Kolejne Odgrzewane Kotlety miały przelecieć w niedzielę, ale odleciały jednym kliknięciem przemęczonej i przekichanej łapki w niepamięć, skąd je jakoś spróbowałam wydobyć. W tamtych utraconych była nawet jakaś treść, ale chyba to był znak, żeby jej nie publikować ;) Ostatnio boję się już cokolwiek pisać, bo czasem jest to odczytywane nie tak, jak zamierzam, i tu mogłoby być podobnie, byłyby może gromy z jasnego nieba, a potem oby tęcza ;) Za chwilę zacznę się też bać publikować moje stylizacje, wtedy chętnych do pooglądania zaproszę do mojej szuflady :) Zbieram już zapisy, bo nie jestem zbyt towarzyska :) Dlatego dziś, bez zbędnej paplaniny przegląd czerwca, migiem i do domu, albo do ogródka, czy do lasu, jeszcze lepiej :)
Tymczasem cieszę się bardzo z decyzji o cyklu z Odgrzewanymi Kotletami, bo przy moim chorym tempie wypuszczania nowych postów sama się gubię, przegapiam i zapominam, co już było. Jest więc nadzieja, że jeśli coś się pojawi drugi raz, to już tylko jako Kotlet ;) A Odgrzewane Kotlety mają swoją etykietę, więc zawsze można szybciutko do nich trafić :))
Dziś chciałam jeszcze podziękować wszystkim za cudowną reakcję na moją pierwszą lipcową stylizację, tę w długiej, babcinej sukni :)
Bardzo uszczęśliwia i motywuje mnie każdy ślad Twojej tu obecności, dlatego serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za wszystkie komentarze. Zapraszam do oglądania i czytania, a jeśli Ci się spodoba, do obserwowania :}
Every trace of your presence here makes me happy and motivates me, so thank you so much for visiting my blog and for all the comments. I invite you to watch and read, and if you like it, to observe :)
Każda stylizacja na miarę pięknej Lumpoli!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I pozdrawiam serdecznie :)
UsuńFrida, wszystkie paski, neutralne biało-beże i zielona bluzeczka. Czyli prawie wszystko:). widzę tez, że przez urlop coś mi umknęło. Jesteś bardzo...hm... żeby to dobrze zabrzmiało...hm... jakby to...blogowo płodna:). I bardzo cenię to, że trzymasz się swojej linii, masz styl , wdzięki i urok. Nawet, jeśli nie wszystko mi się jednakowo podoba:):):):)
OdpowiedzUsuńAch Kochana, to przez tą płodność i przez urlopy te Kotlety, teraz można zajrzeć raz w miesiącu, ale tego nie podpowiada ☺ Buziaki 😚
UsuńCoooo już trzeba odgrzewać? Ależ ten czas leci !!!! Wszystkie stylizacje z pomysłem, ciekawostką i dreszczykiem. Wyglądasz wspaniale - buziaki - Margot :)))0
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero za miesiąc spoko odetchnij ☺ Dziękuję i na siłę się powstrzymuje przed wymyślaniem, bo mi tu Anna imputuje płodność 😆 Dziękuję Kochana i buziakuję albo bzikuję 😙
UsuńJej,ja tak jak nasza siostra Margot :) JUZ!!!!!!!????? wszystkie looki genialne ale przeciez mnie to nie dziwi geniusz modowy sie nazywasz :))Co look to inna podpowiedz jak pobawic sie moda,jak ograc najnowsze trendy,jak okielznac to co wydaje nam sie trudne :) Masz w sobie te iskre zwana inaczej oryginalnoscia i to jest najwazniejsze :) Jestes jedyna i niepowtarzalna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) Dziś chłonę każde dobre słowo jak gąbka, bardzo mi to potrzebne, bo ktoś trochę niechcący dogrzebał się do starej Oli, tej z ostatniej piwnicy ;) Buziaki, takie oryginalne, nie zwyklaki ;)
UsuńTo jak coś, to ja się już zapisuję:)
OdpowiedzUsuńWszystkie zestawy piękne, aż trudno wybrać, który mi się najbardziej podoba:)
Chyba jednak jak dla mnie 'Frida' rządzi no i ta sukienka maxi w prążki - wspaniała!:)
Dziękuję :) Twoje koronkowa sukienka też jest niezwykle cudna, tylko nogi musiałabym wynająć :) Ściskam :)
UsuńOj Ty się nie zmieniaj bo jesteś wyjątkowa:))masz fantastyczne pomysły i pięknie je realizujesz:))mnie się wszystkie zestawy podobają i zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDobrze Reniu :) Postaram się utrzymać w torach tego mojego rollera coastera :) Dziękuję za taki cudny komentarz i ściskam mocno :)
UsuńHej hej Ola🙋
OdpowiedzUsuńChyba, troche przespałam czerwiec😆 ale to zycie mnie troche przygniotło a widzę,że tu w stylizacjach same cukiereczki. Super Olcia!!
Jak wiesz Twoja kreatywność jest swietna, zawsze ze smakiem i klasą. Czasami z pazurkiem albo refeleksyjna romantyczność. Tak trzymaj kochana. Do nastepnego!!!
Buziole😚
Fajnie, że trafiłaś na Kotlety, po to są i zawsze będą na koniec miesiąca, i mają też osobną etykietę więc w każdej chwili można sobie wrócić ☺ Buziaki Margot 😙 Nie daj się temu życiu ❤
UsuńOla, jestem Margo bez "t" na koncu😂😂
UsuńNie daje się ale czasami sa sprawy co siedza cały czas w tyle glowy....ale w koncu zawsze musi wyjsc słonce😉
Wiem Kochana, że jesteś Margo :) Właśnie o tym był wyrzucony tekst, o genach, których nie wyskrobiesz i dysleksji językowej ;) Bo ostatnio do mojej Lucy zwróciłam się Justynko, tak jak uparcie robiła to moja mama, a pracuję z Lucy 15 lat i kocham ją nad życie ;) W sumie nic śmiesznego, chyba napiszę ten tekst :) W razie czego wybaczaj, w głowie mam Margo na pewno :) I życzę Ci dużo tego SŁOŃCA :) Buziaki <3
UsuńNie nadążam z komentarzami :D
OdpowiedzUsuńOlu, co Ty mówisz, że się boisz publikować? Przecież wszyscy tak chwalą co pokazujesz, co piszesz. Za dużo analizy, kochana ;) Wiadomo, że każda blogerka tak naprawdę najbardziej przejmuje się swoim blogiem ;))))
Ach bo ja taki miękuś jestem, i czasem nie tylko obżarstwo, ale i inne głupotki wytrącają mnie z równej wagi ;) Kiedy ja z tego wyrosnę ;) Skoro mam żyć 150 lat to jest nadzieja, że za życia :) Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam cieplutko :)
Usuń