środa, 11 października 2017

Casual, camel i karmel na ciepłą jesień

Dziękuję za wszystkie cudowne komentarze do poprzedniego posta, w którym odjęłam sobie kilogramów, za to dodałam wzrostu :) Dziś pozostawiłam swoje proporcje w spokoju, a nawet je trochę zaburzyłam w odwrotnym kierunku, tak jak obiecywałam zresztą :) A w obiecywaniu jestem świetna :) Mogę obiecać wszystko :) Niniejszym obiecuję za miesiąc poprawę zdjęć na blogu, bo jak to się nie uda, to już nic nie wiem, albo wiem co będzie, będzie NO FUN. Miesiąc to podobno dużo czasu ;) Czyli ten właśnie miesiąc jeszcze musicie się pomęczyć z fatalnymi zdjęciami, bo już są gotowe, a potem może z lepszymi, kto wie? Ja choć chciałabym bardzo, to nie. Taki jest plan mniej więcej na dziś, z grubsza, bo z chudsza było poprzednio :)





Trochę o stylizacji

Dziś taki casualowy zwyklak, bardzo wygodny, do biegania po mieście tą cieplejszą jesienią, która może kiedyś przyjdzie, jak piękne panie, za które toast, albo bardziej wiosną, która już całkiem niebawem, bo za pół roku tylko ;) Zwyklak ten jest nawet poza najnowszymi trendami. Jest za to w takich, które być może powoli przebrzmiewają, albo odwrotnie, wpisują się już w ponadczasowość :) Są w nim zawsze trendy dżinsy, choć bardziej trendy są ciemne, jest długo modna ich dziurawość i kolejna próba trendy od niedawna pinrollowania nogawek. Jest jasnoszary T-shirt z napisem niezbyt rewolucyjnym, za to bardziej nostalgicznym i łzawym, lub po prostu informacyjnym "I lost my keys in New York City". Jest skórzany karmelowy plecaczek i w podobnym kolorze zamszowe mokasyny. Obie te rzeczy mają już swoje miejsce w trendach od dobrych kilku sezonów. No i całość zamyka mocno przyduża jasna camelowa marynara z mięciutkiego flauszu, element chyba bezsprzecznie ponadczasowy :) Spodnie to biodrówki, delikatne boyfriendy, które ubrane do płaskich butów na pewno optycznie skracają nogi. To samo czyni całej sylwetce oversizowa marynara, ale moim zdaniem takie właśnie zwaliste proporcje sylwetki też są bardzo ciekawe :)


Dziś wszystko co mam na sobie pochodzi z second-handów.Today I'm wearing everything from second-hand shops.

spodnie/pants - JANINA
T-shirt - CARRY
buty/shoes - NN ( made in Italy )
plecak/backpack - NN
kurtka/jacket - DOROTHY PERKINS















Bardzo uszczęśliwia i motywuje mnie każdy ślad Twojej tu obecności, dlatego serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie komentarze. Zapraszam do oglądania i czytania, a jeśli Ci się spodoba, do obserwowania :}


Every trace of your presence here makes me happy and motivates me, so thank you so much for visiting my blog and for all the comments. I invite you to watch and read, and if you like it, to observe :)




53 komentarze:

  1. Wypisz, wymaluj strój dla mnie!!!!Ha, ha...
    Ta karmelowa marynara byłaby dla mnie płaszczykiem, super ;-)
    Piękne buciki,fajne boyfriendy. Musze poczynić drobna uwagę...znamy sie troche ,wiesz, że to ma byc komplement ;-) Wyglądasz w tym zestawie super młodo,żeby nie powiedzieć.. młodzieżowo;-))10/10 hahah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czułam, że Ci przypadnie do gustu :) Dziękuję i pozdrawiam ciepło, jak ciepłą jesienią :)

      Usuń
  2. Nie sądzę, żeby coś tutaj skracało nogi :P , w takich butach i takich spodniach tak to właśnie wygląda - i SUPER wygląda !!! Podobnie jak Ela, kocham takie ubrania i myślę, że nie tylko kreują taką kontrolowaną nonszalancję, ale ... co najważniejsze odmładzają nas na maksa hahahah . Świetne kolory, świetny look - kisses - Margot :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kto tu komu jęzor pokazuje :)) Dziękuję Kochana, no to się czasem na blogu też poodmładzam, a co ;)) Buziaki :)

      Usuń
  3. To przewspaniały, nonszalancki zestaw na zwykły dzień - i tak, zestawienie rolowanych spodni z płaskimi butami i wielką marynarą czyni coś tam sylwetce, ale co z tego, to po pierwsze, a po drugie przeciez nie Twojej:). A teraz już przestaję patrzec na Ciebie jak na dzieło sztuki, z dystansu, i przechodze na własne podwórko - nie noszę podartych dżinsów, nie noszę płaskich butów, nie noszę nic co chociaz leżało obok beżu czy brązu. Za to bardzo lubię koszulki z nadrukami, ten jest całkiem niezły:). I wiesz po co to piszę - nawet, jak coś jest nie dla mnie, z przyjemnościa na to patrzę - tym większą, że nie widze w tym swoich krótkich nóżek i nadmiaru kilogramów:):):):).
    I mam swoja opinię na temat Twoich zdjęc, jak znajdę twojego maila, to ją wyrażę własnie tam.
    No i co do owego młodzieńczego wyglądu - taaaak, taaaaak, taaaaaak właśnie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anno, założyłam bloga by bawić się modą i by dawać radość innym jakąkolwiek, tym co robię, dlatego bardzo cieszę się, że masz przyjemność w tym oglądaniu. Bardzo chciałabym, żeby ta moja frajda blogowa nie przeminęła, a może tak się stać, gdy zacznę się naginać i napinać. Czas pokaże co się stanie, byle pokaże nam coś fajnego Pan Czas :)) Buziaki :)

      Usuń
  4. Uwielbiam takie płaszczyki! :D Sama się zaopatrzyłam w taki szary płaszczyk na ten sezon :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna stylizacja, bardzo podoba mi się płaszcz, boski jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olenko,tak dzisiaj kawowo :))) Idealnie dla mnie .... Te codzienne stylizacje maja swoj nieopdarty urok. Podziwiam je zawsze z taka sama sila.Bo moim zdaniem trzeba miec jakis rodzaj haryzmy,zeby "zwykly " look zamienic w wyjatkowy :) A Twoj taki wlasnie jest i nawet te tzw "lamania "sylwetki tutaj wygladaja kapitalnie . Beze z biela graja swietnie a dodany jeans to juz jest cud miod :))) I no ta odrobina szalenstwa w postaci napisu na koszulce ...nie moglo byc lepiej :) Buziaki mlodziaku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziś rozmawaiałam z moją Lucy, że przechodzę jakiś okres słabości ortograficznej, że gubię się w podstawach ostatnio, i też wciąż coś poprawiam, a tu taka Matka jedyna :) Cieszę się, że Ci się podoba, bo takie różne próby robię i często nie wiem co z nich wyniknie :) Boję się też, że jak uwolnię to co mam już gotowe, to zapadnę w sen zimowy i nikt mnie już nie zobaczy, nawe ja siebie w lustrze, odczuwam wyraźny spadek zapału i nawet jakby moje szczęście haulowe mnie opuściło ... Trzeba będzie zjeść tę żabę :) Buziaki Kochana :)

      Usuń
  7. Młodzieńczo wyglądasz Olu w tym zestawie i bardzo dobrze, bo ciuchami można sobie dodać sporo lat,a po jakiego diabła! A nie jest to absolutnie przerysowane, to jest taka stylówa którą lubię. Z proporcjami to obecnie sporo osób "szaleje" Takie spodnie, czy oversizowa marynara mają to do siebie, że skracają sylwetkę (tylko nic w tym złego), a u Ciebie absolutnie tego nie widać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lilou :) Jeszcze się trochę pobawię tą modą i tymi proporcjami zanim zasnę, bo czuję, że taki sen zimowy blogowy mnie dopadnie i może oddam pole tym co latem zwolnili. Coraz bardziej podobają mi się takie proporcje zaburzone i chyba też prostota, chyba coś się we mnie zmienia, zmiany są fajne ... chyba :) Buziaki :)

      Usuń
  8. Fajny płaszczyk i w świetnym, uniwersalnym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  9. fajna stylizacja , tylko szkoda że zdj nie wyrażne

    https://hyggelifestyle.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ☺ Ja lubię takie zdjęcia, one dla mnie są hygge ☺

      Usuń
  10. Widzę że u Ciebie jakoś ostatnio się o wiele spokojniej i klasycznie zrobiło. Podoba mi się takie Twoje wydanie. Super ten oversizeowy płaszcz, tak samo buciki. U mnie też dziś płaszcz pozdrawiam Adriana Style

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście tak się jakoś porobiło i u mnie, i ze mną, dostrajam te stylówki trochę do nastroju, no i na pewno się zmieniam wciąż jakoś :) Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  11. Pięknie wyglądasz.Bardzo polubiłam taki zestaw kolorystyczny (pod wpływem stylóweczek Babooshki Marzeny i Twojej, pamietasz wtedy się niechcący zdublowałyście). Buciki i plecaczek cudne. Jesteś mistrzynią kamuflażu, bo użycie tak obszernej marynarki spowodowało taki efekt, że wygladasz w niej filigranowo. Jestem pod dużym wrażeniem. Pozdrawiam i życzę poprawy pogody oraz dużo uśmiechu Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Danusiu pamiętam :) Takie fajne duble, to powoli codzienność blogowa, chyba wpływ modowych feromonów w powietrzu krążących :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) No widzisz, chciałam być duża i chyba nie wyszło ;) Buziole :)

      Usuń
  12. Ola, mnie to przytlacza ...mam wrazenie,ze moje neurony i synapsy poszly sie gonic :))))))))))Wyszlo super z ta stylizacja i nie ma mowy,zebys zgubila gdzies swoje "szczescie lowcze":) To sie ma lub nie ,a Ty masz :))) buziaki Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim dzisiejszym szczęściem raczej się nie pochwalę ale to bardziej wina roztrzepanego krecika 😂 Ja już się przestałam przejmować, natomiast wciąż poyrafię się dziwić temu co wyprawiam. Dziś nie zamknęłam domu na 2 godziny, i gdy wróciłam, i to zauważyłam, to tylko się martwiłam chwilę czy ktoś nie ukradł Lakiego 😂😂😂 Buziaki 😙

      Usuń
  13. Nic zwalistego w tym super zestawie. Nie narzekaj Olu na swoją sylwetkę, bo można Ci pozazdrościć wierz mi, oko mam dobre, ze sylwetką gorzej. A Twoje zwyklaki zawsze są podpowiedzią co, jak i z czym. Zatem podpowiadaj( czy już raz tak nie zakończyłam?)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu ja już nie narzekam na swoją sylwetkę, bardziej odniosłam się do komentarzy ☺ Możesz tak kończyć zawsze, bo to bardzo motywujące ☺ Buziole 😙

      Usuń
  14. Świetny look, a spodnie to mistrzostwo !

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebiście jest ✌️ Ukradam wszystko. A sylwetka nie jest w żaden sposób zaburzona czy coś. Jest naturalna. Niektórzy być może zbytnio się zapatrzają w wydłużone szpilami, upozowanymi do sesji outfitami. I potem marudzą kiedy widzą normalne proporcje 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Syl ☺ Ja sama mam takową obsesję trochę więc frajda ją przełamywać, frajda dla mnie każde przełamywanie ☺ Buziaki ☺

      Usuń
  16. Fab look. It really works. The stooped pose adds a bit of something special.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajna i wygodna stylizacja, chętnie sama bym do niej wskoczyła :-)Bardzo podoba mi się klasyczna kolorystyka i Twój dziewczęcy styl :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Olu, fajny, na luzie a jednocześnie niebanalny look! :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super luzacki zestaw, świetnie w nim wyglądasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolorystycznie rewelacja, buty super, jednak wolę Cię jak ubrania są w Twoim rozmiarze, a nie płaszcz po ojcu, giniesz w tym, ja jednak wolę bardziej kobiece ubrania, bliżej ciała. Portki świetne, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko ☺ Ja ostatnio uwielbiam przerośnięte oversizy pasjami, może to chwilowe, a może wcale nie ☺

      Usuń
  22. Hm... Nie wiem, gdzie tu zwalistość...Ale ok... Niech Ci będzie:D
    Jak dla mnie, to jest wyjątkowo udany luzak! Nie znam się, ale gdyby płaszcz był bliżej ciała, to zabrakłoby tej naturalnej nonszalancji w całości:)
    Bosko jest!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pięknie się nie znasz 😂 Dzięki i buziaki ☺

      Usuń
  23. Ale czad!!! Mój styl! Bomba😍😍

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny zestaw na luzie, w większości biegamy po mieście i na zakupy i...gdzie tam jeszcze nas nogi poniosą więc luz na pierwszym planie. Miłego dnia i zaraz biegnę...też trochę "na luzie"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basieńko :) Cieszę się, że Ci się podoba :)

      Usuń
  25. Świetnie wyglądasz! Bardzo podobasz mi się w takiej kolorystyce i typ dżinsów pasuje do Twojej sylwetki:)

    OdpowiedzUsuń