóż mogę powiedzieć? Smutno tu jakoś, co też widać na zdjęciach i nie chodzi tu o kolory, bo ładne są, jak i cały zestaw. Sama miewam takie stany i wtedy nie wiem czy wolę żeby mnie pocieszano czy odwrotnie. Muszę trochę pobyć sam na sam ze swoimi smutasami i się z nimi zmierzyć. Czasem pomaga odpoczynek, spokój, dobre słowo, czasem sport, czasem spotkanie z przyjaciółmi, a czasem trzeba to po prostu przeczekać. Tak czy tak wszystkiego dobrego życzę i wiedz, że zawsze tu z ciekawością do Ciebie zaglądam, oglądam i podziwiam. Dzisiaj też, świetny ten kaszki i cała reszta, super ten look:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewuś, ja po prostu muszę się ogarnąć i zreperować to co rabunkową gospodarką pochrzaniłam, muszę pomyśleć o sobie, w kategoriach zadbania o zdrowie, odzyskania sił a nie realizacji siebie, czy swoich pasji, dawno zgubiłam równowagę :) Buziaki :)

      Usuń
  13. Ach jak mnie nieraz denerwuje to pisanie z tableta, oczywiście miało być "ten kaszkiet", w ostatnim zdaniu. Buziaki Oluś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo dobrze rozumiem wszelkie języki obce generowane przez te złośliwe urządzenia, zastanawiam się kiedy przestaniemy się tym przejmować :)

      Usuń
  14. Jest ciekawie, podoba nam się :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ktoś to już chyba o Tobie napisał, że choćbyś założyła na siebie wór na ziemniaki, to tak go zamotasz, że nadaje się na wybieg. Naprawdę masz do tego talent, kochana. Ostatnio patrzę na Twoje stylówy inaczej, głębiej. Czasami czegoś nie rozumiem i to mnie intryguje. Oglądam teraz Twoje starsze wpisy i mam wrażenie, że najwięksi świata mody inspirowali się Tobą. Dziękuję Ci, że jesteś, że mnie inspirujesz, że powodujesz, że zagłębiam się w tą MODĘ.
    Buziaki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie mi napisałaś Soniu, szkoda, że akurat odpisuję Ci w momencie, w którym beczę, mogą być błędy ;) Buziaki :)

      Usuń
  16. No to jaką zagadkę kryminalną rozgryzłaś?? ;) Fajnie do siebie wszystko pasuje, mega kaszkiet teraz bardzo na topie!!! Buziole! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Olu wyglądasz MEGA!!! Bardzo mi się podoba, pierwsze zdjęcie super luzackie i ten przekrzywiony trencz - bosko :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oluś, ten zestaw niby zawadiacki, a jednak klasyczny - bardzo mi się podoba. Podziwiam Cię za odwagę i mega kreatywność, bo ja raczej spokojna jestem w ubiorze, tylko z kolorami szaleję. Zawsze inspirujesz!
    Odnośnie zdrówka, to trzymam kciuki za poprawę. Zadbaj o siebie, Ty jesteś najważniejsza, a nie blog. Odnośnie bloga, to jest to Twoje miejsce w sieci i możesz sobie na nim robić co chcesz. Nie przejmuj się zdjęciami - są takie Twoje i już. Moim zdaniem każda z nas, która prowadzi bloga, ma swój styl (nie tylko ten modowy) i to się widzi i czuje. I o to właśnie chodzi, o bycie sobą, bycie autentyczną. Tak trzymaj! Ściskam i przesyłam dużo dobrej energii. Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu :) Już się za siebie delikatnie wzięłam i już obserwuję poprawę, więc jestem pełna nadziei, moze nie dla zdjęć ;) Buziaki :)

      Usuń
  19. Sherlock Holmes w spódnicy? To dopiero coś! Mimo, że ten wpis jest sprzed aż 3 lat, to widzę, że nadal trend jest aktualny. Uwielbiam trencze i takie łączenie kobiecości, elegancji, a jednocześnie wygody. To domena kobiet - łączenie własnego stylu modowego, przeplatanie go z wystrojem domu i zarażanie nim innych na blogu! Pozdrawiam serdecznie i czekam na nowe inspiracje!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawa stylizacja i jestem przekonana, że to właśnie kaszkiet nadaje tutaj najwięcej szyku. Ja jestem wielką fanką najróżniejszych nakryć głowy. Jednak jak ostatnio widziałam berety wełniane w https://hatfactory.pl/23-berety-welniane to jestem zdania, że jest to świetny wybór dla każdej z nas.

    OdpowiedzUsuń
  21. 42 yrs old Data Coordiator Kalle Kesey, hailing from Drumheller enjoys watching movies like Doppelganger and Web surfing. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Bentley Litre Le Mans Sports 'Bobtail'. to

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjnie prezentuje się ta stylizacja jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak dla mnie ta stylizacja jest bardzo ciekawa. Świetne połączenie styli.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten płaszcz zdecydowanie wygląda rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń